Choć wokół panuje cisza, wiele osób nieustannie, dniem i nocą słyszy szumy. Dźwięki te nie są urojone i nie są objawem żadnej choroby psychicznej.

- Szumy uszne, ze względu na wywoływane przez nie dolegliwości oraz rozpowszechnienie w Polsce i na świecie, są bez wątpienia Zjawiskiem społecznym - twierdzi dr med. Leszek Mostowski, specjalista laryngolog ze Szpitala Specjalistycznego na gdańskiej Zaspie. Z badań przeprowadzonych w Polsce pod koniec lat 90. przez Instytut Fizjologii i Patologii Słuchu wynika, że szumy uszne odczuwa co piąty człowiek powyżej 18. roku życia.

- Pacjenci opisują je jako szum, dzwonienie, buczenie, gwizd, syczenie, pisk, świst, szum wiatru, muszli, tykanie, wycie, ćwierkanie, bulgotanie, tętnienie, syk uciekającej pary, szelest gniecionego papieru i wiele innych dźwięków - wylicza dr Mostowski. - Słyszą je w jednym uchu, w obu lub wewnątrz głowy. Okresowo lub ciągle. Mogą one mieć stały lub zmienny poziom, może zmieniać się ich charakter, natężenie i wysokość. Niektóre osoby nie zwracają na nie w ogóle uwagi, innym przeszkadzają w zasypianiu, wypoczynku, zakłócają koncentrację nad książką, gdy wokół panuje cisza.

Tracą radość życia

Wielu osobom jednak te dźwięki uniemożliwiają normalne życie, spanie, wykonywanie codziennych czynności życiowych. Na szumy uszne (fachowo "tinnitus" - po łacinie "brzęk" lub "dzwonienie") skarżą się głównie osoby starsze, coraz częściej jednak tę dolegliwość zgłaszają ludzie młodzi. U ludzi młodych przyczyną szumów może być uraz akustyczny, do którego dochodzi wskutek słuchania głośnej muzyki przez słuchawki walkmena oraz na dyskotekach.

Częstość występowania szumów usznych rośnie z wiekiem, a szumy przemijające mają z czasem tendencję przechodzenia w szumy o charakterze stałym.

Wśród osób w wieku 55-64 lat na stałe szumy uszne cierpi co dziesiąty Polak, a w wieku 75 lat i więcej - już co piąty.

- Szumy uszne to zjawisko fantomowe, co oznacza, że słyszą je tylko osoby którym dokuczają tłumaczy dr Mostowski. Powstają w następstwie nieprawidłowej aktywności nerwowej w drogach słuchowych. Człowiek, który je odczuwa zaczyna się bać, że są objawem poważnej choroby. Lęk narasta. Te negatywne stany emocjonalne sprawiają, że nie może on spać, odpoczywać, skupić się w pracy. Bywa, że nieustanny szum staje się przyczyną niepowodzeń w życiu osobistym i zawodowym, unikania kontaktów osobistych, prowadzi do izolacji. Osoby, które dręczą dźwięki tracą radość życia, są wciąż napięte, łatwo wybuchają lub ciągle czują się zmęczone.

Listek geranium

W ciągu miesiąca trafia do nas na konsultację przeciętnie dwudziestu pacjentów - mówi dr Leszek Mostowski. W wielu przypadkach przyczyna dolegliwości jest łatwa do usunięcia, ucho zatkane jest woszczyną lub tkwi w nim ciało obce; kawałek watki, liść geranium. Osoby starsze wkładają je do ucha, np. przy katarze i... zapominają. Często jednak pacjenci wymagają bardziej szczegółowych badań, w tym otoskopii i badania audiometrycznego.

Przyczyny powstawania szumów mogą być różne: choroba Meniere'a, guzy i nerwiaki, otoskleroza, nagła głuchota, przewlekłe zapalenie ucha środkowego. Często towarzyszą one głuchocie związanej z wiekiem, niedotlenieniu mózgu na tle miażdżycy tętnic i zmian zwyrodnieniowych w kręgosłupie szyjnym.

Kroplówka i akupresura

Mimo licznych badań i prac klinicznych dotyczących szumów usznych, nie ma dotychczas w pełni skutecznej metody ich leczenia. Podstawowe leki, które wykorzystuje się w terapii to: lidokaina, blokery kanałów wapniowych, leki naczyniowe, benzodiazepiny, leki p. depresyjne, betahistyna, preparaty ziołowe Gingko Biloba, caroverina, melatonina, leki homeopatyczne.

- Czasem nie sposób wykryć przyczyny szumów - dodaje dr Mostowski. Sprzyja im uogólniona miażdżyca, hałas, nadciśnienie krwi, cukrzyca, Wielu chorym pomaga kuracja kroplówkami z leków poprawiających przepływ krwi w mózgu (nootropilu i procainy), lekami przeciwdepresyjnymi, czasem przeciwhistaminowymi, gdyż dolegliwości mogą mieć tło alergiczne. Ponadto można stosować elektrostymulację błędnika i aparaty słuchowe zagłuszające szum, tzw: tinnitus skaner. Lekarze namawiają też pacjentów, by spróbowali akupunktury, hipnozy, akupresmy. Niezwykle skuteczna jest też metoda opracowana w połowie lat 80. przez profesora Jastreboffa z Uniwersytetu Maryland.

Co to za badanie

- Otoskopia - oglądanie przewodu słuchowego zewnętrznego i błony bębenkowej za pomocą wziernika usznego. Pozwala ocenić stan ucha zewnętrznego, błony bębenkowej i pośrednio ucha środkowego.
- Badanie audiometryczne - metoda oceny zdolności słyszenia za pomocą dźwięku wytwarzanego w specjalnym urządzeniu zwanym audiometrem i doprowadzanego do badanego ucha za pomocą słuchawki.

Klinika szumów

- Słuch można sprawdzić przez Internet pod adresem www.telezdrowie.pl.
- Przy Instytucie Fizjologii i Patologii Słuchu działa Klinika Szumów Usznych. Podajemy adres: 01 943 Warszawa, ul. Pstrowskiego 1, tel. (O 22) 864 08 87 lub 835 13 77 wew. 110

Domowe sposoby

- Unikaj kofeiny, nikotyny i kwasu acetylosalicylowego (jest np. w aspirynie) mogą one nasilać szumy.
- Złagodzić przykre objawy może szum" o niskim natężeniu - np. z radia.
- Ważnym pierwiastkiem, którego brak może powodować szumy jest cynk. Nawet nieznaczny jego niedobór może pogarszać słuch, szczególnie u osób w wieku podeszłym. Zażywaj cynk z domieszką miedzi.
- Spróbuj preparatów naturalnych, które wpływają pozytywnie na czynność ucha wewnętrznego: miłorzębu japońskiego i koncentratu czosnku. Uwaga! Kuracja pomaga po kilku miesiącach.
- Stosuj je wraz z witaminą B6 i B12. Łykaj je wraz z kwasem foliowym.
- Prawidłową czynność nerwów i dobry słuch pomaga utrzymać magnez, jego niedobór upośledza krążenie mózgowe.
- Dobre efekty daje czasem akupunktura, hipnoza i akupresura.

TRT

Czyli Tinnitus Retraining Therapy - metoda prof. Jastreboffa zdobywa sobie coraz szersze grono zwolenników wśród pacjentów i lekarzy. Jest skuteczna w 80 proc. przypadków, została uznana za metodę z wyboru (czyli najlepszą) w leczeniu szumów usznych i nadwrażliwości słuchowej. Wykorzystuje się w niej tzw. generatory szumu szerokopasmowego. Wytwarzany dźwięk ma za zadanie zmniejszyć kontrast w drogach słuchowych pomiędzy sygnałem szumu a dźwiękowym tłem z otoczenia. Jedna z podstawowych zasad TRT mówi jednak, że ważny jest dźwięk, a nie urządzenie, które je wytwarza. Profesjonalny generator można więc zastąpić np. zwykłym radiem czy magnetofonem. Radio trzeba nastawić na częstotliwość między stacjami, włączyć taśmę magnetofonową - nienagraną lub z nagranym szumem wody z kranu, szumem morza lub wiatru, wentylator, nawilżacz powietrza. W przypadku stosowania walkmena ważny - jest dobór słuchawek. Nie powinny szczelnie zatykać wejść przewodów słuchowych. Najzdrowsze są (w innych przypadkach też) słuchawki typu nakładkowego, możliwie luźno przylegające do uszu.

Ważne, by dźwięk używany do treningu był jak najbardziej naturalny, nie przyciągał uwagi, nie budził emocji - ani pozytywnych, ani negatywnych.

Od dawien dawna działał na człowieka uspokajająco szum morza, wiatru w konarach drzew, czy padającego deszczu. Terapię trzeba stosować przez 18-24 miesięcy. Szumy ustępują, człowiek zaczyna się znowu cieszyć życiem.



Źródło: www.ichs.pl