Zaczyna się całkiem niewinnie: wieczorem nogi są ciężkie i opuchnięte wokół kostek. Potem tu i tam pojawiają się "pajączki". To ostatni dzwonek, by zadbać o nogi, bo inaczej powstaną żylaki. A wtedy nie obejdzie się bez zabiegu.

Przy każdym skurczu serca bogata w tlen krew wtłaczana jest do tętnic, które rozprowadzają ją po całym ciele. Tkanki częstują się tlenem oraz substancjami odżywczymi i wykorzystana w ten sposób krew wraca żyłami do serca. Ale żeby popłynęła ku górze, potrzebuje wsparcia. Gdy chodzimy, biegamy, nasze mięśnie rytmicznie się kurczą i uciskają żyły. To tak, jakbyśmy chcieli usunąć wodę z gumowego węża, ściskając go dłońmi. Możemy to zrobić, ale gdy tylko zwolnimy ucisk, woda w wężu opadnie na dół. Podobnie działoby się w żyłach, gdyby nie zastawki - fałdki wewnętrznej błony naczyń. Zamykają się, gdy krew płynąca do serca chce się cofać.

Jeśli mamy słabe mięśnie, mało się ruszamy i zastawki są uszkodzone, krew się cofa. Wzrasta ciśnienie krwi, która coraz silniej naciska na ściany żył w nogach. Żyły rozszerzają się i jak rozciągnięta sprężyna nie wracają już do pierwotnego kształtu. Tak powstają żylaki, czyli nieprawidłowe poszerzenia żył. Z czasem skóra nad nimi staje się cieńsza, napięta i błyszcząca. Nabrzmiały, wypełniony niedotlenioną krwią żylak widoczny jest jako niebieskawa, kręta linia. Zwykle tworzy się na żyle odpiszczelowej, biegnącej od kostki przyśrodkowej (wewnętrznej) do pachwiny, nieco rzadziej na żyle odstrzałkowej, ciągnącej się od kostki odśrodkowej (zewnętrznej) do kolana. Co robić, by do tego nie doszło?

Unikaj długiego stania i siedzenia.

Jeżeli w pracy musisz stać, przestępuj w miejscu z nogi na nogę, co jakiś czas tup mocno piętą (wymusza to nieco przepływ krwi w kierunku serca), co godzinę wykonaj po kilka przysiadów. Jeśli pracujesz siedząc, staraj się często zmieniać pozycje i nie zakładaj nogi na nogę. Dobierz sobie wygodne krzesło (siedzisko nie może uciskać na uda, a stopy nie mogą wisieć w powietrzu).

Odpoczywaj z nogami uniesionymi do góry.

W ciągu dnia choć kilka razy po kilka minut spędzaj w tzw. pozycji amerykańskiej, czyli z wyciągniętymi nogami i stopami powyżej linii serca, np. opartymi o ścianę.








Źródło: www.kobieta.gazeta..pl