Choroby, Zdrowie: Polacy lubią leczyć się sami. Prawie każdy z nas to lekarz lub wierzy, że posiada wiedzę która pozwala mu ocenić co jest dla niego samego najlepsze.

Tylko co piąty Polak czyta ulotki. Reszta wrzuca w siebie leki metodą Goździkowej: pomogło jej, pomoże i mi – twierdzą farmakolodzy. I alarmują, że medykamenty kupowane bez recepty mogą wywołać mnóstwo niepożądanych skutków.

 – Wraz z popularnością rośnie liczba zgłaszanych przypadków działań niepożądanych tzw leków OTC (ang. over the counter) – przyznaje dr Wojciech Łuszczyna z Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, który prowadzi taki wykaz. Dwa lata temu zgłaszano ok. 3 tys. takich przypadków rocznie. Obecnie jest ich już 3,5 tys.

–Te leki są wszędzie. Nawet na stacji benzynowej, więc sięgamy po nie jak po batoniki – mówi dr Jarosław Woroń z Ośrodka Monitorowania i Badania Niepożądanych Działań Leków UJ. Sam co roku zgłasza do Warszawy ponad tysiąc przypadków skutków ubocznych.
 
– Boli głowa, więc bierzemy jeden lek, a że ból nie przechodzi, sięgamy po następny. Nie wiemy, że oba mają tę samą substancję czynną, skoro nazywają się inaczej. Przekraczając dawkę bezpieczną dla organizmu, ryzykujemy uszkodzenie przewodu pokarmowego i nerek, skoki ciśnienia czy niewydolność krążenia – opisuje. Nawet paracetamol w nadmiarze może być groźny dla osób na diecie czy z chorą wątrobą.






Źródło: www.doz.pl