Sztuczne światło a rak prostaty
25-02-2009 08:14
Czy narażenie na sztuczne światło w godzinach nocnych może zwiększać ryzyko wystąpienia raka prostaty?

Niezwykłe międzynarodowe badanie wskazuje, że owszem może, dostarczając nowych dowodów na to, że zakłócenia naturalnego rytmu organizmu mogą odrywać rolę w powstawianiu jednego z najczęstszych nowotworów u mężczyzn.

Badanie, pierwsze tego typu, obejmowało analizę satelitarnych pomiarów nocnej emisji światła oraz odsetka występowania nowotworów w 164 krajach. Naukowcy wykazali, że tam, gdzie emisja światła w nocy jest największa, odsetek raka prostaty jest najwyższy.

Choć wyniki te nie dowodzą związku przyczynowo-skutkowego, wpisują się w doniesienia z wcześniejszych badań, które wykazały, że mężczyźni pracujący na nocne zmiany obciążeni są większym ryzykiem raka prostaty.

- Badanie to dostarcza nowych, bardzo ważnych dowodów – uważa Richard G. Stevens z Centrum Zdrowia Uniwersytetu Connecticut w Farmington, który pomagał je prowadzić. Badanie zostanie opublikowane w bieżącym wydaniu czasopisma „Chronobiology International”. - Fakt, że udało nam się zaobserwować silną zależność, czyni prawdopodobnym istnienie związku przyczynowo-skutkowego.

Choć aby potwierdzić tę zależność, potrzeba dalszych badań, to Stevens i inni naukowcy uważają, że zgromadzono wystarczającą liczbę dowodów, by rozważyć podjęcie kroków zmierzających do zmniejszenia niepotrzebnego narażenia na światło w godzinach nocnych.

- Z całą pewnością nie ma potrzeby panikować – wyjaśnia George C. Brainard, dyrektor Świetlnego Programu Badawczego z Uniwersytetu Thomasa Jeffersona w Filadelfii, który brał udział we wspomnianym badaniu. - Jednak ponieważ obawy istnieją, a siła dowodów wzrasta, można zalecić rozważne unikanie światła.

To, w jaki sposób światło miałoby zwiększać ryzyko raka prostaty i innych narządów, pozostaje niejasne. Jednak kluczowym czynnikiem może być tutaj hormon – melatonina. Melatonina odgrywa ważną rolę w regulowaniu naturalnego rytmu organizmu, a jej poziom obniża się w czasie dnia, by wzrastać w nocy. Kiedy jednak ludzie nocą narażeni są na sztuczne światło, zaburza ono ten rytm, powodując spadek poziomu melatoniny.

Obniżenie poziomu melatoniny, poza zaburzeniem regulacji naszego biologicznego zegara, może wpływać także na stężenie innych hormonów, takich jak testosteron czy estrogeny, co może stać się zarzewiem powstania raka prostaty czy piersi. Niski poziom melatoniny może także ograniczać funkcjonowanie układu odpornościowego.

Okazuje się, że u kobiet pracujących w systemie narażającym je na działanie światła nocą – np. stewardes –  odsetek raka piersi jest wyższy. Istnieje także wiele badań, które przyniosły podobne wyniki w odniesieniu do mężczyzn i raka prostaty.

Badania laboratoryjne wykazały również, że komórki ludzkiego raka piersi czy prostaty rosną wolniej, jeśli na szalkach Petriego narażone są na działanie melatoniny, zaś gdy szczurom przeszczepi się komórki ludzkiego raka piersi czy prostaty, ich wzrost jest szybszy, jeśli poziom melatoniny u zwierząt ograniczony zostanie ekspozycją na światło.

- Jeśli zebrać to wszystko razem, dość silnie przemawia to za tym, że wywołane światłem obniżenie poziomu melatoniny może znajdować się w sercu problemu – uważa David Blask, profesor biologii strukturalnej i komórkowej z Uniwersytetu Tulane.

Zebrano na tyle dużo dowodów, że w 2007 roku Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem Światowej Organizacji Zdrowia doszła do wniosku, że praca zmianowa jest „prawdopodobnie rakotwórcza”, a najsilniejsze dowody dotyczą raka piersi i prostaty.

Pasują do tego wyniki nowego badania – zauważa Aaron Blair z Narodowego Instytutu Raka, który pomagał w przygotowaniu stanowiska Agencji.

- Potencjalnie szkodliwy wpływ zbyt dużej ilości światła w godzinach nocnych wydaje się być prawdopodobny, biorąc pod uwagę, że przez większą część historii ludzkości ludzie byli narażeni na znacznie mniej godzin oświetlenia – uważa Stevens.

- Kiedyś mieliśmy tylko ogień, a potem wynaleziono żarówkę elektryczną i wszystko zaczęło się zmieniać – wyjaśnia Stevens, który w ubiegłym roku wraz z kolegami z Izraela opublikował wyniki badania na temat związku pomiędzy narażeniem na światło w nocy a rakiem piersi.

W badaniu tym naukowcy analizowali satelitarne pomiary poziomu światła w nocy na terenie Izraela. Po uwzględnieniu różnic pomiędzy poszczególnymi okolicami - takimi jak stan majątkowy, struktura etniczna, średnia liczba posiadanych dzieci - które mogłyby tłumaczyć różnice w odsetku nowotworów, naukowcy nie znaleźli bezpośredniego związku pomiędzy oświetleniem w nocy a rakiem płuc. Odkryli jednak, że w okolicach o wyższym natężeniu nocnego oświetlenia był wyższy odsetek występowania raka piersi.

Ostatnie badanie po raz pierwszy zastosowało tę samą technikę do zbadania występowania raka prostaty na międzynarodową skalę. Związek pomiędzy wysokim poziomem nocnej emisji światła a dużym odsetkiem przypadków raka prostaty utrzymywał się nawet, kiedy naukowcy przeprowadzili analizy statystyczne, włączając inne czynniki, które mogłyby potencjalnie wyjaśniać te różnice, takie jak dochód domowy brutto, zużycie prądu czy zagęszczenie ludności miejskiej.

Średnio odsetek częstości występowania raka prostaty w krajach o najwyższej nocnej emisji światła wynosił około 157 przypadków na 100 000 mężczyzn w porównaniu z 67 przypadkami na 100 000 w krajach o najniższej nocnej emisji światła.

W Stanach Zjednoczonych, które znajdują się wśród krajów o najwyższej emisji światła, częstość występowania raka prostaty wynosi około 125 na 100 000 przypadków. W Bangladeszu, gdzie nocna emisja światła jest najniższa, częstość ta wynosi mniej niż jeden na 100 000 przypadków. - To niesamowite – twierdzi Stevens.

Nie ma związku pomiędzy światłem a rakiem płuc czy jelita grubego, co wzmacnia słuszność rozważań, ponieważ uważa się, że te nowotwory nie zależą od poziomu hormonów.

Jeśli związek przyczynowo-skutkowy zostanie dowiedziony, to podjętych może zostać wiele kroków zmierzających do zminimalizowania szkodliwości nocnej ekspozycji na światło. Według Stevensa, na poziom melatoniny największy wpływ ma niebieskie spektrum światła, tak więc pomocne może okazać się zastąpienie systemów oświetlenia takimi, które emitują światło bliższe czerwonej części jego spektrum. Na przykład – mówi Stevens – zaczyna się projektować lampy uliczne tak, aby większość ich światła skierowana była w dół, co zmniejsza natężenie oświetlenia okien przydrożnych domów.

Stevens i inni naukowcy zalecają, aby podejmować małe kroki, takie jak zadbanie o to, by spać w pełni zaciemnionym pokoju, a także zmniejszać narażenie na światło w razie nocnego przebudzenia.

- Jeśli w środku nocy wstaje się do łazienki, nie należy niepotrzebnie włączać całej masy świateł. Wiemy, że nawet to wystarczy, by obniżyć poziom melatoniny – tłumaczy. - Zamiast tego można sobie sprawić w łazience dającą przyćmione światło czerwoną żarówkę pełniącą rolę lampki nocnej. To wystarczy, by widzieć, a nie będzie miało wpływu na poziom melatoniny.

Blask oraz część naukowców zalecają zażywanie melatoniny, ale nie zgadza się z tym Stevens i inni naukowcy.

- Niektórzy mówią: „Po prostu zażyj melatoninę w tabletce”. Jednak stosowanie tabletek może zaburzyć prawidłowy rytm okołodobowy – uważa Stevens. - Znacznie lepiej jest zapewnić sobie odpowiednią ilość czasu w ciemnościach. Zamiast zażywać tabletkę jako szybkie rozwiązanie, należy postarać się zbliżyć swój styl życia do tego, od którego zaczynaliśmy.



Źródło: www.portalwiedzy.onet.pl
Zdjęcie: www.images.google.pl

STATYSTYKI

zdjęć7598
filmów425
blogów198
postów50488
komentarzy4204
chorób514
ogłoszeń24
jest nas18899
nowych dzisiaj0
w tym miesiącu0
zalogowani0
online (ostatnie 24h)0
Utworzone przez eBiznes.pl

Nasze-choroby.pl to portal, na którym znajdziesz wiele informacji o chorabach i to nie tylko tych łatwych do zdiagnozowania, ale także mających różne objawy. Zarażenie się wirusem to choroba nabyta ale są też choroby dziedziczne lub inaczej genetyczne. Źródłem choroby może być stan zapalny, zapalenie ucha czy gardła to wręcz nagminne przypadki chorób laryngologicznych. Leczenie ich to proces jakim musimy się poddać po wizycie u lekarza laryngologa, ale są jeszcze inne choroby, które leczą lekarze tacy jak: ginekolodzy, pediatrzy, stomatolodzy, kardiolodzy i inni. Dbanie o zdrowie nie powinno zaczynać się kiedy choroba zaatakuje. Musimy dbać o nie zanim objawy choroby dadzą znać o infekcji, zapaleniu naszego organizmu. Zdrowia nie szanujemy dopóki choroba nie da znać o sobie. Leczenie traktujemy wtedy jako złote lekarstwo na zdrowie, które wypędzi z nas choroby. Jednak powinniśmy dbać o zdrowie zanim choroba zmusi nas do wizyty u lekarza. Leczenie nigdy nie jest lepsze od dbania o zdrowie.