Złamane męskie serce

Mówi się, że nie ma bohatera na prawdziwie złamane serce. Facet choć z natury twardszy, cierpi także tyle, że inaczej.


Porzuceni mężczyźni cierpią w ciszy. Popularny pisarz, rozbitek po wielu związkach, Tony Parsons wyjaśnia zawiłości męskiego zawodu miłosnego.

Gdy zostawiła mnie ze złamanym sercem, pamiętałem głównie szczegóły. To, jak nasze usta idealnie do siebie pasowały. Wyraz jej twarzy, kiedy nie wiedziała, że na nią patrzę. I drobiazgi, które przykuwały jej uwagę. Takie jak jej ulubiona reklama w telewizji. "Ubóstwiam ją", mówiła, ilekroć ją widziała. Oglądaliśmy ją tyle razy, że przysięgam – każdy gest, każde słowo, każdy emocjonalny niuans tego 30-sekundowego dzieła są zapisane we mnie niczym tatuaż. Nie pamiętam jedynie tego, co było reklamowane… Była to jakaś fantazja o naturze złamanego męskiego serca. W tym krótkim filmiku młoda dziewczyna idzie na wesele, gdzie natyka się na byłego chłopaka. On na nią spogląda i się rozpada. Po prostu. W jego oczach pełnych tęsknoty i żalu widać, że zdaje sobie sprawę, jak wiele stracił. A dziewczyna uśmiecha się – jest ładna, poważna, zadowolona z siebie. "Uwielbiam to", zachwycała się moja dziewczyna, a ja gryzłem się w język, by jej nie powiedzieć, że facet ze złamanym sercem wygląda całkiem inaczej.

Bo złamane męskie serce to mroczna i groźna bestia. Zamiast obnosić się z nim, faceci cierpią w ciszy, zaciskają zęby i udają, że nic się nie stało. W prawdziwym świecie porzucony przystojniak z reklamy upiłby się i zaczął dobierać do druhny.

Gdy oglądaliśmy tę reklamę, moje serce się hartowało. Bo wiedziałem, że pewnego dnia, gdy po naszej miłości zostaną drzazgi, spotkam moją dziewczynę w jakimś publicznym miejscu. I ona będzie miała nadzieję na powtórkę ze swojej ulubionej reklamy.

Oczywiście tak się stało. Scena była podobna, tyle że działa się w chińskiej restauracji, nie na weselu. Wyglądała niesamowicie, siedziała naprzeciwko jakiegoś lalusia i nie potrafiła przestać go całować. Czy się rozsypałem? Czy słychać było trzask łamanego serca? Czy gdy siedziałem tam z moją nową miłością, moje oczy były pełne żalu i tęsknoty? Nie. Choć wiedziałem, że dziewczyna, którą wciąż kocham, spędzi ten wieczór w ramionach innego faceta.

To był koniec. Było jasne, że wszystko, co zaszło między nami, już się nie powtórzy. Cholernie mnie to bolało. Siedziałem nad wołowiną w sosie słodko-kwaśnym i miałem ochotę płakać. Ale zachowałem się tak, jakbym miał to wszystko gdzieś. Choć czułem, że moje serce jest rozrywane przez zardzewiałe obcęgi, sprawiałem wrażenie, jakbyśmy nigdy się nie znali. Kiedy wychodziłem z restauracji, przystanąłem nawet na chwilę obok ich stolika, aby zagadać do uroczej kelnerki. Tak, złamane męskie serce przypomina coś, co umarło.

To nieprawda, że mężczyźni czują mniej niż kobiety. Złamane serce boli równie mocno w męskiej, co w kobiecej piersi. Tyle że my ukrywamy rozpacz, zakopujemy ją głęboko. Przed naszymi eks, przed przyjaciółmi, przed sobą. Owszem, rozmawiamy o tym, co się stało. Nie tylko kobiety analizują, dlaczego doszło do zerwania. Zdarza nam się nawet płakać. Ale mężczyźni robią to tylko raz.

Pamiętam pijackie noce pełne łez, ale potem trzeba było iść dalej. Albo przynajmniej udawać, że się idzie. Faceci żartują, że to to samo. I nieważne, czy chodzi o miłość życia, czy wakacyjny romans, długoletnią partnerkę, czy ledwie poznany obiekt pożądania. Wyrzuć to z siebie, a potem weź się za kogoś innego. To klasyczne męskie lekarstwo po utracie kobiety: znaleźć następną.

Kobiety potrafią szczerze powiedzieć sobie, że to koniec, że straciły kogoś wyjątkowego. Męskie ego jest znacznie wrażliwsze, delikatniejsze, bardziej neurotyczne. Trudno mu się przyznać do bólu. Kobiety ze złamanym sercem rozpaczają, mężczyźni udają obojętność. Faceci tracą swoje wielkie miłości, a zachowują się, jakby zgubili parasol. To abnegackie, nienawistne oszukiwanie samego siebie. Ale właśnie tak robimy. A z upływem lat jest tylko gorzej.

Pewnie myślicie, że skoro tyle przeszliśmy, w końcu dojrzejemy i nauczymy się rozpaczać za utraconą miłością. Niestety, jest dokładnie na odwrót.

16-letni chłopak jest znacznie bardziej zdolny do płaczu z powodu dziewczyny, która go rzuciła, niż 35-letni facet, którego żona, partnerka, prawdziwa miłość życia właśnie spakowała walizki i dzwoni po taksówkę. Mężczyźni o złamanych sercach walczą głównie o to, by nie płakać. Bo każdą uronioną łzę uznajemy za porażkę. Żałosne? Jasne, że tak. Ale tak właśnie jest – zawód miłosny mężczyzny to góra lodowa bólu. Z zewnątrz widać tylko drobny jej fragment.

Brutalna rzeczywistość jest taka, że ból w końcu ustępuje. Przecież na świecie jest mnóstwo fajnych ludzi. Gdy poznajesz kogoś miłego, seksownego, szczerego, cierpienie przechodzi. Tymczasem faceci lubią udawać, że mija od razu. Momentalnie. I to właśnie jest wielkie kłamstwo, które wmawiamy nie tylko kobietom. Przede wszystkim sobie samym.

Pozornie faceci są znacznie sprawniejsi od kobiet w dochodzeniu do siebie po rozstaniu. Wydaje im się, że dziewczyny wpadają w rodzaj szaleństwa. Nie jedzą, nie śpią, są tak smutne, jakby były w żałobie. Ale przecież koniec każdego związku jest rodzajem żałoby. Tymczasem u facetów po rozstaniu odzywa się zimny zdrowy rozsądek. Nawet u tych, których serce zostało ostro pokiereszowane. Nigdy nie poznałem faceta, który w następstwie zerwania schudłby o jeden rozmiar spodni. Faceci są dużo bardziej skłonni do odchudzania się, kiedy wchodzą w nowy związek i chcą wyglądać atrakcyjnie.

Czy dzięki temu lepiej znosimy rozstanie? Powiedziałbym, że pod lekkomyślną fasadą, która obwieszcza światu "mam to wszystko gdzieś", jest nam znacznie gorzej. Nawet jeśli facet ukryje prawdziwe uczucia, to i tak przed nimi nie ucieknie. Bo choć są one schowane pod mechanizmami samozachowawczymi, instynktem przetrwania i samoobrony, w którymś momencie wypełzną na wierzch i z ochotą o sobie przypomną. Poczuje na przykład dziwne drapanie w gardle na dźwięk piosenki Mariah Carey.

Co gorsza, kiedy zaczyna się nowy związek, facetowi, który miał złamane serce, będzie znacznie trudniej się zakochać, zaufać i dać siebie innej kobiecie.

Po rozpadzie mojego pierwszego małżeństwa spotykałem się z dziesiątkami kobiet. Wiele z nich było wspaniałych i zasługiwało na miłość. Jednak moje rany były tak głębokie, że przez 10 lat po rozwodzie nawet nie byłem w stanie pomyśleć o tym, że mógłbym kogoś pokochać. Miałem sercowego kaca i potrzebowałem całej dekady, aby go wyleczyć. Kobiety szybciej podnoszą się po rozstaniu, bo łatwiej im wyrazić smutek. Kobiety rozpaczają. My tego nie potrafimy i dlatego tak długo leczymy rany. Z niezagojonymi wchodzimy do następnych związków i pozwalamy, aby przeszłość zepsuła nam przyszłość. Kobiety przyznają się do straty i ją opłakują. Mężczyźni zaprzeczają i wypierają.

Kobiety są zdolne do otwartego, oczyszczającego, słodko-gorzkiego wyznania, jak bardzo zostały zranione. To zdrowszy i radośniejszy sposób przeżycia rozstania. Dlaczego faceci też tak nie mogą? Bo boimy się, że gdy kobieta się dowie, jak bardzo nas skaleczyła, staniemy się w jej oczach mniej męscy.

Dlaczego faceci nie mogą być bardziej otwarci? Bo to niemęskie. Jest jednak coś, co trzeba powiedzieć o męskiej powściągliwości. Z pewnością byłoby lepiej, gdyby wszyscy mężczyźni mogli iść przez życie mniej sztywniacko, a bardziej z uczuciem. Ale świat nie akceptuje i nie chce widzieć facetów, którzy sypią się za każdym razem, gdy ktoś złamie im serce. Więc zamykamy się w sobie. Gramy w niedorzeczną grę, polegającą na udawaniu, że nie zależy nam na kobiecie, z którą chcielibyśmy spędzić życie.

To właśnie dlatego mężczyzna robi wszystko, aby nie płakać, gdy ma złamane serce. Nawet kiedy jest sam. To nie dlatego, że nic nie czuje. To dlatego, że czuje wszystko. I boi się, że jeśli zacznie, być może nigdy nie będzie w stanie przestać.

Tony Parsons





Źródł: www.zdrowie.onet.pl

Złamane męski...
Autor: Marcel
1 2 3 4 5
Średnia ocena: 4
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany

STATYSTYKI

zdjęć7598
filmów425
blogów197
postów50485
komentarzy4204
chorób514
ogłoszeń24
jest nas18894
nowych dzisiaj0
w tym miesiącu0
zalogowani0
online (ostatnie 24h)0
Utworzone przez eBiznes.pl

Nasze-choroby.pl to portal, na którym znajdziesz wiele informacji o chorabach i to nie tylko tych łatwych do zdiagnozowania, ale także mających różne objawy. Zarażenie się wirusem to choroba nabyta ale są też choroby dziedziczne lub inaczej genetyczne. Źródłem choroby może być stan zapalny, zapalenie ucha czy gardła to wręcz nagminne przypadki chorób laryngologicznych. Leczenie ich to proces jakim musimy się poddać po wizycie u lekarza laryngologa, ale są jeszcze inne choroby, które leczą lekarze tacy jak: ginekolodzy, pediatrzy, stomatolodzy, kardiolodzy i inni. Dbanie o zdrowie nie powinno zaczynać się kiedy choroba zaatakuje. Musimy dbać o nie zanim objawy choroby dadzą znać o infekcji, zapaleniu naszego organizmu. Zdrowia nie szanujemy dopóki choroba nie da znać o sobie. Leczenie traktujemy wtedy jako złote lekarstwo na zdrowie, które wypędzi z nas choroby. Jednak powinniśmy dbać o zdrowie zanim choroba zmusi nas do wizyty u lekarza. Leczenie nigdy nie jest lepsze od dbania o zdrowie.

Wysokiej jakości bielizna męska już w sprzedaży. |