Nie Alzheimer lecz wodogłowie normotensyjne

Gdy przez całe życie żyjesz pełnią życia a nagle to wszystko odbiera choroba, pojawia się dramat a życie się zmienia nie do poznania.


 


Całe lata Alicia Harper ciężko pracowała jako misjonarka w Portoryko, Meksyku i na Dominikanie. Ale przed najtrudniejszym wyzwaniem stanęła wtedy, gdy w wieku 69 lat zaczęły ją zawodzić umysł i ciało. 


Kiedy dzieci przychodziły ją odwiedzić w domu w Longwood był zupełnie już kimś innym, często siedziała na sofie nie reagując na sygnały z otoczenia. Była osobą wierzącą i całe życie regularnie chodziła do kościoła, ale stopniowo zaczęła tracić nawet zainteresowanie udziałem w mszach. Z czasem nie potrafiła już poznawać własnej sypialnię. W międzyczasie pojawiły się problemy z chodzeniem co unieruchomiło ją w domu. Jej prawa ręka i noga trzęsły się w niekontrolowany sposób. Początkowa diagnoza: choroba Alzheimera. A w rzeczywistości: nadmiar płynu rdzeniowo-mózgowego.


Specjaliści przyznają, że znaczny odsetek osób, u których diagnozowano alzheimera, w rzeczywistości cierpi na zupełnie inne przypadłości a podobne są jedynie objawy i jest to już potwierdzone. Naukowcy z Honolulu poddali autopsji mózgi 426 mężczyzn pochodzenia japońsko-amerykańskiego, którzy zamieszkiwali na Hawajach i umierali średnio w wieku 87 lat. Z tej liczby, u 211 mężczyzn stwierdzono demencję, gdy jeszcze żyli. Zwykle chodziło o chorobę Alzheimera. Badania ujawniły, że w mózgach mniej więcej połowy mężczyzn, u których stwierdzono alzheimera, nie zaszły zmiany wystarczające do postawienia takiej diagnozy.


Okazało się, że wspomniana bohaterka wcale nie miała Alzheimera lecz chorowała na wodogłowie normotensyjne. Choroba charakteryzuje się okresowymi zwyżkami ciśnienia płynu mózgowo-rdzeniowego, co zwykle skutkuje problemami z pamięcią, chodzeniem oraz z utratą kontroli nad pęcherzem.


To bardzo frustrująca sytuacja dla rodzin, lekarzy i naukowców ponieważ w wielu przypadkach jak i u naszej bohaterki, gdy lekarze powiedzieli rodzinie Harperów, że Alicia może cierpieć na chorobę Alzheimera, jej mąż oraz czwórka dzieci musieli pogodzić się z faktem, że nigdy nie będzie ona już tym samym człowiekiem a nagle okazuje się, że można coś zmienić. Dziś jest poprawa a Alicia nie ma wielu wspomnień z tamtego okresu i chyba dobrze. Jedyne co pamięta to to, że nie byłam w stanie chodzić – wspomina. – I nie wykonywałam żadnych prac domowych: żadnego sprzątania, gotowania. W ogóle mnie to nie obchodziło.


Jej stan ulegał pogorszeniu. Coraz trudniej było jej chodzić, nawet ze specjalnym balkonikiem. Straciła kontrolę nad pęcherzem. W końcu jeden z neurologów zasugerował wykonanie badań, w tym nakłucia lędźwiowego, w celu sprawdzenia, czy Alicia nie cierpi przypadkiem na wodogłowie normotensyjne.


Dr St. Louis informuje, że tę chorobę często można rozpoznać po tempie, w jakim pacjent wydaje się starzeć. – Powiedzmy, że masz wujka, którego ostatnio widziałaś pół roku temu – mówi dr St. Louis. – Kiedy spotykasz go ponownie, nie jest on w stanie zapamiętać wydarzeń sprzed minuty. Ma też straszne problemy z chodzeniem, musi wspomagać się laską lub balkonikiem. Łatwo w takiej sytuacji powiedzieć o kimś, że ma 70 lat, więc szybko się starzeje. Ale przecież ludzie nie starzeją się aż tak szybko.


Zwykle neurolodzy poddają pacjentów testom pamięci, a następnie analizują wyniki rezonansu magnetycznego mózgu, jak informuje dr Ashok Raj z centrum badawczego Florida Alzheimer's Disease Research Center. Neurolog nie może zdiagnozować alzheimera jedynie na podstawie rezonansu magnetycznego, ale "w dziewięciu przypadkach na 10 rezonans jest w stanie wykluczyć wiele innych problemów związanych z pamięcią, jak udary, wodogłowie normotensyjne czy nowotwory" – mówi dr Raj. – Lekarze powinni przynajmniej wykonywać rezonans magnetyczny mózgu, by stwierdzić, czy widać jakiekolwiek przyczyny nagłego pogorszenia stanu zdrowia – dodaje St. Louis. – W wielu przypadkach tego nie robią. Po prostu zakładają, że jest to alzheimer.


Na podstawie rezonansu u Alicii stwierdzono powiększenie komór mózgu, co jest oznaką wodogłowia normotensyjnego. Ale nie zauważono znaczącej atrofii mózgu, która sugeruje demencję. Co w takim wypadku powinien zrobić lekarz? Zlecić kolejne badania. St. Louis wraz z zespołem lekarzy zaczęli analizować chód Alicii i stan jej umysłu, a następnie przez trzy dni stosowali nakłucie lędźwiowe, by sprawdzić, czy odprowadzenie części płynu z mózgu poprawi stan pacjentki. Następnie dr St. Louis zaproponował założenie w głowie Alicii sztucznej przetoki, która odprowadzi na zewnątrz nadmiar płynu. Po takim zabiegu pacjenci zazwyczaj doświadczają powolnej, lecz stałej poprawy pamięci i chodzenia.


Ale u Alicii poprawa nastąpiła znacznie szybciej. Rodzina zauważyła zmiany już w ciągu tygodnia po zabiegu. Alicia podjęła pierwsze próby chodzenia, przestały jej się trząść ręce i nogi, znowu zaczęła wykazywać zainteresowanie otoczeniem. – To było niesamowite – wspomina 81-letni Nildo. – Symptomy zniknęły jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Bez żadnych leków.


Alicia, która dziś ma 75 lat, wciąż uczęszcza na sesje fizjoterapii, by odbudować siłę mięśni i poprawić chodzenie. Lecz w rok po zabiegu nie używa już balkonika. I co ważniejsze, znowu stała się tą samą osobą, którą była wcześniej. Podczas Bożego Narodzenia świetnie bawiła się z dziećmi oraz ośmiorgiem wnucząt. Znowu zaczęła układać pasjanse na komputerze, sprawdzać konto na Facebooku oraz korzystać z iPoda. I choć artretyzm powoduje ból w dłoniach, czasami gra też na pianinie. Nie biega po supermarketach, ale znowu chodzi i przejmuje kontrolę nad domem. – Znowu zaczęła się ze mną kłócić – mówi z uśmiechem Nildo.


Linda Shrieves 


 




Źródło: www.zdrowie.onet.pl


 

Nie Alzheimer...
Autor: Albatros1
1 2 3 4 5
Średnia ocena: 3
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany

STATYSTYKI

zdjęć7598
filmów425
blogów197
postów50485
komentarzy4204
chorób514
ogłoszeń24
jest nas18894
nowych dzisiaj0
w tym miesiącu0
zalogowani0
online (ostatnie 24h)0
Utworzone przez eBiznes.pl

Nasze-choroby.pl to portal, na którym znajdziesz wiele informacji o chorabach i to nie tylko tych łatwych do zdiagnozowania, ale także mających różne objawy. Zarażenie się wirusem to choroba nabyta ale są też choroby dziedziczne lub inaczej genetyczne. Źródłem choroby może być stan zapalny, zapalenie ucha czy gardła to wręcz nagminne przypadki chorób laryngologicznych. Leczenie ich to proces jakim musimy się poddać po wizycie u lekarza laryngologa, ale są jeszcze inne choroby, które leczą lekarze tacy jak: ginekolodzy, pediatrzy, stomatolodzy, kardiolodzy i inni. Dbanie o zdrowie nie powinno zaczynać się kiedy choroba zaatakuje. Musimy dbać o nie zanim objawy choroby dadzą znać o infekcji, zapaleniu naszego organizmu. Zdrowia nie szanujemy dopóki choroba nie da znać o sobie. Leczenie traktujemy wtedy jako złote lekarstwo na zdrowie, które wypędzi z nas choroby. Jednak powinniśmy dbać o zdrowie zanim choroba zmusi nas do wizyty u lekarza. Leczenie nigdy nie jest lepsze od dbania o zdrowie.

Wysokiej jakości bielizna męska już w sprzedaży. |