Choroby, Zdrowie: Czy pamiętacie ludzi z różowych lat 60 i 70? Jak dziś wygląda ich zdrowie?

Młodzież z lat 60. i 70., która w kwiecie wieku zażywała różne środki odurzające, dziś boryka się z poważnymi problemami zdrowotnymi.

- Nie powinienem w ogóle ruszać w poszukiwaniu heroiny czy koki. Tak samo, jak teraz nie powinienem być na metadonie. To jakieś szaleństwo. Im jestem starszy, tym jest ze mną gorzej. A jednak nadal to robię - wyznaje 56-letni mężczyzna, od lat uzależniony od narkotyków.

To nie jedyny przypadek osoby, która zmaga się z takimi problemami.

Wyniki badań Centrum Zdrowia Publicznego w Liverpoolu potwierdzają, że większość z tych, którzy w latach 60. czy 70. zażywali narkotyki, by być modnymi czy fajnymi, dziś, po 40 latach ćpania okazuje się totalnymi wrakami fizycznymi i psychicznymi.

Dr Caryl Beynon z Centrum Zdrowia Publicznego w John Moores University w Liverpoolu badając małe grupy ludzi w wieku od 49 do 61 lat, szukających pomocy w ośrodkach odwykowych, zaobserwowała nowe zjawisko, jakim są dorośli narkomani. Zaczynali jako hipisi, po czym z różnych względów, czy to rodzinnych, czy towarzyskich, nie przestali brać.

- Dotychczas skupialiśmy się głównie na problemach młodych narkomanów, tymczasem powinniśmy również zadbać o specjalne służby dla dorosłych, którzy borykają się z kompletnie innym rodzajem trudności - stwierdza Dr Beynon.

Organizmy wieloletnich narkomanów są dziś totalnie zniszczone. Większość z nich przyznaje, że cierpi na szereg problemów związanych z układem krążenia, zmaga się z chorobami układu oddechowego, cukrzycą, zapaleniem wątroby, utratą wagi czy niedożywieniem. Częstym zjawiskiem okazują się też choroby psychiczne, utrata pamięci, stany paranoidalne oraz zmienne stany emocjonalne. Najczęściej jednak ludzie ci czują się osamotnieni lub wyizolowani ze społeczeństwa.

- Starość jest sprzężona z poczuciem osamotnienia, ale wielu starszych narkomanów zrywa swoje kontakty z rodziną lub z osobami nieuzależnionymi, co zmniejsza jeszcze bardziej ich grono znajomych - dodaje Dr Beynon.

Zjawisko to zaobserwować można na skalę światową, co potwierdzają badania Europejskie Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii. Naukowcy stwierdzają, że do 2020 r. w samej Europie liczba narkomanów powyżej 65. roku życia, wymagająca stałej opieki zdrowotnej podwoi się.

W Stanach Zjednoczonych liczba osób powyżej 50. roku życia, które zażywają narkotyki, prawdopodobnie wzrośnie do 2020 r. z 1,7 miliona do 4,4 milionów.

"Zapomniane pokolenie", tak dawnych hipisów, a dziś głęboko pogrążonych w nałogu, nazywa szkocki oddział Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii. To pokolenie ludzi przedwcześnie starzejących się. Objawia się u nich bowiem poczucie samotności takie samo, jak u większości zwykłych emerytów po ukończeniu 60. czy 70. roku życia.

Według Brendy Roe, profesor z Edge Hill University dodatkowe badania są konieczne. Nie tylko w celu poszerzenia kadry opieki zdrowotnej i socjalnej dla dorosłych narkomanów, ale także, aby rozwinąć odpowiednie ośrodki pomocy. Ponadto warto pomyśleć o tym, w jaki sposób to "zapomniane pokolenie" lat 60. mogłoby dziś pomóc w uświadomieniu młodym narkomanom o zagrożeniach, które idą za ich czynami.




Źródło: www.zdrowie.onet.pl