Forum
Jak można sobie poradzić z nerwicą?
Autor tematu admin (69)
Lublin
16-10-2009 09:29
Ja jestem Ja tu codziennie zagladam, choć ostatnio nie bardzo miałam wenę do pisania na forum.Jestem ciągle poddenerwowana , poza tym mam trochę problemów rodzinnych ,ale mam nadzieję że wszystko się jakoś ułoży.
Asiu kochana nie daj się zdominować przez to choróbsko.Wszystko jeszcze przed tobą, małżeństwo, rodzina, dzieci...Wytłumacz swojej psyche że nic cię nie obchodzą te dolegliwości bo tak naprawdę to tylko są w Twojej głowie.Ja tego nie zrobiłam i teraz muszę odcierpieć, choć czasem jest mi wszystko jedno co będzie dalej.Gdyby nie dolegliwości somatyczne to olałabym całą tę nerwicę, bo zrobiła ze mnie niewolnicę .
Buziaki dla wszystkich
szczecin
19-10-2009 13:52
wiecie co??od niedawna biore Zomiren to jest na bazie aplozalmu...i powiem wam ze jest troche lepiej...bynajmniej nie jest tak strasznie jak bylo.z tym ze ten lek uzaleznia cholercia....najgorsze jest to ze chyba jezeli i sprawy lozkowe to tez mnie troche chamuje...hehhemoj chlop to ma sie ze mna..jak nie urok to...hehheheh...Ktos bral z Was zomiren???odzywac mi sie tam!!!pozdrawiam
szczecin
20-10-2009 19:30
no wezcie mnie nie zalamujcie ludziska...czekam na wasze wypowiedzi
21-10-2009 19:39
Witam wszystkiech!
Asiu ja ci nie doradze z lekami bo juz od dawna nic nie zazywam! Badz ostrozna z zazywaniem bo jak sama piszesz uzaleznia! Zomirenu nie znam...ale jezeli jest typowo przeciwlekowy, to zeczywiscie za czesto i za dlugo go nie bierz! jezeli chodzi o sprawy luzkowe...to zeczywiscie wiele lekow z tej lini wlasnie tak dzialaja...obnizaja libido Asiu...lepsza psychoterapia...jak tylko bedziesz mogla to skorzystaj!
Pozdrawiam serdecznie
łodzkie
22-10-2009 14:32
Hej jestem tutaj nowa. Myślałam,że juz radzę sobie z tą nerwicą. Jednak znów pojawiły się gorsze dni, boli mnie wlewym boku, puls 100 Mam już tego dość, powiedzcie jak sobie z tym radzić, żeby nie zwarjować. Jeśli ktoś bedzie chciał pogadac bedzie mi miło.
Szczecin
22-10-2009 14:38
Witam Cię serdecznie i mam nadzieję, że na długo u nas zagościsz.
szczecin
22-10-2009 14:57
Witam Cie dota81 serdecznie...nie martw sie tu znajdziesz ludzi ktorzy pomoga zrozumiec Ci Twoja chorobe...nam tez nie jest lekko..ale wlasnie tu sie wspieramy i mam nadzieje i Ciebie tez wesprzemy...pozdrawiam
łodzkie
22-10-2009 15:18
Dziękuje jesteście bardzo mili. Ja z chorobą borykam się od roku. Na początku prawie nie wychodziłam z domu, zrezygnowałam z pracy, Leczyłam się i teraz jest tak w miare. Jednak są takie dni jak ten. Najbardziej martwi mnie serce, bo jak długo może tak walić
szczecin
22-10-2009 16:57
dota81...Walic bedzie dopuki bedziesz zyc;) gorzej gdyby nie bilo:p nie no to akurat byl zart ale ja tez mialam swojego czasu taki objaw...serce ciagle mi walilo...ciagle je czulam...ale u mnie objawy nerwicy zmieniaja sie bardzo...ja juz sama za soba nie nadazam wiec nie martw sie jeszcze nie jest z Toba tak zle...chyba ze nie wypisalas wszystkich objawow...pozdrawiam
z
Białystok
22-10-2009 18:22
Całe życie walczyłam z nerwicami-łykałam mnóstwo
lproszków.To był błąd.Leki owszem,ale nie bezgranicznie,bo więcej szkody niż pożytku.Uświadomić,co jest źródłem nerwów.Albo jakoś je omijać,olać,albo rozładować.Praca na działce,ruch na świeżym powietrzu,nowy ciuszek,kosmetyczka,fryzjerka,dobra koleżanka.Dystans do problemów jest konieczny!To naprawdę działa
łodzkie
22-10-2009 20:14
Mąż tez mi tak mówi Tak miewam uczucie że zaraz zemdleje,bezsenność, teraz juz mniej, straszne lęki przez które bałam się wychodzić z domu Staram sie nie brac już żadnych leków, jedynie jakies ziołowe np walidol, ale czasem musze siegnąć np po laxotan. Próbowałam zając czyms czas i mysli ale to nie takie proste,ale trzeba próbować Pozdrawiam
łodzkie
22-10-2009 20:24
Mieszkam na wsi, świeżego powietrz nie brakuje, ale co to pomaga jak człowiek budzi się rano roztrzęsiony itd Fakt dystans do problemów jest potrzebny, bo zamartwiajac sie cały czas wogóle bym z tego łózka nie wstała. Choidziłam ostatnio do psychterapeuty, który powiedział że pierwsze są mysli, a pózniej złe samopoczucie Życze wszystkim samych pozytywnych i spokojnych snów
Białystok
22-10-2009 21:15
Psychoterapia też jest dobra.Psychoterapeutka mnie podbudowała,podkreślila jakieś tam moje plusy,osiągnięcia,powiedziała np.,że inni mogą czegoś tam mi pozazdrościć,że mają gorzej,więc jej uwierzyłam i inaczej spojrzałam na to wszystko.
Lublin
23-10-2009 09:58
Witam.
Co do tej nerwicy to uważam że najlepiej ja zacząć leczyć na samym początku gdy zostanie zdiagnozowana, nie bać się brać leków bo lęk ma to do siebie że się zakorzenia, a później ciężko się go pozbyć.Ja żałuję że na początku leczenia gdy tylko mi sie polepszyło odstawiłam leki bo poczułam się dobrze, to był mój błąd bo nerwica wróciła i uderzyła z podwójną siłą.Jeśli chodzi o zamartwianie się to faktycznie trzeba mieć dystans do swoich problemów, ale czasem to jest niezależne od człowieka, myśli same przychodzą do głowy i tak trudno się ich pozbyć.
Pozdrawiam i życzę wszystkim siły do walki z tą chorobą.
łodzkie
23-10-2009 13:23
Hej
Też uważam, że na smym początku tej choroby, kiedy widzimy że sami nie dajemy rady i zaczniemy leczenie ważne jest żeby leki brac systematycznie. Tyle że jeszcze trzeba trafić na dobrego i właściwego lekarza. U mnie nie było to takie proste, a do tego leki mnie przerażały, bałam się uzaleznienia starałm się brać je jak najrzadziej i poprostu cierpiałam. Trzeba poprostu wybrać się do psychiatry i sarac się mu zaufać. Kiedy wyjdzie się juz na prostą, tzn tak jak u mnie zacznie sie wychodzić z domu, kiedy lęki sa juz coraz zadziej, leki sa w razie potrzeby. Tylko tak naprawde każdy chce sie pozbyc tej choroby raz na zawsze, ale tego to nie wiem jeszcze jak zrobić, ale moż razem uda nam się do tego dojść Pozdrawiam
Bielsko-Biała
26-10-2009 19:58
Witajcie, jestem tutaj od dzisiaj i bardzo się cieszę, że jesteście, bo to znaczy że nie zwariowałam. W 2001 r. lekarze przebadali mnie od stóp do głów i stwierdzili – nerwica wegetatywna. Dostałam jakieś tabletki, które brałam przez tydzień. Po tygodniu dostałam okropne sensacje żołądkowe, biegunkę. Wyszłam z tego dzięki lekarzowi-Chińczykowi, który poprzez akupunkturę i inne zabiegi wyciągnął mnie z tego. Nigdy więcej leków na nerwicę już nie wzięłam. Niestety problemy z jakimi przez ostatnie lata się borykam spotęgowały u mnie objawy nerwicy. Staram się sobie radzić sama. Kiedyś uczestniczyłam w kursie Silvy – to mi przy tej nerwicy bardzo pomaga – na przykład w chwili gdy prowadzę samochód i to cholerstwo mnie dopada po prostu wmawiam sobie, że nic mi nie jest – to tylko nerwica. Po kilku minutach zmagań to pomaga. Niestety ostatnie tygodnie to pasmo niepowodzeń, poczucia niskiej wartości i odczucia, że już nie potrafię nic mądrego wymyślić i chwilami nie wiem czy to nerwica czy rzeczywiście dopadła mnie choroba. Dopiero od niedawna zaczęłam przyznawać się bliskim, co mi się dzieje i zaczęłam szukać w Internecie informacji o tej chorobie. I powiem Wam, że naprawdę mi ulżyło, że nie tylko ja mam takie dolegliwości. Natomiast zastanawiam się czy jest możliwe leczenie nerwicy akupunkturą albo hipnozą? Co Wy na to? Pozdrawiam Was wszystkich bardzo serdecznie
okolice Szczecina
27-10-2009 06:58
Julio, życzę powodzenia i wszystkiego dobrego, bądż dobrej myśli
łodzkie
27-10-2009 12:11
Hej
Głowa do góry Julia, powoli dojdziesz do siebie, ale właśnie teraz w tych gorszych momentach popros o pomoc najblizszych. Nawet zwykła rozmowa z kimś bliskim moze uspokoić nerwy chociaż na chwile.
Tez kiedys zastanawiałam się nad leczeniem hipnozą, ale tak szczerze powiem za bardzo nie wiem czy to wogóle pomaga i gdzie szukać takiej pomocy. Jesli ktos ma doświadzcenie w tej kwesti proszę o podzielenie się. Jeśli możesz to prosze napisz jak wygladało u ciebie leczenie przez akupunkture i to leczenie Silvy. Mi najbardziej dokucza przyspieszone bicie serca,często zaczynam się bać że w końcu dostane jakiegoś zawału. Jednak nic sie nie dzieje więc muszą byc to nerwy. trzymaj sie Pozdarwiam
Lublin
27-10-2009 12:30
Julia ja już chyba wszystkiego próbowałam, nawet chińskiej medycyny, dostałam jakieś obrzydliwe zielsko i to piłam, niewiele pomogło.
U mnie była podobna sytuacja jak Ty opisujesz, nikt nie wiedział co mi jest , niby wyniki miałam ok. ale czułam się jak wrak człowieka.Teraz gdy już od dłuższego czasu biorę leki jest trochę lepiej, tylko męczy mnie ta fobia lękowa, tak mi utrudnia życie.
Mam nadzieję że szybko z tej choroby się wyleczysz.
Pozdrawiam cieplutko
szczecin
27-10-2009 16:38
Witam

Julka nie jestes sama,wszyscy zmagamy sie z takimi problemami..;dlatego u nas znajdziesz wsparcie...a co najwazniejsze ZROZUMIENIE.kurcze mam nadzieje ze kiedys spotkamy sie wszyscy na forum pt.Wygralam(em) walke z nerwica...och to by bylo niebo na ziemii...ale niestety dalej sie z nia zmagamy...pozdrawiam
P.S. najgorsze ze koncza mi sie juz tabletki a jestem w belgiii!!!
Dodawanie postów możliwe jedynie po zalogowaniu

STATYSTYKI

zdjęć7598
filmów425
blogów198
postów50488
komentarzy4204
chorób514
ogłoszeń24
jest nas18899
nowych dzisiaj0
w tym miesiącu0
zalogowani0
online (ostatnie 24h)0
Utworzone przez eBiznes.pl

Nasze-choroby.pl to portal, na którym znajdziesz wiele informacji o chorabach i to nie tylko tych łatwych do zdiagnozowania, ale także mających różne objawy. Zarażenie się wirusem to choroba nabyta ale są też choroby dziedziczne lub inaczej genetyczne. Źródłem choroby może być stan zapalny, zapalenie ucha czy gardła to wręcz nagminne przypadki chorób laryngologicznych. Leczenie ich to proces jakim musimy się poddać po wizycie u lekarza laryngologa, ale są jeszcze inne choroby, które leczą lekarze tacy jak: ginekolodzy, pediatrzy, stomatolodzy, kardiolodzy i inni. Dbanie o zdrowie nie powinno zaczynać się kiedy choroba zaatakuje. Musimy dbać o nie zanim objawy choroby dadzą znać o infekcji, zapaleniu naszego organizmu. Zdrowia nie szanujemy dopóki choroba nie da znać o sobie. Leczenie traktujemy wtedy jako złote lekarstwo na zdrowie, które wypędzi z nas choroby. Jednak powinniśmy dbać o zdrowie zanim choroba zmusi nas do wizyty u lekarza. Leczenie nigdy nie jest lepsze od dbania o zdrowie.