|
Aktualności
Słońce - cudowny lek?
17-02-2009 07:56
Dla kobiety oczekującej dziecka krótki spacer w letnim słońcu mógłby się wydawać szansą na relaks i nieco świeżego powietrza - zajęciem nieszkodliwym, ale pozbawionym znaczenia.
Jednak naukowcy z Bristol University wykazali, że takie spacerowanie ma długotrwałe następstwa. Dzieci urodzone późnym latem lub wczesną jesienią są średnio o pięć milimetrów wyższe i mają grubsze kości w porównaniu z urodzonymi późną zimą i wczesną wiosną. - To dlatego, że wzrost naszych kości – nawet w macicy – zależy od witaminy D, która jest wytwarzana gdy na skórę pada światło - tłumaczy kierujący badaniami prof. Jon Tobias. - Kości o większej średnicy uważa się za mocniejsze i mniej wrażliwe na złamanie z powodu osteoporozy w późniejszym okresie życia, dlatego ważne jest wszystko, co wpływa na wczesna fazę ich rozwoju. Badania wskazują, że kobiety powinny brać pod uwagę przyjmowanie suplementów witaminy D w czasie ciąży, by zapewnić dzieciom właściwą posturę. Ale zespół z Bristolu idzie dalej - wspiera kontrowersyjną kampanię głoszącą, że Brytyjczykom brakuje słońca i witaminy D, co jest groźne dla życia. Uczestnicy kampanii wskazują na serię badań opartych głównie o dane epidemiologiczne, wiążących niedobór witaminy D z cukrzycą, rakiem piersi, rakiem prostaty i gruźlicą. W zeszłym tygodniu George Ebers, profesor neurologii z Oxfordu ogłosił, że taki niedobór w czasie ciąży i w dzieciństwie może zwiększyć ryzyko stwardnienia rozsianego. Naukowcy przyznają, że potrzebne są dalsze badania, jednak praca wywołała nowe zainteresowanie witaminą D. Dla niektórych ekspertów stała się ona niemal panaceum. Jej suplementy powinni dostawać starzy, młodzi i chorzy, zaś programy zapobiegania rakowi skóry, które zalecają ostrożność przy opalaniu, należy zlikwidować – twierdzą. Niepohamowany entuzjazm osłabł, gdy ogłoszono, że wśród Brytyjczyków coraz częściej występuje czerniak, co wynika z nadmiernego zapału do opalania panującego przez dziesiątki lat. Obecne zalecenia dotyczące ograniczeń w opalaniu muszą być rygorystycznie przestrzegane – albo umieralność z powodu czerniaka jeszcze wzrośnie. A więc jaka ilość słonecznego światła jest bezpieczna? I co jest większym zagrożeniem: rak skóry czy choroby związane z niedoborem witaminy D? Eksperci są podzieleni. Witamina D nie jest witaminą w ścisłym znaczeniu tego słowa. Z definicji witaminy to składniki odżywcze, które możemy uzyskać tylko z pokarmu i które maja zasadnicze znaczenie dla zdrowia. Na przykład witaminę C, która zapobiega szkorbutowi i wspomaga wzrost chrząstki, można znaleźć w cytrusach, a brokuły i szpinak obfitują w witaminę K, która odgrywa ważną rolę w zapobieganiu zakrzepom. Witaminę D można znaleźć w tłustych rybach, tranie, jajach i maśle, ale głównym źródłem jest dla nas światło słoneczne. - Witaminę D powinno się uważać za hormon, który powstaje pod skórą w reakcji na światło - mówi dr Peter Berry-Ottaway z Institute of Food Science and Technology, doradca Unii Europejskiej do spraw bezpieczeństwa żywności. – Otrzymujemy jej trochę z pokarmem, ale głównym źródłem jest słońce. Produkcję witaminy D w organizmie pobudza głównie światło ultrafioletowe o długości fali od 290 do 315 nanometrów. Dociera ono do Wielkiej Brytanii tylko od kwietnia do października. – Przez resztę roku, od listopada do marca, słońce jest nisko nad horyzontem. Jego światło musi przejść przez grubszą warstwę atmosfery niż latem – mówi dr Inez Schoenmakers, specjalistka od odżywiania z Cambridge. Przez pół roku nie możemy wytwarzać witaminy D, zatem to, co wyprodukujemy latem, musi wystarczyć na cały rok. (...) Jest już prowadzona kampania oferująca porady dietetyczne i suplementy witaminy D. Ale zdaniem wielu lekarzy to za mało. Trzeba całkowicie przewartościować podejście do witaminy D, ustalić nowe zalecenia co do jej suplementów i znieść ograniczenia dotyczące opalania. Te wezwania nie wynikają z obawy przed krzywicą, chorobą spowodowaną przez niedobór witaminy D, ale z prowadzonych na całym świecie badań, według których witamina D pełni kluczową rolę w zapobieganiu chorobom serca, rakowi, gruźlicy, cukrzycy i stwardnieniu rozsianemu. Niektórzy wierzą, że witamina D jest cudowną substancją. Nic nie kosztuje - wystarczy trochę słońca, by pozostała w naszym organizmie przez wiele miesięcy. Klasycznym przykładem potencjału witaminy D mogą być badania opublikowane w zeszłym roku przez pismo „Proceedings of the National Academy of Sciences”. Wykazały, że osoby z wyższym poziomem witaminy D miały większą szansę na przeżycie raka jelita grubego, piersi i płuca. Autor - Richard Setlow, biofizyk z amerykańskiego Brookhaven National Laboratory i ekspert od związków pomiędzy promieniowaniem słonecznym a rakiem skóry - obliczył, ile światła słonecznego otrzymuje dana osoba zależnie od szerokości geograficznej, na której żyje. Setlow, wraz z kolegami z Institute for Cancer Research w Oslo, wyliczył także częstość występowania i współczynnik przeżycia dla rozmaitych rodzajów nowotworów u osób żyjących na różnych szerokościach geograficznych. Okazało się, że na północnej półkuli występowanie raka jelita grubego, płuca i piersi rośnie z południa na północ, zaś ludzie zamieszkujący południowe szerokości geograficzne znacznie rzadziej umierali z powodu tych nowotworów niż mieszkańcy Północy. - Ponieważ witamina D odgrywa ochronną rolę w przypadku wielu nowotworów narządów wewnętrznych, a być może także innych chorób, ważne jest badanie względnego ryzyka, aby ustalić, czy w niektórych populacjach zalecanie unikania słońca może przynieść więcej szkód niż pożytku – ostrzegł Setlow. Witamina D wpływa też na serce. W zeszłym roku naukowcy z Harvard Medical School w Bostonie wykazali, że niedobór witaminy D zwiększa ryzyko chorób układu krążenia. Także inne badania wiążą niedobór witaminy D z ryzykiem cukrzycy i gruźlicy. W zeszłym tygodniu profesor Ebers przekonywująco wykazał, że niedobór witaminy D uruchamia szkodliwy gen, powodujący uszkadzanie zakończeń nerwowych, co wywołuje stwardnienie rozsiane. W każdym przypadku badacze zalecali przyjmowanie suplementów witaminy D, by uniknąć podobnych chorób. Jednak zdaniem innych takie wezwania świadczą o niedocenianiu wagi problemu. Wskazują na to opublikowane w roku 2007 badania, z których wynika, że ponad 60 procent Brytyjczyków w średnim wieku ma zbyt niski poziom witaminy D latem, a zimą ten odsetek rośnie do 90 procent. Według Olivera Gillie z Health Research Forum tylko ponowna, pełna ocena roli witaminy D może przynieść skutek. W raporcie ”Sunlight Robbery” wzywa on do wycofania się z programu SunSmart, zwołania międzynarodowej konferencji na temat znaczenia witaminy D dla zdrowia, wzbogacania żywności w witaminę D oraz stworzenia komitetu, w którego skład wchodziliby przedstawiciele grup pacjentów cierpiących na stwardnienie rozsiane, raka i inne choroby mające związek z witaminą D. Ale najbardziej kontrowersyjne jest zachęcanie ludzi do znacznie częstszego niż dotąd zalecano opalania. – Czas, by brytyjski rząd zaczął zachęcać do bezpiecznych kąpieli słonecznych – mówi. To przeraża wielu ekspertów. – Co roku w Wielkiej Brytanii jest 9000 nowych przypadków czerniaka i umiera 2000 osób, ponieważ ludzie opalają się w sposób niekontrolowany - mówi Sara Hiom z Cancer Research UK. – W ciągu ostatnich 20 lat liczby te dramatycznie wzrosły i będą rosnąć nadal, jeśli nie będziemy ostrożni. Jednak Hiom przyznaje, że nowe badania rzeczywiście wskazują na związek pomiędzy niedoborem witaminy D a rosnącą liczbą nowotworów i innych chorób. – To jednak nie usprawiedliwia nieodpowiedzialnego zachowania. Trzeba się chronić przed poparzeniem słonecznym, latem unikać słońca między jedenastą rano a trzecią po południu oraz stosować kremy do opalania z faktorem 15 lub więcej. Inni naukowcy ostrzegają, że związki pomiędzy niedoborem witaminy D a chorobami takimi jak stwardnienie rozsiane trzeba jeszcze udowodnić. Ludzie z niskim poziomem witaminy D mogą być bardziej narażeni na stwardnienie rozsiane, ponieważ choroba utrudnia korzystanie ze słońca. W wielu przypadkach musimy ustalić, co jest skutkiem, a co przyczyną – mówi dr Schoenmakers. To sugeruje, że powinniśmy być ostrożni co do cudownego działania witaminy D. Z drugiej strony, badania dostarczają wystarczająco dużo dowodów na to, że substancja wcześniej uważana za nieznaczącego gracza może odgrywać kluczową rolę w walce z chorobami. Źródło: www.portalwiedzy.onet.pl Zdjęcie: www.portalwiedzy.onet.pl |
STATYSTYKI
zdjęć | 7598 |
filmów | 425 |
blogów | 198 |
postów | 50488 |
komentarzy | 4204 |
chorób | 514 |
ogłoszeń | 24 |
jest nas | 18899 |
nowych dzisiaj | 0 |
w tym miesiącu | 0 |
zalogowani | 0 |
online (ostatnie 24h) | 0 |
Zobacz inne nasze serwisy:
Nasze-choroby.pl to portal, na którym znajdziesz wiele informacji o chorabach i to nie tylko tych łatwych do zdiagnozowania, ale także mających różne objawy. Zarażenie się wirusem to choroba nabyta ale są też choroby dziedziczne lub inaczej genetyczne. Źródłem choroby może być stan zapalny, zapalenie ucha czy gardła to wręcz nagminne przypadki chorób laryngologicznych. Leczenie ich to proces jakim musimy się poddać po wizycie u lekarza laryngologa, ale są jeszcze inne choroby, które leczą lekarze tacy jak: ginekolodzy, pediatrzy, stomatolodzy, kardiolodzy i inni. Dbanie o zdrowie nie powinno zaczynać się kiedy choroba zaatakuje. Musimy dbać o nie zanim objawy choroby dadzą znać o infekcji, zapaleniu naszego organizmu. Zdrowia nie szanujemy dopóki choroba nie da znać o sobie. Leczenie traktujemy wtedy jako złote lekarstwo na zdrowie, które wypędzi z nas choroby. Jednak powinniśmy dbać o zdrowie zanim choroba zmusi nas do wizyty u lekarza. Leczenie nigdy nie jest lepsze od dbania o zdrowie.