Każdy się jej wypiera i niemal każdy ją uprawia. O czym mowa i czy jest szkodliwa?


Witam Panie Doktorze, Mam na imię Łukasz, mam 22 lata i mam poważny problem. Bardzo wcześnie zacząłem się masturbować. Robiłem to średnio raz dziennie, czasami trochę rzadziej, a czasami częściej. Masturbacja ta trwała kilka minut zaledwie. W związku z tym mam do pana kilka pytań.
Czy to jest pewne, że mogło u mnie dojść do jakiegoś imprintingu seksualnego, czy mogę teraz mieć problemy z przedwczesnym wytryskiem? Bądź odwrotnie, czy mogę nie reagować na bodźce podczas stosunku z kobietą i wcale nie osiągnąć orgazmu?
Jeszcze nigdy nie odbyłem stosunku z kobietą, ponieważ boję się, że takie wdrukowanie mogło mi się przytrafić. Jeśli tak, czy jest to uleczalne?
Czy powinienem zacząć się martwić i udać się do seksuologa po radę? A jeśli takie wdrukowanie by się ujawniło, to można je w jakiś sposób pokonać jeszcze przed odbyciem pierwszego stosunku z kobietą? Bardzo proszę o odpowiedź i o radę. Z poważaniem Łukasz.

Masturbacja stanowi zjawisko typowe dla okresu dojrzewania. Jak wynika z badań przeprowadzanych w różnych latach na populacjach wchodzących w okres dojrzewania, aż 93-99 proc. mężczyzn i 58-73 proc. kobiet przyznaje się do uprawiania masturbacji.

Szkodliwe jest lękowe myślenie o zjawisku masturbacji, jako przyczynie wywołującej różne zaburzenia. Jest to stereotyp przekazywany z pokolenia na pokolenie, rodem z XVIII wieku. Bardziej szkodliwe jest myślenie o masturbacji jak o nałogu, niż częste jej uprawianie.

Do czasu znalezienie stałej partnerki powinieneś rozładowywać napięcie zgodnie z potrzebami, jakie dyktuje Ci organizm. Nie ma żadnego uzasadnienia ograniczania masturbacji w sztuczny sposób do jednego razu w tygodniu. Gdy w przyszłości dojdzie do sytuacji, że znajdziesz stałą partnerkę, zrezygnujesz z masturbacji i rozpoczniesz etap seksu we dwoje. I z pewnością nie będziesz miał żadnych kłopotów.

Dr Andrzej Depko




Źródło: www.zdrowie.onet.pl