Doświadczenia seksualne kobiet

Seks przez ostatnie sto lat zmienił się nie do poznania. Dziś wygląda zupełnie inaczej niż kiedyś więc i złamane zostało większość stereotypów.


Kiedyś sprawa była jasna: w związku to mężczyzna miał większe doświadczenie seksualne i większą liczbę partnerek seksualnych na koncie. Dziś również często tak jest. Ale co, jeśli to kobieta ma za sobą więcej przygód i podbojów niż jej chłopak? Czy może to stanowić problem?

Najwyraźniej tak, ponieważ coraz więcej kobiet wstydzi się wyznać, ilu miało w życiu partnerów seksualnych. Jedna trzecia przyznaje, że – zapytana przez mężczyznę – kłamie na ten temat, zaniżając prawdziwą liczbę.

Niedawno Kimberley Walsh z zespołu Girls Aloud wyjawiła, że miała tylko dwóch kochanków – obecnego narzeczonego Justina Scotta oraz poprzedniego chłopaka Martina Pembertona. W ten sposób 28-latka stała się przedmiotem zazdrości kobiet w całym kraju, wstydzących się swojej "magicznej liczby".

Statystycznie rzecz biorąc, przeciętna liczba partnerów seksualnych wynosi dla kobiet siedem, zaś dla mężczyzn – 13. Ciekawe, czy większość z nas żałuje swojej erotycznej przeszłości? Rozmawialiśmy na ten temat z trzema kobietami, gotowymi przełamać tabu i wyjawić z iloma mężczyznami tak naprawdę spały.

Eboney Burnsie, lat 24, fryzjerka. "Magiczna liczba": 70


Eboney z Bedminster w Bristolu jest singielką i spała z 70 facetami. – Niektórych może zaszokować ta liczba, ale ja uwielbiam seks i mam wysokie libido – śmieje się. – Nie uważam, żeby było coś złego w otwartym przyznaniu się do tego.

Dziewictwo straciłam w wieku 17 lat i należę do tej niewielkiej grupy szczęściarzy, dla których "pierwszy raz" był wspaniałym doświadczeniem. Potem spotykałam się z kimś przez dwa lata i moje życie erotyczne stawało się jeszcze lepsze. Uprawialiśmy nieskrępowany i ekscytujący seks. Po naszym zerwaniu bardzo mi tego brakowało.

Nie rozumiałam, dlaczego nie mogę wciąż cieszyć się wspaniałym seksem tylko dlatego, że zostałam singielką. A potem zdałam sobie sprawę, że przecież mogę! Większość facetów, z którymi spałam, to były przygody na jedną noc, niezobowiązujące romanse. Spotykałam ich w różnych miejscach: za granicą, na festiwalach, w pracy albo w barach. Niektórych poznałam przez przyjaciół i kumpli, inni byli zupełnie obcy. Raz nawet poderwałam kogoś w pociągu, a raz w supermarkecie.

W czasie tych lat zabawy przydarzyło mi się kilka krępujących sytuacji. Raz poznałam gościa, z którym poszłam, do jego mieszkania. Wtedy wszedł jego współlokatorki i okazało się, że z nim też już kiedyś spałam. Ale z takich rzeczy trzeba się po prostu śmiać.

Nigdy nie rozstałam się z nikim w złych stosunkach. Nie jestem też naiwna. Nalegam na użycie prezerwatywy. Wiem, jak ważna jest zachowanie ostrożności.

Kiedy byłam młodsza, zdarzyło mi się kilka razy upić i pójść z facetem do niego. Potem, rankiem zdawałam sobie sprawę, że przecież nikt nie wie, gdzie jestem. Na szczęście nic złego nigdy mi się nie przydarzyło, ale teraz widzę, jakie to było głupie. Dziś jestem bardziej ostrożna. Jeśli nie jestem z przyjaciółmi, kiedy poznaję mężczyznę, wysyłam komuś SMS z informacją o tym, gdzie jestem. A jeśli facet odmawia założenia prezerwatywy, nie będę uprawiać z nim seksu.

Nie żałuję żadnej z moich erotycznych przygód. Zdarzało się jednak, że miałam nadzieję, że on zadzwoni – ale tego nie robił. Teraz jestem w tych sprawach całkiem szczera. Czasami, kiedy chłopak prosi o mój numer telefonu mówię mu, że nie musi wcale dzwonić. Sam fakt, że widzieliśmy się nawzajem nago, nie znaczy, że musi wyniknąć z tego coś głębszego.

Generalnie mężczyźni lubią takie podejście, uważają je za miłą odmianę. Dlatego faceci sypiający z kim podpadnie nazywani są "graczami" i "ogierami", a dziewczyny żyjące tak samo są "łatwe" i "puszczalskie"? Kobietom też powinno być wolno cieszyć się seksem.

Rozumiem, dlatego ludzie w stałych związkach mogą nie pojmować, jak udaje mi się oddzielić seks od uczuć. Singiel patrzy na seks z innego punktu widzenia: potrafi skupić się na czystej przyjemności – nie musi w nim chodzić o miłość. Kiedy spotkam właściwego faceta, będę chciała się ustatkować, ale nawet w stałym związku seks pozostanie dla mnie ważnym aspektem życia. A jak na razie – bawię się.

Beth Roberts, lat 26, kelnerka. "Magiczna liczba": 15

Singielka Beth z Hertfordshire spała z 15 mężczyznami. – Straciłam dziewictwo w wieku 16 lat, z moim pierwszym prawdziwym chłopakiem, po dwóch latach chodzenia z nim – opowiada. – Wszystko dokładnie zaplanowaliśmy i chociaż byłam bardzo zdenerwowana, dobrze wspominam to doświadczenie.

Od tamtej pory byłam w jakimś związku z każdym facetem, z którym spałam. Niektóre były poważne, inne – tylko przelotnymi romansami, ale zawsze znałam osobę, z którą szłam do łóżka.

Obudzić się koło nieznajomego – to nie dla mnie. Nigdy nie miałam przygody na jedną noc. Moje życie erotyczne stawało się coraz lepsze wraz z nabieraniem doświadczenia i każdy z 15 partnerów coś do niego wniósł. Jedni byli lepsi, inni gorsi, ale kiedy człowiek staje się starszy, zaczyna odkrywać, co mu odpowiada, zaczyna też bardziej liczyć się z drugą osobą.

Jestem wybredna jeśli chodzi o mężczyzn i zawsze używamy prezerwatywy, ale gdy byłam młodsza zdecydowanie zdarzało mi się iść z facetem do łóżka wcześniej, niż zrobiłabym to teraz. Tak, żałuję paru rzeczy. Zdarzyło mi się marnować czas na idiotów, o których myślę teraz, że nie powinnam wskakiwać z nimi do łóżka tak szybko. Jeden facet, z którym sypiałam trzy lata temu, należał do mojej paczki znajomych. Potem dowiedziałam się, że przechwalał się wszystkim w pubie, że uprawia ze mną seks – w ogóle nie mógł zrozumieć, dlaczego czuję się upokorzona i wściekła. Zaczęłam naprawdę żałować, że to z nim robiłam i nasz związek zakończył się bardzo prędko.

Z kolei inny facet znudził się czekaniem, chociaż spotykaliśmy się zaledwie dwa miesiące. Kiedy w końcu poszłam z nim do łóżka, miał już kogoś i stracił zainteresowanie mną.

Uczę się na błędach i wyciągam z nich wnioski. Teraz częściej myślę o długofalowych konsekwencjach moich działań i czy dana znajomość ma jakąś przyszłość. Nie chce uprawiać seksu dla samego uprawiania seksu.

Kiedy spotkam tego jedynego, nie skłamię, gdy zapyta, z iloma mężczyznami spałam. Powiem prawdę, a jeśli on mnie z tego powodu skreśli, to i tak nie będzie osobą, z którą chciałabym być. Ogólnie uważam, że 15 to dobra liczba jak na 10 lat aktywności seksualnej. Biorąc pod uwagę mój wiek i historię związków, 15 to akurat.

Abby Hough, lat 25, trenerka sprzedaży. "Magiczna liczba": 2

Abby z Manchesteru także jest singielką. Miała dwóch partnerów. – Niedawno zakończył się mój ośmioletni związek – opowiada. – Przedtem byłam z innym chłopakiem przez rok, i to jedyni mężczyźni, z jakimi spałam. Nie mogę sobie wyobrazić uprawiania seksu z kimś, komu nie jest się oddanym.

Wielu moim koleżankom przytrafiają się przygody na jedną noc, ale wcale im tego nie zazdroszczę. Dla mnie emocjonalna strona seksu jest równie ważna co fizyczna. Nie potrafię wyobrazić sobie seksu bez uczuć, dlatego zawsze byłam monogamistką.

Jestem dumna z faktu, że spałam tylko z dwoma mężczyznami, ale muszę przyznać, że zdarzyło mi się skłamać na temat mojego doświadczenia. Mój pierwszy chłopak był o kilka lat starszy i chociaż byliśmy ze sobą przez dwa miesiące zanim to zrobiliśmy, nie wiedział, że to mój pierwszy raz. Miałam 16 lat i on chyba założył, że robiłam to wcześniej.

Nie wyprowadziłam go z błędu, więc potem czułam się trochę dziwnie – on mówił, że było wspaniale, a ja nie miałam pojęcia, czy naprawdę było wspaniale, czy nie.

Z moim drugim partnerem czekaliśmy prawie cztery miesiące, zanim poszliśmy na całość. I chyba dlatego tak długo potem ze sobą byliśmy. Gdybym od razu wskoczyła mu do łóżka, straciłby zainteresowanie.

W związku seks jest lepszy: masz zaufanie do partnera, więc nie boisz się eksperymentów i nowości, no i możesz uprawiać seks regularnie, a nie od przypadku do przypadku. Z mojego punktu widzenia życie erotyczne, jakie wiodę, było jak dotąd dużo lepsze, niż znajomych, którzy skaczą z kwiatka na kwiatek.

To, że jestem teraz singielką, nie zmieniło mojego podejścia do seksu. Nie zacznę nagle szukać przygód na jedną noc. Nie chcę niezobowiązującego seksu i wciąż uważam, że ważne jest bycie w związku.

Na pewno nie będę kłamać mężczyźnie, z iloma facetami spałam. Osobiście sądzę, że wielu doceniłoby fakt, że przedtem było ich tylko dwóch. Nie uważam, żeby mała liczba stanowiła problem – raczej na odwrót.

Laura Stott




Źródło: www.zdrowie.onet.pl

Doświadczenia...
Autor: Marcel
1 2 3 4 5
Średnia ocena: 5
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany

STATYSTYKI

zdjęć7598
filmów425
blogów197
postów50485
komentarzy4204
chorób514
ogłoszeń24
jest nas18894
nowych dzisiaj0
w tym miesiącu0
zalogowani0
online (ostatnie 24h)0
Utworzone przez eBiznes.pl

Nasze-choroby.pl to portal, na którym znajdziesz wiele informacji o chorabach i to nie tylko tych łatwych do zdiagnozowania, ale także mających różne objawy. Zarażenie się wirusem to choroba nabyta ale są też choroby dziedziczne lub inaczej genetyczne. Źródłem choroby może być stan zapalny, zapalenie ucha czy gardła to wręcz nagminne przypadki chorób laryngologicznych. Leczenie ich to proces jakim musimy się poddać po wizycie u lekarza laryngologa, ale są jeszcze inne choroby, które leczą lekarze tacy jak: ginekolodzy, pediatrzy, stomatolodzy, kardiolodzy i inni. Dbanie o zdrowie nie powinno zaczynać się kiedy choroba zaatakuje. Musimy dbać o nie zanim objawy choroby dadzą znać o infekcji, zapaleniu naszego organizmu. Zdrowia nie szanujemy dopóki choroba nie da znać o sobie. Leczenie traktujemy wtedy jako złote lekarstwo na zdrowie, które wypędzi z nas choroby. Jednak powinniśmy dbać o zdrowie zanim choroba zmusi nas do wizyty u lekarza. Leczenie nigdy nie jest lepsze od dbania o zdrowie.

Wysokiej jakości bielizna męska już w sprzedaży. |