Kiedy sześć lat temu Państwowy Zakład Higieny przeprowadził badania mające na celu określenie, czy Polacy to naród dbający o czystość i higienę, wyniki mogły być powodem do dumy. Niestety, rzeczywistość okazała się inna.

W ankiecie 51% ankietowanych deklarowało codzienne mycie całego ciała, 86% mycie rąk po przyjściu do domu i wyjściu z toalety, a 62% czyszczenie zębów co najmniej dwa razy dziennie. Brawo, brawo! Niestety, dane okazały się równie wiarygodne, co wyniki wyborów na Ukrainie. Badania firm kosmetycznych, jako żywo zainteresowanych jak największym zbytem swoich akcesoriów: mydeł, żeli, szamponów i past do zębów, pokazują, że codzienna rzeczywistość jest, dosłownie i w przenośni, bardziej szara. Co trzeci Polak myje zęby raz w tygodniu. Tylko 7% z nas uważa, że w upał warto wziąć w czasie dnia dodatkowy prysznic dla odświeżenia. A 86% nie widzi potrzeby mycia rąk po wyjściu z toalety. Po prostu, żenada.

 
Obalamy mity na temat mycia

1. Wbrew powszechnej opinii częste mycie nie skraca życia.

2. Mycie włosów (pod warunkiem, że stosujesz delikatne szampony) nie powoduje silniejszego ich przetłuszczania ani nie osłabia ich.

3. Antyperspiranty nie są rakotwórcze. Nowotwór piersi nie ma nic wspólnego z używaniem dezodorantu i hamowaniem wydzielania potu.

4. Irygacja (czyli płukanie) pochwy nie jest sposobem na utrzymanie okolic intymnych w czystości. Wykonując tego typu zabiegi nie osiągniesz nic, a tylko bardzo dokładnie przetrzebisz naturalną florę bakteryjną pochwy. Stąd już tylko krok do wszelkiego rodzaju infekcji!

Czystość intymna

Intymne okolice ciała kobiety są szczególnie narażone na zakażenia. Wynika to z ich budowy, funkcji życiowych, hormonalnych zmian, którym podlegają. Nie jesteśmy jednak zupełnie bezbronne. Pochwa dzięki pałeczkom kwasu mlekowego ma naturalny kwaśny odczyn o pH 5,5, który jest zabójczy dla większości drobnoustrojów. Bariera ta, choć zazwyczaj skuteczna, może jednak zostać zniszczona. Codzienne kąpiele w pachnących piankach czy płynach mogą zniszczyć naturalną florę bakteryjną. Dlatego – choć zabrzmi to przewrotnie – myć się też trzeba umieć.

1. Według dobrze znanych zasad większości kobiet podmywać należy się strumieniem wody bieżącej (najlepiej pod prysznicem lub w bidecie). Myjki i gąbki nie nadają się do utrzymywania w czystości okolic intymnych. Na ich powierzchni rozwijają się chorobotwórcze bakterie i grzyby, które w czasie mycia wnikają w głąb pochwy.

2. Zarówno mycie, jak też osuszanie okolic intymnych powinnyśmy wykonywać od przodu do tyłu, gdyż w przeciwnym razie można zainfekować pochwę bakteriami pochodzącymi z okolicy odbytu.

3. Częstsze niż dwa razy dziennie mycie okolic intymnych wskazane jest w czasie miesiączki, kiedy to wydzielająca się krew jest doskonałą pożywką dla bakterii oraz w czasie upałów, kiedy wilgoć stwarza idealne warunki do rozwoju grzybicy.

4. Do mycia okolic intymnych dobrze jest używać specjalnych płynów do higieny intymnej o pH 5,5, czyli o odczynie zbliżonym do środowiska pochwy.

Płyny te usuwają naturalną wydzielinę mogącą stanowić podłoże dla rozwoju mikroorganizmów powodujących stany zapalne, a jednocześnie zachowują optymalny odczyn, wilgotność i natłuszczenie skóry i śluzówki. Zwykłe mydła mają odczyn zasadowy i mogą powodować podrażnienia, co sprzyja procesom zapalnym





Źródło: www.zdrowie.onet.pl