Zbadano, że nasz nastrój może zależeć od tego... jaką mamy pozycję ciała. Okazuje się, że trudniej się gniewać gdy leżymy!

Gniew należy do silnych emocji jakie towarzyszą życiu ludzkiemu. Aby badać gniew, naukowcy z Texas A&M University College polecali studentom napisać esej na jakiś kontrowersyjny temat (na przykład o aborcji lub polityce). Oceniać go miała osoba siedząca w sąsiednim pokoju. Następnie z premedytacją odtwarzano nagranie, w którym ktoś źle się wyraża o inteligencji eseisty i jego zdolności do logicznego myślenia. Wszystko dla prowokacji i wytworzenia gniewu. Studenci myśleli, że obelgi dotyczą właśnie ich - i wpadali w gniew, którego oznaki rejestrował elektroencefalograf.

W trakcie "prowokacji" badano aktywność mózgu autorów, którzy wysłuchiwali osobistych zniewag w pozycji siedzącej, naukowcy zaobserwowali przełączenie aktywności mózgu w tak zwany "tryb otwartości i zbliżenia" (approach motivation), związany z chęcią bliższego zbadania czegoś. Postawa ta cechuje się większą tolerancją na krytykę. W pozycji leżącej na plecach ten tryb się nie uaktywniał - pojawiał się tylko gniew, tak samo jak w pozycji siedzącej.

Osoba która siedzi wyprostowana lub pochylona do przodu może być bardziej skora do ataku. Udowodniono więc, że pozycja ciała ma duze znaczenie przy powstawaniu emocji. Posunięto się w diagnozie o krok dalej. Harmon-Jones zwraca uwagę, że pozycja leżąca, w której niemal zawsze bada się działanie mózgu za pomocą rezonansu magnetycznego, może dawać w niektórych wypadkach błędne wyniki co do odczuwanych emocji a to natomiast może mieć negatywne skutki dla niczego nie świadom pacjenta. Podobnie zniekształcająco mogą zresztą działać inne czynniki specyficzne dla badania MRI - hałas i ograniczona przestrzeń.






Źródło: www.zdrowie.onet.pl