Czas biegnie nie ubłaganie a wraz znim przemija uroda a zdrowie już nie to samo. Co jednak z poczuciem szczęścia?

Włosy? Siwieją. Skóra? Traci elastyczność. Na twarzy (i nie tylko!) pojawiają się zmarszczki. Sylwetka i ciało też już nie są takie jak dawniej. Smutne? A może czas skończyć ze stereotypami i uwierzyć w to, co psychologowie wiedzą już od dawna? Że prawdziwy wiek szczęścia przychodzi w drugiej połowie życia!

Tak samo jak w młodości dąży się do szczęścia, tak samo powinno się żyć w póżniejszym wieku. Kobiecość nie wie, co to metryka, a pojęcia "trzeci wiek" i "starość" możemy posłać do lamusa. Warto pogodzić się z upływem czasu i zamiast jedynie wspominać, żyjmy dalej, bo możliwości z wiekiem okazuje się, że wcale nie mniej. Nie musimy już myśleć, że wszystko, co wspaniałe, wydarzy się do trzydziestki, a potem będziemy musiały tylko żyć wspomnieniami. 

Nie tylko wygląd

Jeśli jesteś po 50-tce, zastanów sie co masz i gdzie jesteś. Podboje zostały dokonane, dzieci odchowane, a życie stało się stabilne. Masz czas na budowanie swojego szczęścia. Upływ czasu, który pozostawia nie do końca pożądane ślady na twarzy i ciele, jednocześnie zwiększa wewnętrzną świadomość i przekonanie o swojej wartości. Na tym etapie wreszcie przestaje obowiązywać społeczny dyktat piękna - dodaje socjolożka. Uwolnione od przymusów i stereotypów (szkoda, że dopiero teraz!), dopiero wtedy możemy być takie, jak chcemy, a nie takie, jak trzeba. Oczywiście pod warunkiem, że zaakceptujemy to, co się z nami dzieje. Że nie będziemy rozpaczliwie starać się przywrócić młodości.

Królowe ekranu

Dlaczego Meryl Streep (62 lata) ma tyle pracy? Dlaczego to ona pojawia się w co drugim filmie? Ma talent, oczywiście, ale najważniejsze jest to, że kobiety mogą się z nią utożsamić - mówi Sharon Stone (53 lata). Zazdrości? Wygląda fantastycznie, w 2009 roku wystąpiła topless w odważnej sesji na okładce francuskiego magazynu "Paris Match". Wiele o połowę młodszych kobiet może tylko marzyć o takim ciele. Ale jednocześnie jest zdystansowaną, wyniosłą seksbombą. Dlatego to nie ona, lecz Meryl Streep niemal co roku jest nominowana do Oscara, a każdą rolą pokazuje nowe oblicze. Bo Meryl ceni się za to, kim jest, a nie, jak wygląda. Ma czworo dzieci, od 32 lat tego samego męża i udało jej się osiągnąć taką pozycję, że nie musi się martwić, czy nowa zmarszczka wyeliminuje ją z wyścigu o role.

Niestety, tej pewności siebie brak wielu hollywoodzkim gwiazdom. Legendy krążą na temat sum, które muszą wydać, by doprowadzić swoje ciało do "młodzieńczej" perfekcji. 150, 200 tysięcy dolarów? Już nie tylko zmarszczki, nie tylko poprawianie owalu twarzy. Wiele gwiazd bazuje na swojej urodzie, to uroda dała im zycie jakie wiodą, dlatego tak boją się jej stracić. Wiele osób uważa, że nie powinno się ich krytykować, bo skoro kogoś uszczęśliwia poprawianie urody, to ma do tego prawo. 

Dojrzałość jest w cenie

Czas daje kobiecie zdecydowanie więcej niż odbiera. Czy 20 lat temu Kathryn Bigelow (60 lat) byłaby w stanie nakręcić "The Hurt Locker. W pułapce wojny"? Potrzeba było dystansu i życiowej mądrości, która przychodzi z wiekiem, żeby umieć w ten sposób spojrzeć na wojnę. Rezultat? Oscar za reżyserię. Pierwszy raz w historii dla kobiety. W polityce w przełamywaniu męskich stereotypów też dobrze wypadają kobiety doświadczone. Była sekretarz stanu Condoleezza Rice (57 lat), ambitna Hillary Clinton (64 lata). Od lat mężczyznom rządzącym w świecie mody nie poddaje się Vivienne Westwood (70 lat).  Pewność siebie, znajomość własnego ciała, mądrość - to czyni z kobiety istotę niemal ponadczasową.

Siwe włosy to jest to

Jeszcze nigdy wiek nie miał tak małego znaczenia jak ma dziś. Przykład? Moda. Dziś ikoną mody można być niezależnie od wieku. Może być nią zarówno 14-letnia blogerka Tavi Gevinson, jak i 90-letnia Iris Apfel, projektantka wnętrz z Nowego Jorku.Artystka mawia, iż jeśli nie jesteś piękna, naucz się być atrakcyjna. I Iris jest. Ostre kolory, odważne kroje i fasony, mieszanie taniego z drogim, haute couture z ubraniami z sieciówek. A do tego niezwykłe dodatki. Nie dla Iris szlachetny minimalizm. Ona woli ujarzmiony barok. Na pewno nie przejdzie wtedy niezauważona. To dlatego Lindsay Lohan chciała ją zatrudnić jako osobistą stylistkę.

Wybiegi, do niedawna zarezerwowane wyłącznie dla chudych nieletnich, też otwierają się na inność. Najpierw wróciły 40-letnie supermodelki z lat 90. Potem pojawiły się dziewczyny w kobiecych rozmiarach. Dziś na wybiegu pobłyskują siwe włosy. Carmen dell’Orefice (80 lat) jest modelką od 15. roku życia, ale chyba jeszcze nigdy jej twarz nie była tak rozpoznawalna jak dziś. Daphne Selphe (81 lat) ma czworo wnucząt i twierdzi, że jako modelka zamierza pracować tak długo, jak długo będzie mieć kolejne propozycje. Regularnie pojawia się zarówno na wybiegu, jak i w sesjach największych magazynów o modzie. Ćwiczy jogę, przestrzega zdrowej diety, absolutnie nie korzysta z używek. Chirurgiczny skalpel nigdy nawet nie leżał obok jej twarzy, a ona zamiast martwić się kolejnymi zmarszczkami, mówi, że jej twarz to historia. Ile zarabia? Średnio tysiąc funtów za dzień pracy. Ale jej kariera rozkwitła dopiero, kiedy długie włosy zmieniły kolor. Dziś uważa je za swój największy atut.

Wciąż wydaje wam się, że świat należy do młodych? Szczerze mówiąc, tylko młodym się tak wydaje. Ci, którzy nie przejmują się swoim wiekiem, wiedzą już, że to nieprawda. Zdają sobie sprawę, że żyć warto każdego dnia. I że tylko od nas zależy, jak to życie będzie wyglądało.

Anna Rączkowska 

Źródło: www.zdrowie.onet.pl