Witaj, jakas zdolowana jestem oststnio, ale jak tu byc normalnym, jak sie mieszka w domu, gdzie stale kazdemu cos nie pasuje i ciagle sa jakies kłotnie i pretensje

Ja też się ostatnio gorzej czuję i nie mam siły na nic

A I stad to milczenie...moj nastroj w ciagu dnia ulega ciagle zmianie, czasem to jest az dziwne.Na terapii zajebiscie ciezko, ale mimo wszysto chyba widze efekty, choc dlugo to trwa....jutro jade na koncert i juz nie moge sie doczekac....chociaz troszke sie boje, czy bede sie czula dobrze.ale jestem dobrej mysli, nie bedzie mi tu jakies chorbsko szykow krzyzowac...!!!!!

Aniu super podejscie
Tylko sie nie rozmysl. Trzymam kciuki

Aniu super podejscie
Tylko sie nie rozmysl. Trzymam kciuki

Aniu życzę świetnej zabawy
I wcale nie myśl o tym jak się czujesz.Będzie wszystko ok.

witam wszystkich, mi jest już trochę lepiej,ale super nie jest. zastanawiam się jak można dostać się na terapię??kiedyś mi tylko psychiatra zasugerował , ale nic poza tym. Miałam depresję..Pozdrawiam

JA dowiedzialm sie o swojej terapii od mojej psychiatry.nie wiem skad jestes kasiu, ale na pewno i w twoim miescie jest coos takiego w jakims osrodku psychiatrycznym.jaj estem np. na takiej gdzie codziennie wychof\dzi sie do domu i weekendy tez sa wolne.wiec popytaj, poiszukaj w internecie,wtedy umwaisz sie na taka powedzmy rekryutacje na terapie i jesli sie kwalifikujesz to idziesz i juzszukaj kasiu, ja widze efekty!!!!nie jest cudowne ale godze sie z tym i mam wiekszy spokoj troszke.

Teraz widze,ze jestes z gdanska.wiec tam takie terapie sa na pewno!!!

dzięki poszukam

NO CO TAM TAK CICHUTKO?/CZEMU MILCZYCIE??IDEZWIJCIE SIE, CO TAM U WAS, JAK WSZE SAMOPOCZUCIE??

Dzis (a raczej juz wczoraj) bylam na zakupach z corką. Jak ja tego nienawidze. Fizycznie jest ok, choc łaziłam kilka godzin, ale psychicznie dół totalny...

Jak ja Ciebie podziwiam traszka, tak chciałabym pójść sama na zakupy,między ludzi, tak sobie spacerować aż do bólu nóg.....ja nadal nie odejdę za daleko od domu, jak już muszę gdzieś dalej to tylko samochodem.

Omenko myslę, że trening czyni mistrza i powinnaś małymi krokami chodzić na coraz dalsze i coraz dłuższe zakupy.

To prawda co pisze MArcel, tylko ,ze ja sama tez raczej bym sie nie odważyła wyjsc, zawsze muszę miec przy sobie chociaz córkę. Ale jak wyszłam z domu o 14 tej, to byłam spowrotem o 23 . Troche połaziłysmy też po rynku i nad Wisła

I właśnie o to chodzi aby próbować, wyjść w czyimś towarzystwie i powoli go ograniczać np mąż lub córka na spacerze czy zakupach z każdym kolejnym dniem trzymali się dalej ale w pobliżu na wypadek pomocy i wsparcia a będzie dobrze.

Ja już to przerabiałam. Kilka lat... Nie działa!

No to faktycznie masz nieciekawie. Ja pewnie gdybym miala kogos , kto załatwi za mnie sparwy, to bym robila wszystko zeby nie wychodzic

Witam, trafilam tu bo i mi czasami jest bardzo ciezko, co prawda lekow nie biore a moze powinnam? Jestem po calkowitym usunieciu tarczycy, czuje sie niby dobrze ale czasami i to coraz czesciej przechodze jakis okropny stres, nic mi sie nie chce i jestem do niczego.W moim zyciu bylo roznie, nie bylo uslane rozami i napewno to tez ma wplyw na moje samopoczucie.Dotychczas
sobie radzilam i powiem Wam jak , jak mialam dola po p rostu bralam psa i szlam na dlugi marsz bieg, niezaleznie od pogody, takze bylam mokra......ale od razu zrobilo mi sie lzej, mi pomaga. Teraz jezdze rowerem , chodze z kijkami, dokucza mi samotnosc no ale nie ma na to rady. Sprobujcie moze i Wam czasciowo pomoze ruch? pozdrawiamWitam, trafilam tu bo i mi czasami jest bardzo ciezko, co prawda lekow nie biore a moze powinnam? Jestem po calkowitym usunieciu tarczycy, czuje sie niby dobrze ale czasami i to coraz czesciej przechodze jakis okropny stres, nic mi sie nie chce i jestem do niczego.W moim zyciu bylo roznie, nie bylo uslane rozami i napewno to tez ma wplyw na moje samopoczucie.Dotyczas jakos sobie radzilam i powiem Wam jak , jak mialam dola po rostu bralam psa i szlam na dlugi marsz bieg, niezaleznie od pogody, takze bylam mokra......ale od razu zrobilo mi sie lzej, mi pomaga. Teraz jezdze rowerem , chodze z kijkami, dokucza mi samotnosc no ale nie ma na to rady. Sprobujcie moze i Wam czasciowo pomoze ruch? pozdrawiam

mi tez ruch pomaga, ale musze sie dlugo prelamywac, zeby sie zdecydowac isc na rower wogole/