Czasem drobiazg potrafi wnieść niepokój i obawę, nawet w dojrzałym związku. Kiedy należy obawiać się, że coś jest nie tak?


Mam 36 lat, mąż 39. Jakiś czas temu na spotkaniu biznesowym mąż poznał kobietę o 15 lat od siebie starszą. Często wspominał o niej, o jej rodzinie. Nie widziałam w tym nic złego, bo przecież razem pracują. Wszystko zmieniło się kiedy przez przypadek przeczytałam SMS-a jakiego jej wysłał. Pierwszy o treści: "Życzę Ci miłej nocy. Pa", kolejny: "Dojechałem, dobranoc. Pa". Jeszcze był SMS z zapytaniem: "jak się bawisz, co słychać". Wydaje mi się, że nie są to SMS-y do przeciętnej znajomej. Mąż mi wmawia, że to nic takiego, że przecież razem pracują. Dodam, że znają się kilka miesięcy. Jestem załamana. Stałam się nieufna, sprawdzam bilingi, czuję się jak w jakimś koszmarnym filmie. Nie mogę mu zaufać. Proszę o radę, co robić, jak sobie z tym poradzić. maja18

*   *   *

Maju, zaufanie to bardzo "płochliwe" uczucie i dlatego bardzo trzeba o nie dbać, bo inaczej w związek wkrada się lęk, brak poczucia bezpieczeństwa. W takim stanie rzeczy obie strony tracą - i ten kto przestaje ufać, i ten który zaufaniazył. Maju, treść tych SMS–ów wykracza poza relacje służbowe, ale według Ciebie są też intymne i w tej intymności nie ma miejsca na Ciebie.

CzyTwoim zdaniem mąż i jego znajoma tworzą relację, która narusza Twoje poczucie bezpieczeństwa, bo jest zbyt bliska, osobista? Rozumiem, że Ty w tym nie uczestniczysz, nie przyjaźnicie się, nie spotykacie się we troje i Ty jesteś jakby poza ich relacją?

Maju, masz prawo to wszystko, co czujesz powiedzieć mężowi. Możesz podczas rozmowy skonfrontować go z wyobrażeniem tego, co on by czuł, gdybyś to Ty miała taką relację z innym mężczyzną, do której mąż by nie miał dostępu.

Czasami naprawdę z braku wyobraźni, zachowujemy się tak, jak być może zachowuje się Twój mąż. Może i tak być jednak, że Twój mąż nie zobaczy nadal niczego zagrażającego Waszemu związkowi i wtedy proponuję byś zadbała siebie i poszukała wsparcia dla Waszego związku na terapii par. Jeśli mąż nie zechce w niej uczestniczyć, spotkaj się sama z terapeutą.

Małgorzata Liszyk-Kozłowska - psychoterapeutka



Źródło: www.zdrowie.onet.pl