Śmiech to zdrowie?

Od zawsze mówi się, że śmiech to zdrowie, czy aby zawsze i na pewno?


Tak jak grypą łatwo się nim zarazić, ale jego wpływ na organizm jest wyłącznie pozytywny. O czym mowa? O śmiechu! Nic nie stoi na przeszkodzie, byś sama sobie śmiechoterapię przepisała.

Rechotanie, uśmiechanie się, śmiech na całe gardło – nieważne, jak to nazwiesz, ważne, byś cieszyła się szczerze, bez zahamowań i z całego serca. Szczęśliwi i radośni pożyją bowiem dłużej – i zdrowiej! Przekonał się o tym na przykład Norman Cousins, były redaktor naczelny "Saturday Review". Zdiagnozowano u niego zesztywniające zapalenie stawów. Wielu lekarzy nie dawało mu wielkich szans na przeżycie najbliższych 2-3 lat. Cousins musiał pozostać w szpitalu, ale zaordynował sobie niezwykłą terapię: poprosił, aby w jego pokoju zamontowano projektor, i codziennie oglądał komedie, programy typu ukryta kamera. I śmiał się do rozpuku. Szybko dostrzegł, że pozwala mu to zapanować nad bólem. Po dawce serdecznego śmiechu zwyczajnie go nie czuł. Lekarze natomiast ze zdumieniem odkryli, że... powoli zaczął obniżać się czynnik OB (wskaźnik krwinek czerwonych), oznaczający stan zapalny. Cousins ozdrowiał! 

Jak wesoła gimnastyka


Co takiego ma śmiech, że potrafi leczyć? I skąd się tak naprawdę wziął? Okazywanie radości to jedna z najwcześniejszych ludzkich emocji: potrafimy się cieszyć w zasadzie od urodzenia, natomiast uśmiechać – od trzeciego tygodnia życia. Nie jest prawdą, że tylko my uśmiechamy się, by okazać przyjazne uczucia, a na przykład małpy szczerzą zęby, by zademonstrować wrogość. Orangutany, szympansy, goryle robią radosne „ahh, ahh, ahh”, gdy łaskoczą siebie nawzajem albo ganiają jeden za drugim w trakcie zabawy. One też potrafią się cieszyć.

Śmiech działa w niezwykły sposób na nasz organizm:


Pobudza ośrodek nagrody w mózgu, sprzyja wydzielaniu endorfin – hormonów szczęścia. Wpływają one relaksująco, a także łagodzą ból.
Rytmiczne skurcze przepony i mięśni brzucha korzystnie wpływają na ukrwienie serca.
W trakcie śmiechu oddychamy głębiej, bardziej prawidłowo, dostarczając organizmowi zamiast standardowego pół litra powietrza aż trzy razy więcej. A przecież więcej powietrza, to więcej tlenu dla mózgu i mięśni. Dzięki niemu poprawia się koncentracja, efektywność wykonywania zadań, samopoczucie.
Rośnie ilość aktywowanych limfocytów T, B, a to wpływa na podniesienie naszej odporności.
Warto dodać, że nie wszystkie typy okazywania radości są tak samo dobroczynne. Na przykład złośliwy chichot, gdy żartujemy z drugiej osoby, jest stłumiony, nie obejmuje całego ciała – a więc i nie wpływa na nie w żaden szczególny sposób. Z kolei uprzejmy uśmiech, kierowany do kasjerki w sklepie, owszem, dobrze oddziałuje na relacje międzyludzkie i na twój nastrój, ale raczej nie na stan twojego zdrowia. Za to szczery śmiech to wspaniała gimnastyka. Pomaga spalić kalorie, działa jak masaż: wpływa na jędrność skóry, zwłaszcza twarzy! A efektem ubocznym – kurzymi łapkami – w ogóle się nie przejmuj.

Co ciekawe, śmiech robi nam dobrze nawet wtedy, gdy nie jest spontaniczny. Działa na zasadzie biologicznego sprzężenia zwrotnego: a więc najczęściej śmiejemy się wtedy, gdy jest nam lekko na duszy, radośnie. Ale wystarczy w chwili stresu zacząć się śmiać, by... zrobiło się trochę weselej. Spróbuj, to naprawdę działa!

Mniejszy stres


Dobrodziejstwo śmiechu znane jest już od lat. Doktor Madan Kataria zaczął organizować w Indiach kluby śmiechu już w połowie lat 90. Członkowie klubów spotykają się na pół godziny albo nawet kwadrans czy dziesięć minut, rano przed pracą, i zaśmiewają się do łez. Takie kluby są znane także w innych krajach. Bo właśnie tak to działa – im jest nam gorzej, tym bardziej czasami chce nam się śmiać. Potrzebujemy tylko do tego zachęty. Przypomnij sobie (lub dopytaj kogoś starszego), jakie wspaniałe dowcipy powstawały w czasie stanu wojennego w Polsce. Śmiech to bowiem naturalna reakcja naszego organizmu: pozwala zredukować stres, wrócić do stanu względnej równowagi. Nawet po traumatycznych wydarzeniach...

W Polsce także stosuje się terapię śmiechem – na oddziałach dziecięcych w szpitalach (głównie onkologicznych) śmiechoterapię wykorzystują lekarze i psychologowie z Fundacji "Dr Clown". Przebrani w zabawne stroje pracownicy fundacji rozśmieszają małych pacjentów, by odegnać ból, czarne myśli, rozproszyć samotność.

Twój własny trening


Uśmiech jest jak promień słońca w deszczowy dzień. Gdy się uśmiechasz, wszystko wszystko zdaje ci się piękniejsze. To działa też kojąco na innych ludzi. Jest dla nich jak niezwykły prezent, za który... wprost nie można się nie odwdzięczyć. Spróbuj zresztą: uśmiechaj się do nadętego klienta, naburmuszonego szefa, ponurej urzędniczki, policjanta z marsową miną. Przez chwilę pewnie będą się opierać, będą nie dowierzać, aż wreszcie... skrzywiony grymas zniknie i pojawi się... nieśmiały uśmiech.

Codziennie rano, idąc do pracy, jadąc autobusem czy samochodem, uśmiechaj się. Ćwicz się w okazywaniu radości. Nawet jeśli z początku będziesz temu niechętna, będziesz sądziła, że to niemądre, sztuczne, poczujesz się lepiej.

Zrób sobie co jakiś czas seans śmiechu przed telewizorem. Wypożycz kilka ulubionych wesołych filmów na DVD. I oglądaj je od czasu do czasu, zarykując się ze śmiechu. Zaproś przyjaciół, możecie śmiać się wspólnie. A nawet... wymyślić jakąś zabawę. Na przykład wyłączcie dźwięk i niech każdy dopowiada listę dialogową za wybraną postać. Całkiem nieoczekiwane doświadczenie i może być przezabawne, zwłaszcza gdy twoi znajomi i bliscy mają poczucie humoru.

Wspólny śmiech to jedna z najlepszych rzeczy, które dajesz zarówno sobie, jak i tym, których kochasz. I w dodatku śmiechoterapia nic nie kosztuje.

Beata Kalinowska, psycholog:


Warto cieszyć się z drobiazgów. Pamiętaj: to do ciebie należy decyzja, czy wolisz skupić się na snuciu ponurych rozmyślań, które ani trochę nie posuną cię naprzód, czy pomyśleć, co chcesz osiągnąć, by móc się cieszyć. To twój wybór, na czym się skupiasz: czy na tym, co pomaga rozwiązać daną sytuację i pozwoli się radować, czy na tym, czego nie masz. Na pewno ciesz się i śmiej z drobiazgów. Bo kto sieje wiatr, ten zbiera burzę. A kto sieje radość...
 

Jagna Kaczanowska


Źródło: www.zdrowie.onet.pl

Śmiech to zdr...
Autor: Marcel
1 2 3 4 5
Średnia ocena: 4
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany

STATYSTYKI

zdjęć7598
filmów425
blogów197
postów50485
komentarzy4204
chorób514
ogłoszeń24
jest nas18894
nowych dzisiaj0
w tym miesiącu0
zalogowani0
online (ostatnie 24h)0
Utworzone przez eBiznes.pl

Nasze-choroby.pl to portal, na którym znajdziesz wiele informacji o chorabach i to nie tylko tych łatwych do zdiagnozowania, ale także mających różne objawy. Zarażenie się wirusem to choroba nabyta ale są też choroby dziedziczne lub inaczej genetyczne. Źródłem choroby może być stan zapalny, zapalenie ucha czy gardła to wręcz nagminne przypadki chorób laryngologicznych. Leczenie ich to proces jakim musimy się poddać po wizycie u lekarza laryngologa, ale są jeszcze inne choroby, które leczą lekarze tacy jak: ginekolodzy, pediatrzy, stomatolodzy, kardiolodzy i inni. Dbanie o zdrowie nie powinno zaczynać się kiedy choroba zaatakuje. Musimy dbać o nie zanim objawy choroby dadzą znać o infekcji, zapaleniu naszego organizmu. Zdrowia nie szanujemy dopóki choroba nie da znać o sobie. Leczenie traktujemy wtedy jako złote lekarstwo na zdrowie, które wypędzi z nas choroby. Jednak powinniśmy dbać o zdrowie zanim choroba zmusi nas do wizyty u lekarza. Leczenie nigdy nie jest lepsze od dbania o zdrowie.

Wysokiej jakości bielizna męska już w sprzedaży. |