Choroby, Antykoncepcja: Badania pokazują, że kobiety, które stosują doustną antykoncepcję, żyją uwaga... dłużej. Badania należy uznać za wiarygodne gdyż wnioski płyną z analizy wyników badań, które prowadzono przez 40 lat na 46 tysiącach brytyjskich kobiet.

Raport opublikowano w najnowszym numerze „British Medical Journal”. Jego autorzy twierdzą, że chociaż młodsze kobiety przyjmujące pigułkę są bardziej narażone na wystąpienie zawału serca, udaru lub raka piersi, korzyści ze stosowania doustnej antykoncepcji przeważają nad zagrożeniami.

Naukowcy podkreślają, że wszystkie skutki uboczne doustnej antykoncepcji znikają w ciągu 10 lat po odstawieniu pigułki. Można im również skutecznie zapobiegać poprzez zdrowy tryb życia i regularne wizyty u lekarza.

Jak twierdzi prof. Philip Hannaford z Uniwersytetu w Aberdeen, u kobiet, które stosowały tabletki antykoncepcyjne, ryzyko zgonu jest mniejsze niż u tych, które nigdy nie przyjmowały pigułek. – Z naszych badań wynika, że w grupie 100 tysięcy kobiet, które średnio przez rok stosowały tabletki antykoncepcyjne, będzie 52 zgonów mniej niż w grupie osób, które wybrały inne metody zapobiegania ciąży.

Prof. Hannaford zaznacza jednak, że korzystne działanie pigułki może dotyczyć jedynie tych osób, które przyjmowały tabletki starszego typu. Nowsze preparaty różnią się bowiem sposobem działania. Nie można też wykluczyć, że niższe ryzyko zgonu spowodowane jest przez inne czynniki niż samo przyjmowanie pigułki. – Możliwe, że kobiety decydujące się na antykoncepcję doustną częściej korzystają z usług służby zdrowia i regularnie wykonują wszystkie badania, co przekłada się na długość życia.

Badanie, zorganizowane przez Royal College of General Practitioners, brytyjską organizację zrzeszającą lekarzy rodzinnych, rozpoczęło się w 1968 roku. Objęto nim grupę 23 tysięcy kobiet, które przez średnio cztery lata przyjmowały doustne środki antykoncepcyjne, oraz podobną liczbę kobiet, które nigdy ich nie stosowały.

Po przeanalizowaniu pierwszych wyników wydawało się, że stosowanie tabletek może zwiększać ryzyko zgonu, głównie z powodu chorób serca i układu naczyniowego. W grupie kobiet poniżej 30. roku życia, przyjmujących pigułki, wystąpiło o 20 zgonów więcej w przeliczeniu na 100 tysięcy osób, natomiast w grupie 30-39 lat odnotowano cztery zgony więcej.

Jednak w późniejszym wieku korzyści ze stosowania pigułek zaczynają przeważać nad zagrożeniami. W grupie wiekowej 40-49 lat odnotowano 14 zgonów mniej w przeliczeniu na 100 tysięcy kobiet, a w grupie starszych kobiet różnica ta była jeszcze większa.

Jak tłumaczy profesor Hannaford, ryzyko zgonu u kobiet poniżej 45. roku życia, które przyjmują pigułki, również jest niewielkie i dotyczy głównie osób, które palą papierosy, mają nadciśnienie lub występuje u nich inny czynnik zwiększający ryzyko choroby serca. – Wiemy, że tabletki powodują zmiany w czynnikach krzepnięcia i parametrach biochemicznych, stąd można wyjaśnić zwiększone ryzyko wystąpienia chorób serca i udaru – mówi. Dodaje jednak, że ryzyko to można zminimalizować, unikając palenia papierosów, regularnie wykonując badania, oraz przestrzegając zdrowej diety i odpowiedniego poziomu aktywności fizycznej.

Profesor podkreśla też, że chociaż przyjmowanie pigułek łączy się ze zwiększonym ryzykiem wystąpienia raka piersi i szyjki macicy, mogą one zmniejszać prawdopodobieństwo wystąpienia raka jajnika, jelita grubego oraz raka trzonu macicy.

– Wiele kobiet, szczególnie tych, które wiele lat temu stosowały środki antykoncepcyjne pierwszej generacji, z pewnością odetchnie z ulgą po zapoznaniu się z wynikami naszych badań – podsumowuje Hannaford.




Źródło: www.zdrowie.onet.pl