Forum
Autor tematu Marcel (1142)
Szczecin
20-04-2010 15:56
Ja już się żegnam na dziś, jutro będę ciut później bo jadę na wyniki... miłego wieczoru
21-04-2010 06:53
Witam!
Wczoraj grasowałam w Szczecinie,pogoda piekna padać zaczęło wieczorkiem.A dziś u mnie chłodno i pochmurno.
Jeszcze tylko do niedzieli zwariowany czas,później trochę więcej luzu.Mam problem z synem i muszę jakos przemysleć i poszukać rozwiązania.Chodzi do drugiej gimnazjalnej.Bardzo opuścił się w nauce(test kompetencji napisał z 39 punktami na 40 możliwych).Zaczęłam dociekać przyczyn,bo trudny wiek 15-to latka.Po rozmowie z wychowawczynią,poradziła a wręcz nakazała zabranie syna z tej szkoły.Powiedziała,że od 35 lat pracy jeszcze nie trafiła na taką klasę.Uczniowie "przebijają " się głupotą!!!Jak ktoś wychodzi powyżej średniej klasowej to po prostu jest wyśmiewany itp.Tłumaczę dziecku,że uczy się dla siebie,nie dla mnie czy kolegów,ale jakoś chyba mało przekonująca jestem. Trafia mnie już szlag,bo ma duży zasób wiedzy i mimo ocen,które o zawał mnie przyprawiają jest jednym z najlepszych uczniów w klasie.Rozważam przeniesienie do innej szkoły.I w sumie już sama nie wiem czy dać mu skończyć to gimnazjum i posłac do szkoły sredniej z dala od dotychczasowych kolegów?Czy przenieść i zmienić towarzystwo w ostatnim roku.Wiem,że on sam musi zrozumieć,ale mam mętlik w głowie.Podpowiedzcie coś proszę.
21-04-2010 06:55
A no i oczywiście nie dodałam,że syn nie chce zmieniać szkoły.
21-04-2010 07:32
Witajcie robaczki


Joluś w szkole własnie gimnazjum tez przykład podam od brata mojego córka, uczyła sie na samych 5, jak poszła do gimnazjum. Tam niestety są takie niby dzieci...że potrafili zycie jej umilić, wiesz wyzywali od kujonów, ogolnie bardzo ją wyzywali.....było chodzenie do pani, rozmowa z rodzicami....bo bratanica też nie chciała zmieniać gimnazjum. I nie zmieniła wytrwała do końca chociaż nie raz płakała........kurcze cieżko cos konkretnie doradzić. Ja rozumie, ze syn nie chcę zmieniać gimnazjum, bo to ostatnia klasa i mimo tych przykrości ma pewnie kolegów, przyjaciół......może zostawcie go ....ostatni rok .....
Dzieci są nie raz gorsze niz dorośli.
21-04-2010 08:12
Tak Beciu tylko,że jak on zostanie na poziomie klasowym- średnia ok.2,5 to boję się jak poradzi sobie dalej.On ma wyższą średnią ok. 3,5.Też nie zachwyca,ale....
21-04-2010 08:25
Ja to wszystko skarbie rozumiem........własnie chodzi o to, ze średnią sobie popsuje...kurcze ...moje dziecko od września pojdzie do 6 klasy i już się boję.......
Szczecin
21-04-2010 08:42
Witam moi drodzy
21-04-2010 08:49
Witajcie i widze że Jola ma duży problem , my z mężem wychowaliśmy swoich dwóch synów i dwoje dzieci /chłopca i dziewczynke/ jako rodzina zastępcza -dzieci męża siostry która zachorowała na schizofremie. W sumie z wychowaniem nie miałam dużych problemów z chłopakami jak z tą jednną dziewczynką. Moi synowie juz pozakładali rodziny a "maluchy" jak ich nazywaliśmy dalej się uczą chłopak studiuje w Szczecinie a Pola ma w tym roku mature.IA Juluś co Ci poradzic? jeżeli Twój syn nie chce zmienić szkoły to chyba nic na siłe bo jeszcze bardziej może sie zbuntować. To taki wiek że większy autorytet maja koledzy niz rodzice czy nauczyiele. Dużo z nim rozmawiaj i może ma wsród dorosłuch jakiś autorytet który by go przrkonał
21-04-2010 09:10
Witam niew itanych, coś mnie wywaliło z komputerka na chwilke
Szczecin
21-04-2010 09:15
Jolu pogadaj z nim i udowodnij, że dobra nauka nie musi powodować wyobcowania, może chodzić na wagary, mieć super kontakt z rówieśnikami nie tracąc przy tym tego co ma w głowie bo to jego przyszłość i to właśnie tym połączeniem może zaimponować grupie, dziewczyny chcą wyluzowanych chłopaków ale nie nieuków - powiedz mu to bo to dobra motywacja w tym wieku
21-04-2010 09:28
Jolu pogadaj z nim i udowodnij, że dobra nauka nie musi powodować wyobcowania, może chodzić na wagary, mieć super kontakt z rówieśnikami nie tracąc przy tym tego co ma w głowie bo to jego przyszłość i to właśnie tym połączeniem może zaimponować grupie, dziewczyny chcą wyluzowanych chłopaków ale nie nieuków - powiedz mu to bo to dobra motywacja w tym wieku


BRAWO!!!!!!!!!!!dobry pomysł a dziewczyny to jakaś motywacja.....
Szczecin
21-04-2010 09:35
Też byłem w szkole średniej i wiem ja się wtedy myśli... uczyłem się średnio tzn. miałem średnią 3.8 - 3.9 choć w szkole podstawowej w 8 klasie miałem 5.5 ... ale po pierwsze w szkole średniej jest ciężej, a po drugie o życie osobiste, towarzyskie no cóż...trzeba dbać i czasem się to zgryzie.
21-04-2010 09:38
No i owszem nie idzie wszystko razem w parze. Wszystko trzeba przejść i przetrwać.......obie płcie mają tak samo. Teraz jeszcze te gimnazja , myślę, ze wcześniej my mieliśmy łatwiej. Też było czasem pod górkę , ale nie aż tak....
21-04-2010 09:39
Joluś może ma jakieś hobby które należałoby rozwijać to tez działa
Szczecin
21-04-2010 09:48
Hobby to dobry pomysł... siłownia lub sztuki walki wyciszą go, piłka nożna rozwija upór i ambicje... jest wiele.
21-04-2010 09:53
Kiedy ja chodziłam do szkół /a było to bardzo dawno/ czuło sie większy respekt przed nauczycielami i rodzicami . Moje chłopaki chociaz byli wychowani juz inaczej w dalszym ciagu bardzo sie liczą ze zdaniem ojca a mamcia jak to mamcia ponarzeka połaje i jest ok.
21-04-2010 10:14
Witam!<br>
Wczoraj grasowałam w Szczecinie,pogoda piekna padać zaczęło wieczorkiem.A dziś u mnie chłodno i pochmurno.<br>
Jeszcze tylko do niedzieli zwariowany czas,później trochę więcej luzu.Mam problem z synem i muszę jakos przemysleć i poszukać rozwiązania.Chodzi do drugiej gimnazjalnej.Bardzo opuścił się w nauce(test kompetencji napisał z 39 punktami na 40 możliwych).Zaczęłam dociekać przyczyn,bo trudny wiek 15-to latka.Po rozmowie z wychowawczynią,poradziła a wręcz nakazała zabranie syna z tej szkoły.Powiedziała,że od 35 lat pracy jeszcze nie trafiła na taką klasę.Uczniowie "przebijają " się głupotą!!!Jak ktoś wychodzi powyżej średniej klasowej to po prostu jest wyśmiewany itp.Tłumaczę dziecku,że uczy się dla siebie,nie dla mnie czy kolegów,ale jakoś chyba mało przekonująca jestem. Trafia mnie już szlag,bo ma duży zasób wiedzy i mimo ocen,które o zawał mnie przyprawiają jest jednym z najlepszych uczniów w klasie.Rozważam przeniesienie do innej szkoły.I w sumie już sama nie wiem czy dać mu skończyć to gimnazjum i posłac do szkoły sredniej z dala od dotychczasowych kolegów?Czy przenieść i zmienić towarzystwo w ostatnim roku.Wiem,że on sam musi zrozumieć,ale mam mętlik w głowie.Podpowiedzcie coś proszę.
Witam Jolu !No to faktycznie masz problem.Dzisiejsza młodzież jest inna niż moje a nawet Twoje pokolenie wiem coś o tym z doświadczenia .Po tym co napisałaś nie będę Ci podpowiadać z praktyki bo to są suche porady radzę Ci natomiast do poradni i pedagok szkolny jak pozna ucznia to napewno poradzi co dalej.Musisz naprać cierpliwości ale też jest pewne że jest to i praca rodziców w danym czasie.A jako matka powiem Ci że to taki charakterek może być ciężko ale jeśli synuś będzie widział Waszą postawę to może się licytować ale musicie być konsekwętniPowodzenia i pozdrawiam..
21-04-2010 10:24
Witam teraz wszystkich kochani jak u Was bo u mnie to wstrętna pogoda brrr ja w koć zawinięta bo w domku zimno .No tak takie sprawy jak ma Jola są trudne ,ale małe dzieci mały kłopot duże wielki .Ja ją rozumiem i to jest tak że nigdy nie jest wiadomo jakie środki tak naprawdę zadziałają .
21-04-2010 10:25
Ja narazie znikam bo zakupy czekaja a zanosi sie na deszcz
Szczecin
21-04-2010 15:49
Mam nadzieje, że widzimy się jutro rano i pogadamy jak dawniej! Na dziś się żegnam i życzę miłego dnia!
Dodawanie postów możliwe jedynie po zalogowaniu

STATYSTYKI

zdjęć7598
filmów425
blogów198
postów50489
komentarzy4204
chorób514
ogłoszeń24
jest nas18899
nowych dzisiaj0
w tym miesiącu0
zalogowani0
online (ostatnie 24h)0
Utworzone przez eBiznes.pl

Nasze-choroby.pl to portal, na którym znajdziesz wiele informacji o chorabach i to nie tylko tych łatwych do zdiagnozowania, ale także mających różne objawy. Zarażenie się wirusem to choroba nabyta ale są też choroby dziedziczne lub inaczej genetyczne. Źródłem choroby może być stan zapalny, zapalenie ucha czy gardła to wręcz nagminne przypadki chorób laryngologicznych. Leczenie ich to proces jakim musimy się poddać po wizycie u lekarza laryngologa, ale są jeszcze inne choroby, które leczą lekarze tacy jak: ginekolodzy, pediatrzy, stomatolodzy, kardiolodzy i inni. Dbanie o zdrowie nie powinno zaczynać się kiedy choroba zaatakuje. Musimy dbać o nie zanim objawy choroby dadzą znać o infekcji, zapaleniu naszego organizmu. Zdrowia nie szanujemy dopóki choroba nie da znać o sobie. Leczenie traktujemy wtedy jako złote lekarstwo na zdrowie, które wypędzi z nas choroby. Jednak powinniśmy dbać o zdrowie zanim choroba zmusi nas do wizyty u lekarza. Leczenie nigdy nie jest lepsze od dbania o zdrowie.