itam Wszystkich! Piszę ponieważ od jakiegoś czasu źle się czuję, jestem osłabiona, ciągle śpiąca jednym słowem brak chęci na wszystko. 3 dni temu w nocy dostałam jakiegoś dziwnego ataku, bóle po prawej stronie brzucha i wymioty żółcią. Pojechałam do lekarza, a ten skierował mnie do szpitala z podejrzeniem wyrostka. Tam natomiast po przeprowadzeniu badań wyrostek wykluczono ale okazało się że mam powiększoną śledzionę, no i niezbyt dobre wyniki krwi i moczu m.in.podwyższone leukocyt. W szpitalu stwierdzili że są jakieś infekcje. Dodatkowo od kilku dni mam biegunkę po każdym jedzeniu, dosłownie mówiąc przelewa się przeze mnie. Mam również bóle stawów mięśni albo kości, nie wiem co dokładnie, w każdym bądź razie są to dość uporczywe i przeszywające bóle dłoni, nóg, karku. Są to takie bóle napadowe, przy których czasem ciężko mi cokolwiek zrobić smutas.gif Jeżeli chodzi o węzły to są wyczuwalne nawet widoczne na szyi, pod pachami nie bardzo wiem jak się je wyczuwa i ciężko mi jest powiedzieć coś na ten temat. Będąc w szpitalu nie do końca poinformowałam lekarzy o wszystkich dolegliwościach, ponieważ nie sądziłam że mogą się łączyć, a poza tym zależało mi na szybkim powrocie do domu, a teraz się zastanawiam i martwię co się ze mną dzieje. Dodam, że miałam podejrzenie boreliozy po kleszczu, ale żaden rumień mi się nie pojawił, a poza tym dostałam od razu antybiotyk, tak więc raczej to nie ma nic wspólnego ze sobą. Jeśli ktoś mógł by mi coś więcej powiedzieć na ten temat to bardzo proszę o pomoc. Z góry dziękuję.

Może wypowie się znawca?