Beatko, jak się cieszę, że tak pozytywnie piszesz

Niedługo ja będę decydowała czy poddać się operacji i znów mam mętlik w głowie... Już myślałam, żeby zrezygnować, ale skoro nie taki diabeł straszny... już sama nie wiem...

W każdym razie, życzę szybkiego powrotu do pełnej sprawności bez bólu

A ja nadal chodzę na rehabilitację metodą MCKenziego... I nie wiem czy to przypadek czy nie, ale lepiej się czuję. I to do tego stopnia, ze dostałam przyzwolenie (a właściwie nakaz) rozpoczęcia aktywności fizycznej i na dniach mam zamiar zapisać się na aquaaerobik

Wciąż przy dłuższym chodzeniu łapie mnie ból i być może spowodowany jest on tym, ze mięśnie mam słabe i szybko się buntują i boli

Mam jeszcze dwa miesiące do operacji i mam nadzieję, że wszystko się wyklaruje... oby....