Kradzież uzależnia

Kleptomania to zaburzenie psychiczne popychające do przywłaszczania sobie cudzych rzeczy zamiast np. je kupić. Czy jednak zawsze o nią chodzi?


 


Bardzo często kradną ludzie których byśmy o to nie podejrzewali. Piękna i elegancka Justine Rawlins wygląda, jakby nigdy w życiu niczego jej nie brakowało. Nikt by nie podejrzewał, że ta pewna siebie bizneswoman stanęła kiedyś przed sądem, bez grosza przy duszy, bo wpadła w niebezpieczne uzależnienie – kradzież sklepową. 


39-letnia Justine zaczęła od podwędzania prostych towarów, takich jak jedzenie, po czym przeszła do produktów luksusowych mimo, iż stać ją na nie lub obeszła by się bez tych akcesoriów. Ten proceder tak bardzo ją wciągnął, że kradła nawet przy swoich dzieciach ale jej problem nie jeat ewenementem. Nowe dane wskazują na gwałtowny wzrost liczby złodziei sklepowych kradnących luksusowe towary. Eksperci twierdzą, że przyczyniają się do tego kobiety chcące zdobyć drogie produkty designerskie, aby żyć na wysokiej stopie.


Wszyscy gonimy za luksusem ale nie wszystkich nas na niego stać dlatego Brytyjskie Konsorcjum Detalistów twierdzi, że w zeszłym roku skradziono ze sklepów towary o rekordowej wartości 137 mln funtów, a przeciętna cena łupu wzrosła z 45 funtów w 2009 roku aż do 70, co wskazuje na kradzież większej liczby luksusowych produktów. W 2007 roku straciła podczas fali recesji swój biznes, kafejkę w Bristolu i doszła do wniosku, że nie ma innego wyjścia jak kraść.


Co gorsza, zazwyczaj z problemami finansowymi, w parze idą osobiste. Partner Justine wpadł w długi i żeby je spłacić, musieli sprzedać dom. Zaczęło się między nimi psuć. Justin stała się matką z trójką dzieci i nie mającą z czego żyć. Przez pewien czas musiała nawet pomieszkiwać w domach przyjaciół. To wtedy zaczęłam kraść w sklepach, z początku jedzenie a z czasem inne artykuły. 


Zazwyczaj na zakupy chodziła z dziećmi więc przy nich kradła ale tak, żeby tego nie zauważyły. Jak tylko wychodziłam ze sklepu, zmieszanie zastępował przypływ adrenaliny spowodowany świadomością, że mnie nie złapano. Potrzeba jednak przeradzała się w coś innego i zaczęła pragnąć tego kopa za każdym razem, gdy wchodziłam do sklepu. Kradzież jedzenia już mi nie wystarczała: przerzuciłam się na droższe towary.  


Wszystko się zmieniło. Jeśli w telewizji reklamowano nowe perfumy, szłam do miasta i zwijałam flakonik. Zawsze chodziłam w chmurze zapachu, bez tego czułam się zaniedbana. Kręciła mnie sama kradzież i świadomość, że zdobyłam luksusowy produkt za friko. Byłam jak specjaliście obrabiający bank, omiatałam wzrokiem sklep i sprawdzałam, gdzie stoją ochroniarze. Kupowałam trochę jedzenia, a do drugiej torby ładowałam przybory toaletowe i kosmetyki, za które nie płaciłam, chciałam je mieć a nie, że potrzebowałam.


Nie może udawać się taki proceder wiecznie i Justine przeczuwała, że zmierza do katastrofy, a mimo to nie potrafiła zerwać z nałogiem. W 2009 roku wszystko zaczęło się sypać, gdy dwóch sklepowych detektywów w cywilu wzięło mnie na stronę. Tłumaczenia nie pomogł a w biurze ochrony obejrzałam nagranie, na którym było widać, jak podbieram przybory toaletowe. Musiałam dać za wygraną i do wszystkiego się przyznać.


Justine wymierzono na miejscu grzywnę wysokości 80 funtów, którą mogła zapłacić od razu albo w ratach. Wybrała to drugie rozwiązanie, ale nigdy nie uiściła tej sumy. – Nie miałam pieniędzy. Wydano przeciwko mnie nakaz aresztowania i kilka miesięcy później trafiłam w ręce policji, gdy znów kradłam w sklepie Asda. Chociaż grzywna mnie wystraszyła, nie potrafiłam przestać kraść.


Gdy złapano mnie po raz drugi, przeżyłam szok, który pozwolił mi wreszcie wrócić do rzeczywistości. Wezwano policję i musiałam spędzić noc w areszcie. Byłam na dnie.


Gapiłam się w ściany ze świadomością, że trójka moich dzieci będzie w nocy bez mamy, bo ją zamknięto. Gdybym nie miała przyjaciółki, która się nimi zajęła, mogłaby je zabrać opieka społeczna. Wtedy zdałam sobie sprawę, że moje poczynania wystawiają dzieci na niebezpieczeństwo. Nie mogłam nawet wmówić sobie, że kradnę dla nich. Robiłam to dla siebie. Ta świadomość stanowiła dla mnie cios – byłam pospolita przestępczynią.


Nikki Watkins 


Źródło: www.zdrowie.onet.pl


 

Kradzież uzal...
Autor: Albatros1
1 2 3 4 5
Średnia ocena: 4
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany

STATYSTYKI

zdjęć7598
filmów425
blogów197
postów50485
komentarzy4204
chorób514
ogłoszeń24
jest nas18894
nowych dzisiaj0
w tym miesiącu0
zalogowani0
online (ostatnie 24h)0
Utworzone przez eBiznes.pl

Nasze-choroby.pl to portal, na którym znajdziesz wiele informacji o chorabach i to nie tylko tych łatwych do zdiagnozowania, ale także mających różne objawy. Zarażenie się wirusem to choroba nabyta ale są też choroby dziedziczne lub inaczej genetyczne. Źródłem choroby może być stan zapalny, zapalenie ucha czy gardła to wręcz nagminne przypadki chorób laryngologicznych. Leczenie ich to proces jakim musimy się poddać po wizycie u lekarza laryngologa, ale są jeszcze inne choroby, które leczą lekarze tacy jak: ginekolodzy, pediatrzy, stomatolodzy, kardiolodzy i inni. Dbanie o zdrowie nie powinno zaczynać się kiedy choroba zaatakuje. Musimy dbać o nie zanim objawy choroby dadzą znać o infekcji, zapaleniu naszego organizmu. Zdrowia nie szanujemy dopóki choroba nie da znać o sobie. Leczenie traktujemy wtedy jako złote lekarstwo na zdrowie, które wypędzi z nas choroby. Jednak powinniśmy dbać o zdrowie zanim choroba zmusi nas do wizyty u lekarza. Leczenie nigdy nie jest lepsze od dbania o zdrowie.

Wysokiej jakości bielizna męska już w sprzedaży. |