Forum
Co jest powodem Waszych stresów, skąd się wzięłą u Was Nerwica
Autor tematu admin (69)
Łódź
11-04-2009 20:54
Cześć dziewczyny dawno tu nie zaglądałam a nas coraz więcej ....pozdrawiam
Lublin
13-04-2009 15:00
Witam Was kochane nerwusy Nareszcie będę miała komu wyżalić się i wygadać bez obaw o wyśmianie mnie.
Cieszę się że możemy tu sobie pogadać o tym co nas dręczy i wspierać się.
Ja wczoraj miałam okropnego doła...święta gdy nie ma się przy sobie rodziców bo nie żyją, ani siostry bo jest za granicą nie są żadnymi świętami, tylko ja, mąż i teściowa...no i smutek.Ale jakoś dałam radę i nawet nie popłakałam się gdy dzielilismy się jajkiem, choć mysli mi nie dawały spokoju no i nie obyło się bez leków...jak ja marzę o dniu kiedy nie bedę musiała sięgać po te leki bo będzie juz wszystko dobrze...ale coś we mnie buzowało cały dzień i powiem Wam że miałam ochotę na to żeby dać upust mojej złości...tylko na kim ja wyładować? Ech co za życie.Pozdrawiam cieplutko
13-04-2009 19:40
Wczoraj to ja jeszcze jakoś przeżyłam ten dzień, ale dziś chodzę nabuzowana od rana, mimo że zażyłam leki. Mam ochotę zrobić awanturę, ale nie mam za bardzo powodu. W domu jednak poprosiłam, zeby lepiej dzis do mnie nic nie mówic, bo moze sie to skonczyć moim wybuchem. A w sumie przez te swięta uciekam w sen bo zle sie czuję. Córka tez jest chora to spi, a były romansuje całymi dniami przez internet.
Nie znoszę świąt, bo zawsze wtedy jest czas na różne przemyślenia i wtedy ogarnia mnie rozpacz, ze nic mi sie nie udało w życiu (oprócz dziecka) i nic nie osiągnęłam. A kiedys byłam pełna życia
Lublin
13-04-2009 22:08
Mam podobne odczucia z tym że mi nawet nie udało się urodzić dziecka, miałam 2 poronienia, a teraz to już chyba za późno na macierzyństwo, ja przypuszczam że podłożem tej choroby są nasze przeżycia , może jesteśmy zbyt wrażliwe, za duzo myślimy o tym co nas spotyka w życiu, za bardzo się wszystkim przejmujemy...nie wiem jak to dalej będzie bo to nie jest życie, to wegetacja
Szczecin
14-04-2009 08:24
Nie mów tak, każde życie jest warte, nie ma życia nie potrzebnego, nie znaczącego i wierze, że Twoje także nie jest wegetacja...pamiętaj, że życie zaczyna się w naszych głowach, nasz mózg programuje kim i jacy będziemy - nie ma rzeczy niemożliwych, owszem podatność na choroby nerwowe utrudnia nam to ale możemy a wręcz należy walczyć
14-04-2009 10:19
..moje życie jest nikomu nie potrzebne...
Szczecin
14-04-2009 10:39
Nie ma życia bez sensownego i nie potrzebnego - każdy żyje po coś, każdy daje cos innym, czy tego chce czy nie a życie to przepiękny cud zbiegów okoliczności i rytmu ludzkich serc.
Lublin
14-04-2009 19:07
Gosia nie załamuj się, jesteś potrzebna a Admin ma rację...nie ma życia niepotrzebnego, wszyscy jesteśmy na tym świecie w jakimś konkretnym celu, i choć nie zawsze nasze życie układa się po naszej myśli to na pewno jest jedyne i niepowtarzalne.
Sama miewam podobne myśli, ale staram się je od siebie odsunać, muszę uwierzyć że to wszystko co przeżywam ma jakiś głębszy sens....wierzę że po burzy wyjdzie słoneczko...i czasami tak jest, ale trzeba wierzyć.Mi to bardzo pomaga...ta nadzieja że może kiedys uda mi sie pokonać te choroby i lęki które mnie opanowują.
Nie poddawaj się Gosiu, masz wsparcie odczuwających podobnie jak ty.Razem można dużo zdziałać, przynajmniej wygadać się.
będzin/york
14-04-2009 19:10
adminie po dluzszym czasie zgadzam sie z twoja wypowiedzia pieknie to napisales a wszyscy cierpiacy powinni sobie wziac to do serca zaufajcie mi ja 8miesiecy temu plakalam nie moglam nawet jesc chodzic i ledwo widzialam musieli mnie trzymac zebym mogla stac na nogach w takim stanie bylam przez nerwice myslalam ze umieram i co ?walczylam psychicznie tak bardzo ze jestem juz jak nowa nie mam atakow i czuje sie swietnie czasem mnie slabsze lapia ale juz nie mysle tak ze nie mam po co zyc teraz wiem ze warto bylo walczyc ze nie warto si etemu poddac i tracic tyle przyjemnosci i tyle zycia ktore ma sie jedno dzieki temu ze to zrouzumialam zwyciezylam to swoja psychika uwierzcie mi leki moga zlagodzic wszytsko ale wyleczy to psychika bo jesli psychicznie bedziecie wysiadac i sie poddawac to nawet leki wam nie omoga wszystko zalezy od nas samych ja sie juz przekonalam adminie dziekuue za ta wypowiedz poniewaz jeszcze bardziej mnie umocnila w walce przypomniales mi ze poddac sie nie wolno !!!;)
15-04-2009 08:43
Dziękuję za wsparcie. Postaram się o tym pamietać, że nie jestem z tym sama. Postaram wziąść się w garść chociaż to trudne gdy najukochańsza osoba walczy z rakiem..a ja nic nie mogę zrobić. Przy Mamie muszę się trzymać, w domu przy dzieciach - muszę się trzymać. Dobrze, że chociaż tu mogę sie wypłakać.
Szczecin
15-04-2009 08:52
Gosia pamiętaj, że życie to wielki samolot - jestes jego pilotem! Czasami wszyscy czujemy się bezsilni - to fakt ale nawet wtedy i tak prawie wszystko zależy od nas samych. Jeśli nie jesteśmy w stanie zmienić rzeczywistości - tak czasem bywa - to zmieńmy jej postrzeganie (na lepsze). Nie jesteś sama - zawsze możesz tu napisać: szczerze, anonimowo, bezpiecznie - to cechy rozmowy lekarstwa. Wspomniałaś o chorobie kogoś bliskiego...pamiętaj, że rodzimy się i umieramy, nie ma życia bez śmierci, wzajemnie się uzupełniają, jedno jest etapem drugiego a gdy przy odejściu jest miłość to nie żal odchodzić.
Szczecin
15-04-2009 10:06
Na stronie głównej serwisu znajdują się blogi serdecznie zapraszam do poczytania mojego przy czym nie jest to internetowy pamiętnik wierze jednak, że pozwoli się zaczytać i oderwać na chwilę od codzienności.
15-04-2009 17:20
Jestem załamana, mało, ze męczy mnie ta nerwica, to mi sie przyplątało zapalenie miedniczek nerkowych, czuje sie fatalnie, ból jest nie do wytrzymania i jeszcze ta gorączka. I jeszcze ekg mi wyszło zle, dostałam lek jak dla staruszki 8 letniej. Naprawde jestem w takim stanie ze zyc mi sie juz nie chce. Do czego ja jestem komus potrzebna, tylko problemy ze mną
będzin/york
15-04-2009 21:16
ale ty gadasz glupoty traszka masz przyjaciol masz rodzine a choroba kazdemu sie moze zdarzyc zobacz ile jest chorych na tym portalu i wszystkim jest ciezko ale ty chyba nie chcesz sobie dac pomoc bo wszyscy ci piszemy radzimy itd a ty dalej swoje wiec jesli tak bedziesz nastawiona to nigdy sie ten twoj koszmar nie skonczy zobacz ja myslalam ze umre rok temu ja to dopiero mialam ledwo widzialam mialam na oczach jakby mleko nie moglam chodzic jesc wyobrazasz sobie to ze przez nerwice nie mozesz chodzic?czulam sie jak male dziecko ktore stawia pierwsze kroki myslalam ze umieram a jak cos jadlam zaraz to zwracalam i co ?rodzina sie wrecz wsciekla kazala mi sie wziac w garsc tlumaczyli mi ze to psychika i dzis jestem juz prawie zdrowa czuje sie ok i mysle pozytywnie a wtedy nawet mialam mysli samobpjcze wiec jesli sama nie zaczniesz ze soba walczyc to nic ci nie pomoze i sie wykonczysz dziewczyno wiem ze to moze drastycznie napisalam wszytsko ale chce ci pomoc i zaufaj mi musisz ja tez wiele preszlam w takim stanie co ja bylam nigdy czegos takiego nie przezylam to byl koszmar plakalam ciagle tydzien bylam na psychotropach na poczatku pomogly al epotem bylo gorzej i rzucilam ten szajs nie dprowadz do tego bo edziesz miala tak jak ja zobacz dalam rade sama tylko na glupich ziolowych tabletkach bez psychologow psychiatrow czy innych lekow dlaczego?bo zrozumialam ze to moja psychika walka byla ciezka i trudna ale warto bylo proboj walcz na sile nawet jak ci bardzo bardzo zle ja tak robilam nawet jak sie czulam okropnie i co?zwyciezylam to !!!!!!!!!musisz mi uwierzyc ja tez nie wierzylam kiedys jak mi tak mowiono a teraz jestem szczesliwa i pelna podziwu ze sobie z tym poradzilam psychika to ona nami kieruje !!1
15-04-2009 22:28
Moze jestem za słaba zeby sobie poradzic, może za stara. A tak poważnie, to ja nie mam osoby bliskiej, która mogłaby mi pomóc, jedynie 12 letnia córka.
Lublin
16-04-2009 08:04
Wszystko zależy od naszego nastawienia psychicznego jeśli jest złe to i nasz system immunologiczny nam siada a wtedy o jakieś choróbsko bardzo łatwo.
Traszka przecież wiek nie ma znaczenia, to wszystko rozgrywa się w naszych głowach...i choc niekiedy naprawdę jest ciężko nie możesz poddać się , masz dla kogo żyć i to jest twoje światełko w tunelu...córka która potrzebuje matki.Wiem że teraz masz chore nerki i na pewno cierpisz, ale leki pomogą tylko trzeba czasu.
Podziwiam Joannę jak bardzo bym chciała umieć wziąć się w garść do tego stopnia żeby uleczyć się...choć staram się myśleć pozytywnie to niewiele z tego pożytku
16-04-2009 11:42
Czesc kochane.
Ja mam takie napady , ze raz mam więcej sił, raz mniej. Teraz jestem w dołku. Bo i ostatnie wydarzenia, problemy w domu.
A co dziwne, potrafie sobie wbic cos do głowy w co wierze, np. ze córka mnie nie potrzebuje i takie inne bzdury. I z jednej strony wiem ,ze to nie prawda, a zdrugiej ze prawda. Takie rózne sprzeczności. Moze to , ze ona tez juz wkracza w taki wiek pyskowania, przemądrzalstwa mnie na razie przerasta. A nie jestem wcale za dobrą matką, bo kompletnie nie jestem konsekwentna. Ani nawet nie potrafie ukarac za cos (chociaz mała nie jest taka zła). Powinnam jej cos ograniczac, dopóki nie przeczyta lektury czy nie zacznie mi pomagac, a ja nie potrafie. Co z niej wyrosnie?
Szczecin
16-04-2009 11:58
Zdecydowanie powinnaś to robić, ona nie jest zła bo chce, pyskuje bo mieszają się jej pewne wartości związane z wiekiem, ze szkołą, z wieloma sprawami....jednak to dobija Twoje nerwy, zatem drobne kary i "rodzicielskie zło" w ramach konsekwencji pomoże nie tylko jej ale i Tobie
Warmia
16-04-2009 17:25
Witaj Traszko.Trzymaj się dzielnie. Twoja córka jest w okresie dojrzewania,musisz to przeżyć.Nagrody i kary są metodą wychowawczą,ale pamiętaj słowa uczą a przykłady pociągają.Pozdrawiam wszystkich.
Lublin
17-04-2009 19:50
U mnie znowu dołek, nawet nie bardzo mam z kim porozmawiać o swoich dolegliwościach, wstydze się juz przy mężu narzekac że znowu cos mnie boli lub źle sie czuję, nawet go rozumiem , kto by chciał słuchać ciągle marudzącej żony...wszędzie widzę zadowolonych ludzi i mam wrażenie że tylko ja jestem jakaś inna i wyraźnie odstaję.Kocham męża, on mnie chyba też, ale widzę że czasem jest już zmęczony tą całą sytuacją.Boję się chwilami że kiedyś wyjdzie z domu i zostanę całkiem sama i co wtedy?
Dodawanie postów możliwe jedynie po zalogowaniu

STATYSTYKI

zdjęć7598
filmów425
blogów198
postów50488
komentarzy4204
chorób514
ogłoszeń24
jest nas18899
nowych dzisiaj0
w tym miesiącu1
zalogowani0
online (ostatnie 24h)0
Utworzone przez eBiznes.pl

Nasze-choroby.pl to portal, na którym znajdziesz wiele informacji o chorabach i to nie tylko tych łatwych do zdiagnozowania, ale także mających różne objawy. Zarażenie się wirusem to choroba nabyta ale są też choroby dziedziczne lub inaczej genetyczne. Źródłem choroby może być stan zapalny, zapalenie ucha czy gardła to wręcz nagminne przypadki chorób laryngologicznych. Leczenie ich to proces jakim musimy się poddać po wizycie u lekarza laryngologa, ale są jeszcze inne choroby, które leczą lekarze tacy jak: ginekolodzy, pediatrzy, stomatolodzy, kardiolodzy i inni. Dbanie o zdrowie nie powinno zaczynać się kiedy choroba zaatakuje. Musimy dbać o nie zanim objawy choroby dadzą znać o infekcji, zapaleniu naszego organizmu. Zdrowia nie szanujemy dopóki choroba nie da znać o sobie. Leczenie traktujemy wtedy jako złote lekarstwo na zdrowie, które wypędzi z nas choroby. Jednak powinniśmy dbać o zdrowie zanim choroba zmusi nas do wizyty u lekarza. Leczenie nigdy nie jest lepsze od dbania o zdrowie.