Brak profilaktycznej diagnostyki sprawia, że w Polsce raka we wczesnym stadium rozpoznaje się tylko u 8 proc. chorych dzieci , podczas gdy w Europie Zachodniej odsetek wynosi ponad 25 proc.




- To nie brak sprzętu jest winny, ale błędy tzw. reformy - powiada dr Agnieszka Dłużniewska z oddziału onkologii i hematologii dziecięcej Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu. - Wyrzucono lekarzy ze szkół, bilanse zdrowia w ZOZ to tylko formalność, a lekarz pierwszego kontaktu przyjmuje tylko chore dzieci. Nie ma tu miejsca na diagnostyczne badania profilaktyczne.

W Niemczech wykonuje się profilaktyczne badania dzieci zdrowych do 10. roku życia, dlatego Niemcy mają bardzo dużo wczesnych wykryć chorób nowotworowych i znacznie wyższy odsetek wyleczeń.

W ub. roku Polskie Towarzystwo Onkologii i Hematologii Dziecięcej oraz Fundacja Ronalda McDonalda rozpoczęły podobną kampanię, jaką obecnie proponuje Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Pod kątem wczesnego wykrycia chorób onkologicznych diagnozowano dzieci w wieku od 9. do 36. miesiąca życia. Okazało się, że prawie 46 proc. maluszków trafiło do specjalistów z różnymi chorobami, w tym także nowotworami - dzięki akcji wykrytymi na bardzo wczesnym etapie.

Żródło: Dziennik Polski