|
Jak wygląda leczenie ...
28-11-2010 20:19
Neurochirurg, to ostatni krok przed zabiegiem.
Jeśli neurolog zastosował leczenie zachowawcze i nie poskutkowało, kieruje na konsultację, podkreślam - konsultację do neurochirurga.
On, przynajmniej powinien, po powtórnym badaniu neurologicznym i być może dodatkowych badaniach specjalistycznych, albo próbuje jeszcze innych - jego zdaniem - możliwych metod leczenia, albo kwalifikuje do zabiegu.
Powiedzmy, że to bardziej wnikliwe i precyzyjniejsze badanie.
28-11-2010 20:29
Polecam metodę McKenzie. Tak naprawdę nasi rodzinni lekarze, ortopedzi i neurolodzy na dyskopatii się w ogóle nie znają.<br>
Mnie wyleczono po ok miesiącu! A 1,5 roku chorowałam, robili mi naświetlania, prądy, trafiłam do szpitala... i za przeproszeniem g.... zrobili. Dopiero lekarz McKenzie mi wszystko wyjaśnił i przeprosty szybko zniosły ból - ostry ból zszedł po tygodniu. Nerwobóle po dwóch.<br>
Naprawdę ludzie nie czekajcie i idźcie do jakiegoś dobrego terapeuty McKenzie.<br>
Możecie poczytać o moim przypadku na blogu. Wystarczy wpisać w google : wylecz swoją dyskopatię. Pozdrawiam
Siemanko 
Jeśli tak jesteś dobrze zapoznana z dyskopatią, jej etapami i następstwami, to powinnaś dodać, że - jak to w dyskopatii bywa, nie każdemu dany zabieg pomaga.
Każdy inaczej reaguje.
Sama za pewne wiesz, że ludzie jak usłyszą - "operacja", to chwytają się wszystkiego co możliwe, żeby tego uniknąć.
McKenzi, to obecnie jedna z najlepszych metod rehabilitacji, ale, jak we wszystkim, jest to "ALE", - przy zaawansowanej pjm, nie jest skuteczna.
Przy pękniętym jądrze również.
Jest jeszcze kilka przypadków, przy których nie jest skuteczna, więc pisząc o niej, trzeba to dodać.
Ludzie na prawdę są podatni, na każdą "ucieczkę" od zabiegu i trzeba to robić bardzo ostrożnie.
Pzdr. bogdan
28-11-2010 21:02
dzieki za odpowiedz, mnie w szpitalu odrazu kazali isc do neurochirurga a nie do neurologa jak nie bedzie zmian.
29-11-2010 08:37
Kurcze ja też własnie szukam jakiegos dobrego neurochirurga bo skierowanie mam już od wrzesnia ... tak sie boje !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
29-11-2010 12:36
Dzwonilam dzis do przychodni - wyslali juz cos czyli lekarka w koncu ruszyla d...e po mojej interwencji.
Teraz juz tylko czekam n atermin wizyty chyba bo nie mam pojecia jak to tutaj wyglada. Najgorsze ze tak sypie snieg ze listonosz pewnie nie bedzie chodzil
29-11-2010 18:41
mam skierowanie - listonosz przyniosl popoludniu, gdyby nie opieszlaosc mojej lekarki mialabym to juz ponad tydzien temu - a jednak dalo sie zrobic tak szybko. Teraz musze sie umowic w szpitalu, szkoda z emi nei dali u mnei w miescie tylko musze jechac do innego godzinke.... ale wazne ze juz jest, jutro czeka mnie wyzwanie w angielskiem - ciekawe czy sie dogadam ina kiedy mi dadza termin....
29-11-2010 19:12
Beatko gratuluje Ci odwagi !!! ja jakoś nie moge sie przelamać !!!! mam nadzieje ze uda Ci sie wszystko załatwic pozytywnie 3 mam kciuki za Ciebie !!!
29-11-2010 20:20
ciekawi mnie jaki termin mi dadza, ale najbardziej mnei przeraza ze nie u mnie w miescie.... jakbym miala operacje miec tam jakby co to mam nadzije ze nei normalna metoda bo jak ja wytrzymam bez dziecka - jak bedzie taka pogoda ciagle to nie beda do mnei przyjezdzac codziennie przeciez bo strach - tu nie ma opon zimowych!!!! tzn moz esa al enie zmieniaja ludzie a ja malego nei bede narazac. A co do odwagi to nie odwaga tylko brak czucia - tak to tez bym zwlekala no i jakby malego nei bylo pewnei tez a teraz musze byc zdrowa dla niego Iwonko
30-11-2010 08:14
wiem Beatko rozumiem Cię doskonale !!! Przy dziecku jest dużo pracy i w ogóle a do tego jeszcze jak nie masz czucia to faktycznie strach !!! nie martw się na zapas w którym szpitalu będziesz miała robioną operację bądź dobrej myśli !!! na pewno rozłąka z małym będzie trudna na te dni ale masz cel do którego warto dożyc odzyskasz czucie i będziesz w końcu w miarę normalnie funkcjonować- piszę w miarę bo na pewno nie będziesz mogła gór przenosić ;-) tylko nadal na siebie będzie trzeba uważać.
30-11-2010 14:59
juz dzwonilismy, mam czekac na list z terminem - mysle ze w ciagu 2 dnie bede wiedziec kiedy spotkam lekarza, oby nie trwalo to kilka miesiecy....
30-11-2010 19:28
Beatko tez mam taką nadzieję,że uporają się szybko.
Iwonka ja do neurochirurga jeżdże 250 km  ale to z własnego wyboru.
01-12-2010 09:35
Joluś a w jakiej miejscowości on przyjmuje ??? ja pochodze z Podkarpacia.
01-12-2010 10:39
To chyba bliżej masz do lajkonikowa
01-12-2010 11:13
 <span style="color:blue;">To chyba bliżej masz do lajkonikowa</span>
No na bank!!!
I tu pewnie Bogdan Ci może pomóc
01-12-2010 11:17
no też tak mysle własnie  że do Kraka będe miała bliżej.
01-12-2010 14:18
W razie pytań - pisz
01-12-2010 19:50
jak wygląda pierwsza wizyta u neurochirurga???
01-12-2010 21:19
jak wygląda pierwsza wizyta u neurochirurga???
Moja wygladała tak,ze lekarz zbadał,obejrzał dokumenty i opowiedział co i jak będzie w trakcie zabiegu...
|