Nagość nie musi być wulgarna i brudna. Przeciwnie. Dla kochających sie ludzi zawsze jest piękna i dobra.


Striptiz w domowym zaciszu? Mówisz: "To nie dla mnie". A jednak spróbuj rozebrać się seksownie. Nie dla niego - przede wszystkim dla siebie!

Ewa, 24 lata, studentka zarządzania: – Ja i striptiz? Jestem ruda, piegowata i biała jak marmur. A raczej: jak słonina. Do tego małe blade piersi z sinymi żyłkami i nakrapiany piegami dekolt. Moja babcia, kiedy moim koleżankom urosły już piersi, a mnie jeszcze nie, powtarzała, że prawdziwe piękno kryje się w drobiazgach. U mnie: w dołeczkach na policzkach i zielonym kolorze oczu. Z tym zgoda, ale reszta jest do niczego. Więc jak miałabym się seksownie rozebrać dla mego chłopaka? Zdaniem Piotra Mosaka, psychologa i psychoterapeuty, striptiz przed partnerem jest dla większości kobiet niewyobrażalny, a powodem jest brak akceptacji swojego ciała.

– Wydaje im się, że skoro nie wyglądają jak Sharon Stone czy Naomi Cambell, striptiz w ich wykonaniu będzie żałosny, a przede wszystkim: sztuczny. Nic bardziej mylnego! – uważa Piotr Mosak.

Kuszenie Adama

Marek, 30 lat, prawnik: – Nigdy nie byłem na profesjonalnym striptizie i nie mam na to ochoty, ale kiedy moja dziewczyna rozebrała się przede mną w tańcu podczas moich urodzin rok temu, byłem zachwycony! Więcej: byłem w siódmym niebie! Taka gra wstępna podnieciła mnie do plus nieskończoności! Poczułem się jak ktoś wyjątkowy, skoro TAKA kobieta rozebrała się właśnie dla mnie – i tylko dla mnie!

Mężczyźni są tzw. wzrokowcami, co więcej: bardzo często historia ich seksualnych przygód rozpoczyna się od oglądania filmów, w których widać rozbierające się kobiety. Jest to więc dla nich synonim wystrzałowego erotyzmu i sytuacji zupełnie wyjątkowej. – Faceci uwielbiają być kuszeni we wszystkich możliwych sytuacjach – wyjaśnia Piotr Mosak. – Zapewniam, że zwykle nie widzą mankamentów figury swojej partnerki, o których ona często obsesyjnie myśli. Mało tego: nawet gdy są ich świadomi, to właśnie te niedoskonałości bardzo ich kręcą!

Przez rozbierankę do afirmacji

Gdyby Demi Moore była blondynką z dużym biustem, a Marylin Monroe miała smukłą sylwetkę i ciemne włosy, żadna z nich nie byłaby postrzegana jako piękność. "Każda z nas ma i musi odkryć swój własny, niepowtarzalny seksapil" - piszą Jennifer Axen i Leigh Philips, autorki książki "Jak pięknie wyglądać nago" (wyd. Varsovia 2010; polecamy!) i zapewniają, że każda kobieta jest piękna bez ciuchów. Łatwo powiedzieć! Słynny psycholog ewolucyjny David M. Buss, autor – razem z Cindy M. Meston – książki "Dlaczego kobiety uprawiają seks" (wyd. SAW 2010) pisze w niej, że ponad połowa Amerykanek ma kłopoty z akceptacją swego ciała. Zarazem, jak podkreśla Buss, "im bardziej udane i urozmaicone życie intymne, tym większa jest nasza samoocena". Krótko mówiąc, warto wykorzystać domowy striptiz jako wstęp do pokochania siebie – począwszy od ciała.

Scenariusz dla dwojga

Kamil, 32 lata, informatyk: – To nie musi być nic na poważnie czy na sztywno. Niech taki striptiz będzie wyluzowany i z przymrużeniem oka. Żebym wiedział, że ona czuje się bezpiecznie i ja też. Że jest to zapowiedź czegoś wyjątkowego, co za chwilę nastąpi... Bo, jak podkreślają psychologowie, mężczyzna do czerpania satysfakcji z oglądania rozbierającej się kobiety potrzebuje odpowiednich warunków, atmosfery intymności i wyjątkowości. – Widać to doskonale w lokalu ze striptizem, który ogląda grupa mężczyzn – wyjaśnia Piotr Mosak. – Kobieta wygina się zmysłowo, a większość facetów jest tak zestresowana tym, co się wokół dzieje, że nie ma szans się pobudzić. Przeszkadza im sztuczność sytuacji oraz to, że scena ta nie będzie miała dalszego ciągu. Dlatego nie stresuj się profesjonalną konkurencją, bo – wbrew pozorom, zawodowa striptizerka nigdy nie zrobi tego tak dobrze, jak ty!

Zrób to dla siebie

Warto też na efektowne rozbieranki popatrzeć z innej perspektywy. – Zmysłowa bielizna to element budujący kobiecość. Można ją kupować dla mężczyzny, ale też dla siebie, cieszyć się zakładając ją i zdejmując – mówi Jolanta Lewicka, założycielka sieci sklepów z bielizną Li Parie. – Powtarzam klientkom: nawet jak jesteście same, zakładajcie i zdejmujcie stanik tak, jakby cały czas patrzył na was mężczyzna. Bo rozbierając się dla niego, tak naprawdę robimy to dla siebie. Wsłuchaj się w swoje odczucia podczas rozbierankowej sesji, a uświadomisz sobie, że nie tylko on jest tym podniecony. – Nic nie rozbudza kobiety bardziej niż podniecenie widoczne w oczach partnera – mówi Piotr Mosak.

Ada Iwan



Źródło: www.zdowie.onet.pl