Brak energii

Czy czasem czujesz jakby brakowało Ci eneregi? Dlaczego tak się dzieje i co mozemy na to poradzić?


Nam Polakom daleko do amerykańskiego „Keep smiling!” i dlatego, gdy ktoś nas pyta, co u nas słychać, zwykle narzekamy. Tu nas strzyka, tam nas łupie, jeszcze gdzie indziej nas boli. Taka już nasza natura.

Jeśli jednak od dłuższego czasu skarżymy się na ciągłe zmęczenie, powinniśmy chyba zrobić mały rachunek sumienia. Nie powinno tak być, że bez przerwy czujemy się jak po przebiegnięciu ultramaratonu (dystans: 80-200km) i tłumaczymy ten stan albo nieprzespaną nocą, albo za małą ilością wypitej kawy. Wielu z nas nie pamięta, kiedy ostatnio rozpierała nas energia i kojarzy taki stan z okresem nauki w szkole podstawowej.

Przedzieramy się przez życie jak przez amazońską dżunglę bez maczety, czujemy, że szwankuje nam pamięć i koncentracja. Mamy wrażenie, że jesteśmy jak króliczek z reklamy Duracella – ten zasilany zwykłą baterią. To nie jest normalne.

Dobra wiadomość jest taka, że tylko 8% przypadków permanentnego zmęczenia jest wynikiem stanu chorobowego, co oznacza, że możemy sobie pomóc. Zła jest taka, że w naszej walce z wiecznym wyczerpaniem jesteśmy zostawieni sami sobie. Lekarze, w swoich napiętych grafikach nie mają zwykle czasu zajmować się sprawą tak błahą jak zmęczenie, choć pacjentów proszących o radę w tej kwestii przybywa. Szacuje się, że co czwarty dorosły siedzący w poczekalni do swojego internisty chciałoby uzyskać pomoc w uporaniu się z fizycznym i psychicznym wyczerpaniem, i że aż 62% zmęczonych to kobiety. Panie są ospałe nie tylko dlatego, że nie dosypiają, ale także, ponieważ mają mnóstwo obowiązków w domu i w pracy oraz nie odżywiają się odpowiednio.

Kłopoty z zasypianiem


Komuś przed blokiem włączył się alarm w aucie. U sąsiadów telewizor gra tak głośno, że czujesz się, jakbyś siedziała z nimi na kanapie w ich salonie. Twój partner chrapie, że aż się łóżko trzęsie. Myślisz o tym, ile masz jutro do zrobienia. Nic dziwnego, że ciężko oddać się w objęcia Morfeusza.

Jeśli nie możesz zasnąć, to jesteś w większości – 2/3 kobiet ma z tym problem, i to minimum 2 razy w tygodniu. Potrzebujemy 7-8 godzin nocnego wypoczynku – to nie zalecenie, ale konieczność, by odpowiednio funkcjonować. Niedobór snu można porównać do debetu na koncie. Jeśli co miesiąc będziesz wyciągać z bankomatu 200zł więcej, niż zarabiasz, to w ciągu roku zrobisz debet wysokości 2400zł plus odsetki. Jedna nieprzespana noc to jeszcze nie tragedia, ale trzy z rzędu sprawią, że będziesz czuła się do niczego i ciężko będzie Ci dojść do siebie, a poza tym znajdziesz się w grupie osób narażonych na nadwagę, depresję, choroby serca

Nasz problem polega na tym, że nie uważamy sen za priorytet. Kładziemy się, gdy naczynia są już pozmywane, pranie powieszone, film obejrzany, obiad na następny dzień przygotowany. Tymczasem nie wolno realizować nam naszych planów kosztem spania. Powinniśmy ustawiać sobie przypomnienie w komórce, że oto przyszła pora się położyć i gdy telefon zadzwoni, powinniśmy szybko skończyć to, co w danym momencie robimy i udać się na spoczynek.

Uwaga!


•    Nie kładź się spać głodna – głód może zakłócić proces zasypiania. Możesz coś zjeść nawet godzinę przed położeniem się do łóżka, tylko musi to być coś lekkiego, np. jogurt, suszone owoce.
•    Przed spaniem nie jedz dużych, ciężkich posiłków ani rzeczy pikantnych.
•    Eskapada do toalety o północy każdego może wytrącić z nocnego rymu, dlatego pij dużo w ciągu dnia, a od 18.00 staraj się ograniczać ilość przyjmowanych płynów.
•    Nie pij alkoholu na noc.
•    Zapomnij o kawie po 16.00.
•    Kładź się spać i wstawaj o tych samych godzinach, nawet w weekendy.

Stres


Krótkotrwały stres pomaga w spięciu się i realizacji celów, jednak na dłuższą metę stan ten nam nie służy. Niepokój sprawia, że poziom hormonu stresu jest ciągle podwyższony, nasze mięśnie – napięte, a serce wali jak oszalałe. Wszystko to przydałoby się nam, gdybyśmy mieli uciekać przed lwem, ale tryb walcz-albo-uciekaj na co dzień jest szkodliwy, bo winny ustawicznemu zmęczeniu. Co ciekawe reakcje powodowane przez stres są na ogół niewspółmiernie wysokie w stosunku do powodującego go czynnika. Nasz organizm przygotowuje się na potyczkę na śmierć i życie, choć czekające nas wyzwanie to wygłoszenie odczytu na zebraniu i zapłacenie mandatu za złe parkowanie.

Kluczem do sukcesu na polu walki ze stresem jest odnalezienie właściwej perspektywy. Kiedy jesteśmy spięci, mamy tendencję do dramatyzowania. Jeśli jakiś problem nie pozwala nam zasnąć, weźmy kartkę papieru i zróbmy tabelkę. W pierwszej kolumnie opiszmy wszystkie najgorsze scenariusze mogące być skutkiem stresującego nas stanu („Odczuwalny przeze mnie ból głowy jest powodowany jest przez groźnego wirusa, który dotarł do mózgu i teraz powoli mnie zabija…”), w drugiej kolumnie opiszmy, co pozytywnego może dla nas z tego wyniknąć („Neurochirurg operujący mój mózg okaże się mężczyzną idealnym, który szaleńczo się we mnie zakocha”).

Zdrowy rozsądek podpowie nam w końcu, że żadna z katastroficznych przepowiedni nie ma szans na spełnienie się, podobnie zresztą, jak hollywoodzkie rozwiązania. Rzeczywistość uplasuje się mniej więcej w połowie drogi między najstraszniejszym a najpiękniejszym scenariuszem i będzie to wydarzenie, z którym będziemy sobie w stanie poradzić. Jeśli powyższe ćwiczenie nie pomoże nam uporać się ze stresem, powinniśmy porozmawiać z kimś, kto spojrzy na nasze kłopoty z innej perspektywy.

Zła dieta


Po pierwsze – przed wyjściem do pracy możesz zapomnieć pomalować rzęs, ale musisz pamiętać o zjedzeniu śniadania. Zestaw kawa i papieros nie jest dobrym sposobem na rozpoczęcie dnia. Jeśli pominiesz poranny posiłek, nie możesz się dziwić, że jesteś zmęczona. To tak, jakbyś próbowała jechać autem z pustym bakiem – nie da się. Kawa jest owszem, zdrowa, bo zawiera mnóstwo przeciwutleniaczy, ale to za mało. Przygotowanie miski owsianki z owocami czy pełnoziarnistego tosta z chudą wędliną nie zajmuje aż tak dużo czasu.

Po drugie – ważnym elementem każdej diety jest woda. Badania przeprowadzone przez Australia’s National Health and Medical Research Council dowiodły, że nawet lekkie odwodnienie (na poziomie zaledwie 2%) może prowadzić do wyczerpania fizycznego i psychicznego. Po trzecie – pilnuj poziomu żelaza we krwi. Niski poziom tego pierwiastka i czujesz się, jak koń zaprzęgnięty do pługa. I po czwarte – jedz jak najmniej przetworzonego jedzenia, spożywaj owoce, warzywa, produkty pełnoziarniste, chude mięso i nabiał.

Brak ruchu


Jeśli jesteś zbyt zmęczona, by iść na spacer czy na jogę, to znak, że koniecznie musisz to zrobić: ruszyć się. Brak ruchu, a nie jego nadmiar, prowadzi do wyczerpania, zwłaszcza wśród kobiet. 30 minut dziennie przez 5 dni w tygodniu to konieczność. Jeśli zlekceważysz tą radę, nigdy nie będziesz czuć się pełna energii. Regularne ćwiczenia, i to niekoniecznie intensywne i uprawiane w szybkim tempie, podnoszą poziom energii o 20% i o 65% zmniejszają wyczerpanie.

Planuj swoje ćwiczenia. W terminarzu zapisz sobie godziny ćwiczeń i ich rodzaj (bieganie, praca z ciężarkami, ćwiczenia, streching, itd.). Realizuj swoje postanowienia konsekwentnie. Nie ćwicz po 19.00, ponieważ podwyższony poziom adrenaliny może Ci później utrudniać zasypianie.




Źródło: www.fitness.wp.pl

Brak energii
Autor: Marcel
1 2 3 4 5
Średnia ocena: 1
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany

STATYSTYKI

zdjęć7598
filmów425
blogów197
postów50485
komentarzy4204
chorób514
ogłoszeń24
jest nas18894
nowych dzisiaj0
w tym miesiącu0
zalogowani0
online (ostatnie 24h)0
Utworzone przez eBiznes.pl

Nasze-choroby.pl to portal, na którym znajdziesz wiele informacji o chorabach i to nie tylko tych łatwych do zdiagnozowania, ale także mających różne objawy. Zarażenie się wirusem to choroba nabyta ale są też choroby dziedziczne lub inaczej genetyczne. Źródłem choroby może być stan zapalny, zapalenie ucha czy gardła to wręcz nagminne przypadki chorób laryngologicznych. Leczenie ich to proces jakim musimy się poddać po wizycie u lekarza laryngologa, ale są jeszcze inne choroby, które leczą lekarze tacy jak: ginekolodzy, pediatrzy, stomatolodzy, kardiolodzy i inni. Dbanie o zdrowie nie powinno zaczynać się kiedy choroba zaatakuje. Musimy dbać o nie zanim objawy choroby dadzą znać o infekcji, zapaleniu naszego organizmu. Zdrowia nie szanujemy dopóki choroba nie da znać o sobie. Leczenie traktujemy wtedy jako złote lekarstwo na zdrowie, które wypędzi z nas choroby. Jednak powinniśmy dbać o zdrowie zanim choroba zmusi nas do wizyty u lekarza. Leczenie nigdy nie jest lepsze od dbania o zdrowie.

Wysokiej jakości bielizna męska już w sprzedaży. |