Nowoczesne sposoby leczenia alergii

Alergie towarzyszą ludziom niemal od zawsze, jednak nasiliły się one w ostatnich czasach i we współczesnym świecie.


Stwierdzenie, że z alergią musisz nauczyć się żyć, przestało być aktualne, bo dziś skutecznie się ją leczy. Czy alternatywne zabiegi mają sens, czy rozsądniejsza jest nowoczesna szczepionka odczulająca?

Bez wątpienia alergolodzy nie narzekają na brak pacjentów: uczulenie ma prawie połowa Polaków, przy czym u co trzeciego z nas choroba już rozpoczęła swój alergiczny marsz. Polega on na przechodzeniu jednego rodzaju nadwrażliwości w inny, gdy nie jest ona właściwie leczona. Zwykle zaczyna się alergią na jedzenie, którą zastępuje katar sienny, a po nim z kolei rozwija się astma.

„Kulki w dłoń", czyli jak odbywa się zabiegi odczulania


Masz wrażenie, że uczestniczysz w naukowym eksperymencie. W obu dłoniach trzymasz metalowe kule, przy czym każda połączona jest z aparatem do biorezonansu za pomocą przewodu (przypomina zwykły kabelek elektryczny). Powstaje wtedy zamknięty obieg: lewa dłoń – jedna kula – przewód – aparat – przewód – druga kula – prawa dłoń. Najpierw lekarz wkłada do aparatu fiolkę zawierającą konkretny alergen – ten, na który w danym momencie jesteś odczulana. Następnie uruchamia urządzenie i na organizm zaczynają działać fale elektromagnetyczne niewyczuwalne dla człowieka. Trwa to od 5 do 15 minut. W trakcie jednego seansu można odczulić się najwyżej na trzy różne alergeny (za jeden płacisz od 50 do 100 zł). Zwykle to już wystarczy, by nadwrażliwość na określoną substancję ustąpiła. Jeśli jesteś uczulona na różne alergeny, zabiegi ich wygaszania przeprowadza się po kolei co kilka dni.

„To medycyna przyszłości oparta na fizyce, gdzie leczy się przyczynę, a nie łagodzi objawy”
lek. med. Dariusz Szymański homeopata, Vega Medica Instytut Medycyny Holistyczne w Warszawie


Dla mnie jako lekarza praktyka liczy się efekt. Wybieram więc metody, które sprawdziłem, i wiem, że działają, nawet jeśli nie uznaje ich medycyna akademicka. Najlepszym przykładem jest właśnie biorezonans magnetyczny (BRT). Stosuję go od 17 lat i do wykrywania, i leczenia wszystkich rodzajów alergii. Tu odczulanie można przeprowadzić o każdej porze roku, np. w trakcie pylenia roślin, na które dana osoba jest nadwrażliwa. Wielu moich kolegów lekarzy biorezonans traktuje jak czarną magię i sposób na wyłudzanie pieniędzy od pacjentów.

Głównie dlatego, że alergolodzy nie znają zasad tej terapii. A są one wyjątkowo proste. W każdej komórce organizmu nieustająco zachodzą reakcje chemiczne i każda wokół siebie wytwarza pole elektromagnetyczne. Niekiedy bakterie czy wirusy, jak i alergeny (różne rodzaje pokarmu, pyłki roślin, kurz, pleśnie) to pole zakłócają. Przy czym każde takie wydarzenie pozostawia ślad w pamięci organizmu. Mówiąc w uproszczeniu, zostaje ono zapisane na „twardym dysku”.

Stąd po jakimś czasie, zwłaszcza przy alergii, ponownie daje o sobie znać, np. wysypką, swędzeniem skóry, katarem, kaszlem, biegunką i bólami głowy. Właśnie na „naprawianiu” zakłóconych fal elektromagnetycznych opiera się odczulanie za pomocą biorezonansu. Płyną one z organizmu do urządzenia, kiedy podczas zabiegu pacjent trzyma elektrody w dłoniach (zwykle są to kule kojarzone z tą metodą). Następnie aparat odpowiednio te fale zmienia (niejako odwraca, jak w lustrze) i z powrotem odsyła do pacjenta, co wygasza pamięć o alergenie.

W trakcie jednego zabiegu wycisza się uczulenie na konkretny czynnik alergizujący, przy czym na dłuższy czas w ok. 70 proc. przypadków. U pozostałych osób nadwrażliwość powraca i odczulanie trzeba powtórzyć. Terapia ta jest bezpieczna. Chociaż wszystko przebiega zgodnie z prawami fizyki, niekiedy wygląda jak cudowne uzdrowienie. Bywa, że do gabinetu przychodzą osoby, które reagują dusznościami na kurz albo sierść, i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki objawy znikają od razu lub w ciągu kilku dni po zabiegu.

Czasami, zwłaszcza przy nadwrażliwości na wiele substancji, biorezonans staje się początkiem drogi do wyleczenia. Zawsze lepiej ograniczać kontakt z alergenami, np. jeśli odczuliliśmy się na mleko, nie pić go bez umiaru. Poza tym, gdy po terapii dolegliwości złagodnieją, ale nie ustąpią, warto poszukać innej przyczyny. Alergia często idzie w parze z grzybicą układu pokarmowego i zarażeniem pasożytami.

„Argument, że coś wielu osobom pomaga, to jeszcze zbyt mało” - lek. med. Jarosław Komorowski pediatra, alergolog, Przychodnia Specjalistyczna Alergo-Dent w Warszawie


Do tej pory nie ma żadnych wiarygodnych badań, które udowodniłyby, że biorezonans jest skuteczny, a przede wszystkim bezpieczny. Gdyby istniały, na pewno chwaliliby się nimi producenci takich pseudourządzeń. Próbują oni natomiast nadać naukową otoczkę metodzie opartej na pseudonaukowych spekulacjach. Nie przekonuje mnie stwierdzenie, że leczenie odbywa się za pomocą przepływu energii, która ma wiele cech fal elektromagnetycznych. Poza tym, po co eksperymentować z niezweryfikowanymi metodami, gdy medycyna skutecznie radzi sobie z alergią, wykorzystując najnowsze sposoby leczenia (nowoczesne leki przeciwzapalne działają w miejscu, gdzie są objawy: nos, oskrzela, więc prawie nie powodują skutków ubocznych).

Może to kwestia mody na alternatywne terapie? Stale spotykam pacjentów, którzy korzystali z „dobrodziejstw” biorezonansu. Przejściowo niektórzy odczuwali poprawę, ale skoro potem szukają pomocy u alergologa, to znaczy, że nie zostali wyleczeni. Niewiarygodne są też badania aparatem BICOM, ustalające, na co dana osoba jest uczulona. Ich wyniki często nie pokrywają się ze wskazaniami testów skórnych i oznaczaniem swoistych przeciwciał IgE we krwi, wykonywanych przez poradnie alergologiczne. Koniecznie chcę podkreślić jeszcze jedną sprawę. Im szybciej rozpoczniemy właściwe leczenie, tym lepiej. Tylko ono zmniejsza ryzyko rozwoju astmy u alergików. Ale jeśli ktoś zaczyna od zabiegów biorezonansem, odsuwa w czasie kurację lekami i konwencjonalne odczulanie, bo do alergologa trafi dopiero po kilkunastu miesiącach czy kilku latach, gdy często choroba jest bardzo zaawansowana.





Źródło: www.zdrowie.onet.pl

Nowoczesne sp...
Autor: Marcel
1 2 3 4 5
Średnia ocena: 5
Warszawa
08-07-2012 21:43
metoda ta to nic innego jak niemiecki SIT (systremowa terapia informacyjna). Porównać ją możemy do homeopati gdzie organizmowi chorego przekazujemy w postaci leku informację elektromagnetyczną skojarzoną ze struktura makromolekuł wody. Informacja w jednym i drugim przypadku działa na poziomie regulacyjnym organizmów zywych. Metoda działa i jest skuteczna. Żal mi n"lekarzy" którzy nie potrafią jej zrozumieć jako ludzie z wykształceniem wyższym ale nie każy może zrozumieć prawa biofizyki. Zawsze prościej leczyć chemią tak jak uczono na studiach niz nauczyć się czegoś nowego. Pacjentom polecam SIT a nie sterydy. jedyne godne polecenia gabinetyu w Warszawie to alergikus.pl i vega.
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany

STATYSTYKI

zdjęć7598
filmów425
blogów197
postów50485
komentarzy4204
chorób514
ogłoszeń24
jest nas18894
nowych dzisiaj0
w tym miesiącu0
zalogowani0
online (ostatnie 24h)0
Utworzone przez eBiznes.pl

Nasze-choroby.pl to portal, na którym znajdziesz wiele informacji o chorabach i to nie tylko tych łatwych do zdiagnozowania, ale także mających różne objawy. Zarażenie się wirusem to choroba nabyta ale są też choroby dziedziczne lub inaczej genetyczne. Źródłem choroby może być stan zapalny, zapalenie ucha czy gardła to wręcz nagminne przypadki chorób laryngologicznych. Leczenie ich to proces jakim musimy się poddać po wizycie u lekarza laryngologa, ale są jeszcze inne choroby, które leczą lekarze tacy jak: ginekolodzy, pediatrzy, stomatolodzy, kardiolodzy i inni. Dbanie o zdrowie nie powinno zaczynać się kiedy choroba zaatakuje. Musimy dbać o nie zanim objawy choroby dadzą znać o infekcji, zapaleniu naszego organizmu. Zdrowia nie szanujemy dopóki choroba nie da znać o sobie. Leczenie traktujemy wtedy jako złote lekarstwo na zdrowie, które wypędzi z nas choroby. Jednak powinniśmy dbać o zdrowie zanim choroba zmusi nas do wizyty u lekarza. Leczenie nigdy nie jest lepsze od dbania o zdrowie.

Wysokiej jakości bielizna męska już w sprzedaży. |