Dwa geny, z których każdy przyczynia się do rozwoju raka, razem mogą wywoływać agresywną białaczkę szpikową - wynika z badań przeprowadzonych w Szwecji, opublikowanych w piśmie "Blood".

Mutacje genu RAS lub NF1 często są obecne u osób cierpiących na ostrą białaczkę, jednak rzadko występują jednocześnie. Dotychczas naukowcy uważali, że funkcja obydwu genów jest podobna, czyli że każdy z nich prowadzi do zwiększonej aktywności onkogenu RAS, który z kolei przyspiesza proliferację komórek. Okazuje się jednak, że aktywny gen NF1, który koduje nuerofibrominę 1, może zmniejszać aktywność RAS.

Do tej pory Szwedzi prowadzili badania osobno na myszach z mutacją RAS i osobno na myszach z mutacją NF1. Obie mutacje oddzielnie powodowały stopniowy rozwój raka. Po połączeniu obu genów naukowcy zaobserwowali, że u gryzoni rozwinęła się bardzo ostra i agresywna forma białaczki.

- Z badań wynika, że białko NF1 może odgrywać inną rolę w rozwoju białaczki niż myśleliśmy. Dezaktywacja NF1 i jednoczesna aktywacja genu K-RAS w krwiotwórczych komórkach macierzystych myszy prowadzi do ostrej białaczki szpikowej. To zaskakujące odkrycie sugeruje istnienie nierozpoznanego jeszcze mechanizmu rozwoju raka i otwiera możliwość opracowania nowych form leczenia dla pacjentów posiadających mutacje NF1 - mówi Martin Bergoe z Akademii Sahlgrenska na Uniwersytecie w Goeteborgu.

Obecnie naukowcy wnikliwie badają rolę białka NF1 i mają nadzieję, że zdobyta wiedza przełoży się na nowe strategie leczenia.







Źródło: www.zdrowie.onet.pl