Nagłe zmiany pogody, jesienne szarugi, zimowe chłody. W takiej aurze dobrze czują się tylko wirusy i bakterie. Jeśli chcesz, by przeziębienie omijało cię z daleka, zacznij od wzmocnienia układu odpornościowego. Oto lista najlepszych, wypróbowanych sposobów - od A do Z.
Aloes - jesienią warto zaprzyjaźnić się z medycyną naturalną. Wśród roślin pobudzających odporność prym wiedzie aloes - roślinka często hodowana na domowych parapetach. Sok z aloesu przyspiesza produkcję komórek układu odpornościowego i hamuje namnażanie się wirusów. W aptece dostaniesz np. Biostyminę - wyciąg z aloesu z miodem i syrop Bioaron C, w skład którego, oprócz aloesu, wchodzi również aronia - bogate źródło witaminy C. Można je pić codziennie.
Brodzenie w chłodnej wodzie - to jeden z łatwiejszych sposobów na wzmocnienie ciała. Wystarczy parę minut dziennie, by zahartować organizm jak stal. Codzienne krótkie ochładzanie sprawia, że organizm uczy się szybko reagować na zmieniające się warunki środowiska - m.in. temperaturę i obecność szkodliwych drobnoustrojów. Napełnij wannę zimną wodą, tak by sięgała do połowy łydek. Możesz również wrzucić kostki lodu. Wejdź do wanny i drepcz przez minutę w wodzie, podnosząc stopy powyżej lustra. Następnie rozetrzyj nogi i włóż ciepłe skarpetki.
Cytrusy - są najlepsze na wirusy! To jedno z najbogatszych źródeł witaminy C, wzmacniającej układ odpornościowy. Ale nie tylko dlatego warto po nie sięgać zimą. Niedawno odkryto, że owoce cytrusowe zawierają substancje o silnym działaniu antywirusowym. Uczeni z Florydy przez kilka dni podawali osobom przeziębionym litr świeżo wyciśniętego soku z cytrusów. Okazało się, że w ich krwi jest znacznie więcej przeciwciał niż u osób, które go nie dostawały.
Dzika róża - nie ma smaczniejszego lekarstwa niż konfitury z dzikiej róży. Żadna inna roślina rosnąca w Polsce nie zawiera aż tyle najważniejszej dla układu odpornościowego witaminy - witaminy C. Jeśli twoja spiżarnia nie kryje tych słodkich smakołyków, każdego dnia przed snem pij herbatkę z dzikiej róży. Cztery torebki herbatki pokrywają całodzienne zapotrzebowanie na witaminę C.
Echinacea - inaczej jeżówka - jest rośliną znaną medycynie ludowej już od dawna. Ma zdolność pobudzania układu odpornościowego do zwalczania bakterii i wirusów. Substancje zawarte w jeżówce zapobiegają również wnikaniu wirusów do komórek organizmu. Echinacea sprawdza się szczególnie w przypadku skłonności do nawracających infekcji górnych dróg oddechowych. Preparaty z korzenia jeżówki purpurowej i wąskolistnej - tabletki, nalewki, syropy - kupisz w każdej aptece i sklepie zielarskim.
Fototerapia - osoby podatne na sezonową depresję o wiele łatwiej zapadają na grypę i przeziębienie. A główną jej przyczyną jest skąpa o tej porze roku ilość słonecznego światła. Najlepszym sposobem na pozbycie się depresji jest kąpiel w promieniach sztucznego słoneczka - w gabinecie, który ma specjalne lampy do fototerapii. Jasne światło o natężeniu 2,5-10 tys. luxów łagodzi przygnębienie i wzmacnia organizm. Półgodzinnej codziennej sesji naświetlającej można poddać się również w domu, kupując lampę do fototerapii (cena ok. 1 tys. zł).
Gimnastyka - trudno nam namawiać cię do porannej porcji ćwiczeń o tej porze roku, bo wiemy, że niełatwo zwlec się z łóżka, kiedy za oknem panują egipskie ciemności. Mimo wszystko spróbuj - to naprawdę działa. Poranna dawka ruchu przy otwartym oknie pobudzi krążenie krwi, która rozprowadzi po organizmie większą ilość tlenu i limfocytów - białych krwinek, odpowiedzialnych za odporność. Twój humor również się poprawi.
Herbatka z żeń-szenia - korzeń żeń-szenia zawiera cenne substancje lecznicze - ginsenozydy. Mają wiele dobroczynnych właściwości, ale przede wszystkim zwiększają przyswajanie tlenu przez organizm i pobudzają pracę układu odpornościowego. Herbatkę z żeń-szenia warto pić na śniadanie w zimowe, pochmurne dni, kiedy nie mamy już siły na zmierzenie się z czekającymi na nas obowiązkami. Ożywczy napój natychmiast postawi nas na nogi.
Kolory - czy słyszałaś kiedyś o chromoterapii? To terapia, wykorzystująca leczniczą siłę kolorów. Zajmujący się nią specjaliści twierdzą, że jesienią i zimą najlepiej otaczać się barwą żółtą, cytrynową i pomarańczową, które poprawiają nastrój i dodają energii. Dla układu odpornościowego wyjątkowo korzystna jest zieleń. Noc spędzona w pościeli w zieloną łączkę wzmocni twe ciało i ducha.
Lampa solna - jest jak tężnia w domowym zaciszu. Kiedy włączysz lampę do kontaktu, sól rozgrzewa się i paruje. W mieszkaniu unosi się słona mgiełka, która nawilża powietrze i doskonale inhaluje układ oddechowy, chroniąc go przed drobnoustrojami. Lampy solne, postawione koło telewizora, jonizują powietrze, usuwają zatem elektryczny smog, który osłabia nasz układ odpornościowy.
Minerały - o tej porze roku sięgnij po preparaty mineralne, które wzmacniają odporność. Nie żałuj sobie również ryb, owoców morza i orzechów - bogatego źródła cynku. Cynk to najlepsze paliwo dla układu immunologicznego. Potrzebny jest do produkcji limfocytów - białych ciałek krwi, które unieszkodliwiają wirusy i bakterie.
Nawilżanie - wirusy uwielbiają suche powietrze. Dlatego, zamiast rozkoszować się ciepełkiem płynącym z kaloryfera, przykręć go - przynajmniej na noc - i połóż na kaloryfer mokry ręcznik. W sypialni postaw nawilżacz powietrza - to świetna inwestycja we własne zdrowie. Do niektórych można dodać olejki eteryczne, które inhalują i nawilżają śluzówkę nosa.
Probiotyki - żywność probiotyczna to żywność XXI wieku. Jest nie tylko smaczna. Ma również udowodnione właściwości lecznicze. Probiotykami, które znajdziesz na półce swojego sklepu, są jogurty z żywymi kulturami bakterii i napój mleczny Actimel. Zawarte w nich bakterie dzielnie walczą w przewodzie pokarmowym z wirusami i bakteriami, które tą właśnie drogą starają się wniknąć do organizmu.
Rozcieranie - jest doskonałą sztuczką na szybkie zahartowanie - zwłaszcza dla tych, którzy nie przepadają za brodzeniem w wannie wypełnionej zimną wodą. Po kąpieli namocz ręcznik w chłodnej wodzie, dobrze wykręć i nacieraj nim energicznie ciało. Zacznij od nóg i kieruj się w kierunku serca. Taki zabieg powinien trwać około minuty. Nie tylko zahartuje, ale również ujędrni skórę.
Sauna - podobno Skandynawowie nie chorują nawet w najgorsze zimy, bo od dzieciństwa korzystają z dobrodziejstw sauny. Panująca w niej temperatura podnosi ciepłotę ciała do 40° C. W takich warunkach ginie większość wirusów i bakterii, a poprzez pot organizm oczyszcza się z toksyn. Wystarczy wpaść do sauny raz w tygodniu.
Tran - jeśli budzi nieprzyjemne wspomnienia z dzieciństwa, najwyższy czas się z nim przeprosić. Tym bardziej, że teraz tranu nie pije się już łyżkami, tylko łyka w kapsułkach. Olej rybi działa wyjątkowo korzystnie na układ odpornościowy. Hamuje namnażanie się wirusów i ułatwia ich rozpoznawanie przez limfocyty.
Winko czosnkowe - to uznany lek przeciwko bakteriom i wirusom. Zmiażdż dwie główki czosnku. Zmieszaj z sokiem z dwóch cytryn i zalej litrem przegotowanej, ostudzonej wody. Zamknij naczynie i odstaw na trzy dni w ciemne miejsce. Przecedź wino do butelki z ciemnego szkła. Pij 2 razy dziennie po łyżce.
Ziołomiody - czyli dwa w jednym. Zawierają miód i substancje pochodzenia roślinnego. Jeśli chcesz wzmocnić odporność, sięgnij po ziołomiód z pokrzywy, który stymuluje układ immunologiczny. Ziołomiód głogowy i aroniowy mają bardzo dużo witaminy C. Ziołomiody sosnowe działają bakteriobójczo i łagodzą przeziębienia.
Źródło: www.zdrowie.onet.pl
Zdjęcie: www.images.google.pl