Na liście substancji zakazanych są m.in. ziele senesu, krwawnika i liść miłorzębu. Wspomagają odchudzanie, pamięć lub trawienie – na rynku są setki suplementów diety. Część z nich od stycznia powinna zniknąć


Na liście substancji zakazanych w tych preparatach są m.in. ziele senesu, krwawnika i liść miłorzębu.

Unia Europejska postanowiła uregulować rynek suplementów diety. Produkty „z pogranicza”, czyli takie, które zawierają substancje o działaniu leczniczym, mają zostać zarejestrowane jako lek lub zniknąć ze sprzedaży.

Obecnie zdarza się, że na rynku dostępne są dwa preparaty o podobnym składzie, z tym, że jeden jest lekiem ziołowym, który przeszedł długi proces badań i rejestracji, a drugi suplementem diety, który wystarczy zgłosić do Głównego Inspektoratu Sanitarnego.

– Bywa również tak, że producenci suplementów korzystają z surowców roślinnych gorszej jakości, które mogą wywoływać reakcje niepożądane. Dyrektywa unijna chce wyeliminować takie przypadki – tłumaczy dr Wojciech Łuszczyna, rzecznik Urzędu Rejestracji Leków.








Źródło: www.doz.pl