Forum
Co jest powodem Waszych stresów, skąd się wzięłą u Was Nerwica
Autor tematu admin (69)
będzin/york
24-04-2009 07:17
traszko staram sie jak moge tylko momentami nie mam sily jak wiecie sami to strasznie nie przyjemne dolegliwosci dzien zaczynam od kropli uspokajajacych zeby normalnie pracowac i spedzic dzien po pracy ide z mama i braciszkiem na spacer wiec bedzie mi lepiej a w przyszym roku wracam z chlopakiem do polski wiec tam zglosze sie do mojego lekarza z tym moze mnie wysla na leczenie czytalam ze nerwica sama nigdy nie przejdzie a nie leczona sie moze nasilac ze leczy sie ja psychoterapia a w stanach przewlekklych antydepresantami ktore nie uzalezniaja i sa dobrze tolerowane ja tego potzrebuje wiem o tym w koncu wraz z nerwica mam depesyjne mysli bardzo czesto a chce sie wyleczyc mam dobrego zaufanego lekarza w polsce spotkam sie z nim takze jak bede tam w lipcu poprosze o bellergot lub cos innego musze to wygrac i wy tez musimy zyc normalnie a nie w strachu .pozdrawiam was serdecznie
Szczecin
24-04-2009 07:22
Powiedz mi, jak jest Ci zagranicą - tak szczerze.
24-04-2009 08:18
Witam wszystkich!
Joasiu bardzo dobrze wyczytalas o tej nerwicy...sama sobie raczej z nia nie poradzisz...trzeba dobrze poznac siebie i swoje potrzeby...miec wglad w siebie i na biezaco rozwiazywac konflikty wewnetrzne!.....To wszystko daje dobrze przeprowadzona psychoterapia!.... Wazne tez aby nauczyc sie...znalezc jakis sposob na odereagowanie stresow i napiec...nie gromadzic ich....bo pozniej one wychodza wlasnie poprzez objawy nerwicy....trzeba znalezc "zdrowy" sposob na pozycie sie tego balastu!
Widze ze w tej chwili masz ograniczone mozliwosci na leczenie...tak...za granica jest trudniej.... bo tak mysle ze szkoda zycia na walke z wiatrakami....im szybciej rozpoczete leczenie tym latwiej wrocic na stare tory....moze jednak znajdzie sie jakis specjalista na miejscu?

Traszko kochana ciesze sie ze wychodzisz....i w dodatku tyle czasu bylas poza domem...nie martw sie poczatki zawsze sa ciezkie....same wychodzenie w tej chwili... jest dla ciebie stresem...ktory pozniej obraca sie w agresje! Nie poddawaj sie jednak i rob dalej swoje....w zadnym wypadku nie zamykaj sie w domu....zobaczysz z czasem te wyjscia beda coraz latwiejsze i beda sprawiac wiecej przyjemnosci....w koncu przyjdzie dzien ze na spacer wybierzesz sie sama
Milego dnia wszystkim zycze;)
24-04-2009 08:37
Oj sama, to niebardzo JAk dobrze , ze mam mojego Skarba.
Asiu faktycznie, trochę zle, ze nie mozesz tam gdzie jestes isc do lekarza. Ale masz nas
Milego dnia zyczę wzystkim
Lublin
24-04-2009 08:43
Joasi to teraz przydałyby się jakieś leki, choćby najsłabsze ale takie które by ja troszeczkę wyciszyły, a nie może ci ktoś przesłać z Polski jakiś leków ?
Zawsze to byłoby jakieś wsparcie dla organizmu.
24-04-2009 09:24
Traszko....a ty mi sie tu nie zniechecaj....zobaczysz ze jak uparcie bedziesz wychodzic to w koncu skusisz aby sprobowac jak to jest samej...napoczatek niech to bedzie blizutko z czasem wybiezesz sobie dalsze trasy! Ale to jest jak najbardziej mozliwe!!! Ja to wiem i wiem jak ciezko przelamyc ten lek...bo strasznie dlugo nie wychodzilam sama...a cigle proszenie kogos bardzo mi uwieralo.....nie lubie byc zalezna.......Pamietam swoja pierwsza samotna droge.....w jedna strone poszlam z mama a z powrotem sama(15min)....Tysiac roznych mysli.....serce w gardle.....nogi jak dwa kolki......i ciagle sobie powtarzalam; dasz rade......nie jest zle......no popatrz jeszcze tylko troche!.......Tego uczucia radosci.....jak dotarlam na miejsce...nie zapomne do konca zycia Potem juz sama prowokowalam samotne wyjscia...z mysla ze przeciez zawsze moge wrocic.....To pierwsze samotne dojscie do domu dodalo mi tyle pewnosci siebie ze pozniej juz mimo oporow.....wiedzialam ze sobie poradze i ciagle uparcie pracowalam nad tym Dzisiaj smigam wszedzie...na rowerze...... na nogach.... i nawet sie nie zastanawiam ze cos moze mi sie przytrafic......Latwo niebylo...ale napewno warto
Tez mysle ze chociaz leki Joasi bardzo by teraz pomogly...przynajmniej na razie!
Omena a co u ciebie?....dalej do przodu?
Lublin
24-04-2009 11:04
Stokrotka..dwa do przodu ...trzy do tyłu, ale trwam w próbach przezwyciężenia tego leku przed wędrówkami dalej niz do sklepu.Ale cieszę sie i z tych malutkich zwycięstw, czasem stojąc juz w kolejce mam ochotę uciec, ale tłumaczę sobie że muszę wytrwać a jak zemdleje to na pewno mi ktoś pomoże.
Muszę coś z tym robić bo to nie jest życie...patrzę jak koleżanki śmigaja sobie po mieście zadowolone z życia, opowiadają sobie co i gdzie widziały, a ja tylko słucham i mam nadzieje że tez kiedyś ...w niedalekiej przyszłości...
będzin/york
24-04-2009 21:14
omeno mam tabletki mam kropelki z melisy sa dobre nawet bardzo teraz po tym ataku je zazylam i juz jest ok ale wiecie co chce wyprobowac to o czym mowia na tym portalu na filmiku o nerwicy obejrzyjcie sobie o tych kroplach rescue remedy ponoc juz sa w polsce tu sa be recepty wlasnie na takie nw=erwice aby sobie z nimi radzic obejrzyjcie ten filmik admin go dodal jest super mam te krople tu w aptece wiec je wyprobuje sa tez nawet cukierki do ssania a leki mam z polski bellergot zywam ale teraz mi si eakurat skonczyl wiec kropelki zazywam o leki sie nie martwcie tego mi nie zabraknie ale nie chce przesadzac ja juz rozumiem nerwice i wiem jak sobie z nia radzic tylko mi po prostu smutno ze ja mam jak kazdemu .adminie w tym kraju zyje sie latwiej ludzie sa inni niz u nas w sensie mili tolerancyjni nikt z byka na ciebie ni epatrzy klaniaja ci sie nawet obcy ludzie oczywiscie mordecow itd nie brakuje ale mowie teraz o normalnych ludziach tesknie za domem nie chce tu zostac na zawsze ale to uczucia emocje a jesli chodzi ogolnie o tryb zycia rzad spoleczenstwo to polska przy tym jest szara do dupy za przeproszeniem glupia itd nie rowna sie w niczym jedyne co mamy lepsze to sluzb zdrowia bo ta z kolei w tym kraju to jedna wielka pomylka pozdrawiam was kochani moje i obejrzyjcie ten filmik a ja jak przetestuje te krople to wam zdam relacje
Lublin
25-04-2009 08:32
Cieszę się Joanna że już ci lepiej, co do tych kropli, to mi niestety nie pomagają żadne ziołowe leki, melisę to mogę sobie wypić na noc jak mam problem z zaśnięciem, ale na nerwy to mi nie pomaga
Zaraz zobaczę ten filmik wstawiony przez Admina.
Pozdrawiam cieplutko
25-04-2009 09:12
Dziewczyny, czuje sie okropnie, trzesę sie cała, płaczę.
Nie mam wogole sil.
Ten (były) wczoraj wrocił wsciekły jak diabeł i cały czas sie awanturował, nawet w nocy mnie obudził i robił awanture (kolo trzeciej) i boje sie co dzis bedzie
Lublin
25-04-2009 09:27
Traszka nawet nie wiem co ci powiedzieć, takie sytuacje są potworne dla zdrowych ludzi a co dopiero dla nas znerwicowanych i z depresją
Postaraj się schodzić mu z drogi, najlepiej by było zamknąć sie w pokoju i niech sobie robi co chce, ale jest córka...ech nie masz lekko z tym swoim byłym, ja to chyba bym mu czyms przyłożyła w ataku złości, każdy sąd by mnie uniewinnił, a moze bym go wystraszyła i choc chwilkę spokoju by było.
Najważniejsze to żebyś się uspokoiła,pamiętaj ty jesteś najważniejsza a jak będzie się tak awanturował to wzywaj policję i nich go zabiorą...nie miej skrupułów bo on ich nie ma
25-04-2009 10:05
Witam kochane!
Traszko kochana przeczytaj dwa razy co napisala Omena...ona ma racje....tez mi sie wydaje ze musilabys podjac jakies radykalne kroki zeby go choc troche wystraszyc...bo teraz to on czuje ze moze zrobic z Toba co chce...bo jest pewny ze w zaden sposob mu nie zagrozisz!
Wiesz ja mysle ze pogoda fajna...to najlepiej wyjdz sobie gdzies z corka...pochodzcie sobie a ty sie przy okazji troche uspokoisz! To ciezko..bardzo....i ja naprawde rozumioem twoj lek...ale czasami trzeba sie zebrac w sobie z calych sil i zawalczyc tez o siebie! Traszko trzymam kciuki...nie boj sie!

Omeno nawet te bardzo malutkie sukcesiki sa warzne...dobrze ze nie stoisz w miejscu i mimo zlego samopoczucia probujesz dalej....w koncu to sobie wypracujesz...utrwalisz i nie bedzie juz takie trudne!
Powoli i malutkimi kroczkami dojdziesz do celu...napewno!
Milego dnia wszystkim zycze
25-04-2009 20:32
Dziewczyny , posłuchałam Waszych rad , wzięłam córke i jej dwie kolezani i pojechałysmy .... do wesołego miasteczka
Ja oczywiscie nie jezdziłam na niczym, bo bym umarła ze strachu, ale jakos przezyłam to , choc od tego patrzenia było mi niedobrze
będzin/york
25-04-2009 21:16
wiecie co nie przejmujcie sie tym najlepiej bo wam to nie pomoze ja sie trzese od kilku dni i mam tego juz dosyc ale jak sie przejmuje tym to jest mi coraz gorzej jestem caly czas na kroplach ale w sumie to mnie uspokajaja tylko na troche co do tych kropli z filmu to je przetestuje po niedzieli wiec wam dam znac czy w ogole dzialaja tak jak mowia .traszko ja tez lubie wychodzic na powietrze i lepiej sie czuje teraz w dzien sobie radze ale jak przychodzi noc t mam bardzo ostro wczoraj prawie zwymiotowalam ale jakos to przezylam to na pewno nie ostatni atak jaki jeszcze mi przyjdzie przezyc .powoli juz sie przyzwyczajam do tej nerwicy ale w glebi duszy to jak tym mysle mam ochote wyc z tego powodu musimy walczyc nie widze innego wyjscia czuje sie teraz zle codziennie ale jakos to trzeba zniesc najbardziej mnie doluje mysl ze juz tak zawsze bede sie z tym meczyc nawet jesli wiem ze nic mi sie nie stanie to juz nie mam sily sie z tym meczyc .razem jakos to przejdziemy pozdrawiam was i nie poddawajcie sie :*:*:*
26-04-2009 09:25
A ja wlasnie nie lubie wychodzic, ale sie zmuszam. Widzicie, ja strasznie zle sie czuje wsrod ludzi. Nawet nie potrafie Wam opisac, jak bardzo zle. I boje sie, i wstydze. To dla mnie najgorsze co moze byc
Lublin
26-04-2009 14:14
Ja uwielbiam ludzi, rozmowy i towarzystwo, zawsze byłam na każdej imprezie rodzinnej czy u znajomych, ale gdy to choróbsko sie do mnie przyczepiło to wszyscy byli zdziwieni gdy przestałam bywać wśród ludzi, zamknęłam sie w sobie i co niektórzy do dnia dzisiejszego nie moga pojać co się ze mna stało...ale jak oni mogą to zrozumieć jak ja sama tego nie mogę pojąć.
Nawet nie wiesz traszko ile bym dała żeby móc przejść dalej niż do najbliższego sklepu, jak bardzo marzę o tym żeby pójść ze znajomymi do kawiarni...chyba tego mi najbardziej brakuje.
Staram się walczyć z tym , na przekór swojemu organizmowi, tak jakbym chciała mu powiedzieć"ja rządzę ..nie ty", ale nie zawsze to się udaje i chyba te ciągłe porażki mnie tak dołują...to jest tak jakby we mnie były dwie osoby które walczą o przywództwo nad ciałem i rozumem
Łódź
26-04-2009 16:39
Witam moje drogie koleżanki tak jak mi radziłyście wylazłam ze skorupki (domu) nie będę pisać jakie miałam myśli przed wyjściem bo mamy je takie same więc dobrze wiecie*** to jest ten pierwszy krok a za nim chcę zrobić następne dziękuje wam. Traszka tak mi przykro z powodu kłopotów z mężem nie poddawaj się jestem z tobą najlepiej by było gdybyś wywaliła go z domu ale pewnie to nie takie proste trzymaj się pozdrawiam
będzin/york
26-04-2009 19:40
ja tez sie kiedys ba;am wychodzic z domu do pracy jezdzic jak bylam w pracy to wytrzymywalam kilka godzin potem atak placz i zwalnialam sie do odmu i tak codziennie bylo a w domu lozko i nie w stanie funkcjonowac normalnie to jets okropne teraz nadal mam ataki ale w pracy jestem normalnie wychodze na zakupy po sklepach chodze to pomaga ja sie balam tez ale jak wyszlam pare razy to wrecz przeciwnie zobaczylam ze nie jest tak zle a wrecz lepiej ze nikt dziwnie na mnie nie patrzy ze jakos stoje i sie nie przewracam i ze moge normlnie tam chodzic tym bardziej ja mieszkam w centrum miasta dosyc duzego tysiace ludzi czasem przejsc si enie da wiec dopiero to mialam stracha kiedys wychodzic ale juz jest ok tak sie juznauczylam tej newricy ze rbie wszystko normalnie jak kiedys ale nie czuje sie jak kiedys w tym problem i jak mam slabsze dni i jest mi naorawde ze to wtedy p prostu leze w lozku faszeruje sie kroplami i ogladam jakis film aby calkiem nie zwariowac tez macie to uczucie ze jak was lapie atak to was trzesie placzecie i macie uczucie jakbyscie tracily kontakt z rzeczywsistoscia i mialy zemdlec?ja tak wlasnie mam jak mnie to atakuje do tego czuje wtedy kule w gardle ciagnie mnie na wymioty i nawet zle mi sie widzi cos strasznego ale coz tyle rzy taki mialam ze juz sie przyzwyczajam to jest przykre ale musze z tym walczyc i wy tez .traszko twoje zycie prywatne to twoja sprawa ale skoro juz piszesz o swoim bylym mezu to mozesz mnie(nas) osiwecic bardziej?piszesz ze jest bylym ze masz z nim problem ale zyjecie razem?wiem ze to nie moja sprawa ale piszesz o tym i bardzo bym chciala ci cos doradzic pomoc jakos
małe miasteczko
26-04-2009 19:56
Traszko! Ty się pakuj . Wakacje już wkrótce . Weż córeczkę i przyjedz do mnie choć na tydzień ja Ci pomogę . Oderwiesz się od rzeczywistości . Wpadniesz na luz ,zobaczysz jaka to terapia . aby mi zdrowie tylko nie odmówiło posłuszeństwa. Narazie czuje sie OK w miarę . Ale na nerwy nie biore nic. Witaminki robia robotę
Lublin
26-04-2009 20:25
Gagunia to jesteś szczęściarą Ja w zasadzie to nawet rodziny na wsi nie mam żeby świeżym powietrzem pooddychać, jedynie ta działka za miastem i to też znajomych ale do naszej stałej dyspozycji.Uwielbiam tam jeździc , czuję się tam wyzwolona od wszelkich problemów, no i to powietrze...ech ale do urlopu męza jeszcze kawał czasu.
Gosia najtrudniejszy jest pierwszy krok, oj dobrze wiem jakie cię mysli ogarniały, ale pamiętaj że pomalutku i na pewno będziesz coraz częściej wychodziła...jednak sukcesy takie drobniutkie jak chocby wyjście poza próg domu to juz bardzo dużo.
Pozdrawiam cieplutko
Dodawanie postów możliwe jedynie po zalogowaniu

STATYSTYKI

zdjęć7598
filmów425
blogów198
postów50488
komentarzy4204
chorób514
ogłoszeń24
jest nas18899
nowych dzisiaj0
w tym miesiącu1
zalogowani0
online (ostatnie 24h)0
Utworzone przez eBiznes.pl

Nasze-choroby.pl to portal, na którym znajdziesz wiele informacji o chorabach i to nie tylko tych łatwych do zdiagnozowania, ale także mających różne objawy. Zarażenie się wirusem to choroba nabyta ale są też choroby dziedziczne lub inaczej genetyczne. Źródłem choroby może być stan zapalny, zapalenie ucha czy gardła to wręcz nagminne przypadki chorób laryngologicznych. Leczenie ich to proces jakim musimy się poddać po wizycie u lekarza laryngologa, ale są jeszcze inne choroby, które leczą lekarze tacy jak: ginekolodzy, pediatrzy, stomatolodzy, kardiolodzy i inni. Dbanie o zdrowie nie powinno zaczynać się kiedy choroba zaatakuje. Musimy dbać o nie zanim objawy choroby dadzą znać o infekcji, zapaleniu naszego organizmu. Zdrowia nie szanujemy dopóki choroba nie da znać o sobie. Leczenie traktujemy wtedy jako złote lekarstwo na zdrowie, które wypędzi z nas choroby. Jednak powinniśmy dbać o zdrowie zanim choroba zmusi nas do wizyty u lekarza. Leczenie nigdy nie jest lepsze od dbania o zdrowie.