Czy seks analny pomiędzy stałymi, zdrowymi partnerami, z których oboje wyrażają zgodę na taką formę współżycia, może być w jakiś sposób groźny dla kobiety? Czy grozi jej uszkodzenie odbytu? Czy może mieć w przyszłości problemy z funkcją zwieracza?

Zaznaczam, że stosunek przynosi partnerce przyjemność i poprzedzany jest odpowiednim nawilżeniem oraz pieszczotami, z zachowaniem wszystkich zasad higieny. Chodzi mi tylko o możliwość jakichkolwiek uszkodzeń mechanicznych. Pozdrawiam. x
 

Współżycie analne lub tylko pieszczoty analne mogą być udane i bezpieczne tylko wtedy, kiedy obydwoje pragniecie takiej formy kontaktu i przestrzegacie reguł bezpiecznego kontaktu.

W kontaktach analnych zwłaszcza podejmowanych po raz pierwszy ważna jest umiejętność przełamania oporu zarówno psychicznego, jak i oporu fizycznego zwieracza odbytu. Mięsień odbytu zbudowany i unerwiony jest tak, że się zaciska. Zaciska pod wpływem bodźców zewnętrznych np.: nacisku palca, lub bodźców psychicznych np.: na sama myśl o kontakcie analnym. Jeśli zwieracz nie jest gotowy otworzyć się, to można i należy pomagać sobie środkiem poślizgowym, aby pokonać jego opór. Zbyt pospieszne działanie, gdy zwieracz nie jest jeszcze rozluźniony będzie wywoływać ból zamiast spodziewanej przyjemności. Delikatnie i powoli, należy się wycofać przy pierwszej oznace dyskomfortu partnerki, bo jednym ruchem można wszystko popsuć i to na bardzo długo. Palec musi mieć opiłowany paznokieć i być zupełnie gładki. Palec staramy się wprowadzić jak najgłębiej, ale wyjątkowo powoli, wręcz niezauważalnie, starając się jednocześnie wykonywać ruchy kołowe masujące zwieracz zewnętrzny od środka. Czemu to ma służyć? Po kilku lub kilkunastu próbach takiej stymulacji zwieracz zewnętrzny przy dotknięciu z zewnątrz powinien zacząć się rozluźniać, a nie kurczyć.

Wkładanie członka wymaga wielkiej cierpliwości, musi on być nasmarowany podobnie jak i odbyt żelem nawilżającym (w ostateczności może być również masło, wzorem bohaterów "Ostatniego tanga w Paryżu").

Optymalną pozycją stosunku jest pozycja kolankowo-łokciowa, lub boczna–tylna tzw. na łyżeczki. Członek wsuwamy w odbyt kawałek po kawałku, w miarę możliwości wykonując drobne, okrężne ruchy. Po całkowitym włożeniu warto go nieco potrzymać tam w bezruchu, aby się wszystko dobrze ułożyło, po czym można rozpocząć normalny stosunek.

Wiele par stosuje uprzednio lewatywę obawiając się, że jest to "brudny seks" (lewatywa z siemienia lnianego umożliwia również lepsze wprowadzenie członka do odbytu). Fizjologicznie odbytnica jest pusta i kobieta sama zdaje sobie sprawę, iż może wpuścić tam swojego mężczyznę. Zatem nie jest to warunek niezbędny do podjęcia takiego kontaktu. O czym należy pamiętać. Odbyt jest siedliskiem bakterii i to wielu rodzajów, nigdy nie należy po stosunku analnym lub nawet próbie penetracji członkiem podejmować stosunku dopochwowego z uwagi na możliwość zakażenia pochwy. Członek należy zawsze dokładnie umyć.

Stosowanie się do wymienionych powyżej reguł zabezpiecza partnerkę przed uszkodzeniami mechanicznymi zwieracza odbytu, i przykrymi tego następstwami w przyszłości.

Wszelkie schorzenia odbytu stanowią przeciwwskazania do podejmowania stosunków analnych z uwagi na możliwość powstawania wtórnych zakażeń i nasilania się objawów choroby zasadniczej.

Do czasu całkowitego wyleczenia taka forma kontaktów musi być zaniechana, bez względu na to, jak bardzo byście obydwoje tego nie pragnęli. Wymogi zdrowotne są na pierwszym miejscu.




Źródło: www.zdrowie.onet.pl