Choroby serca mogą trwać całymi latami, w efekcie doprowadzając do zawału, który jeszcze niedawno był kojarzony głównie ze zestresowanymi mężczyznami na dyrektorskich stanowiskach.

Dzisiaj coraz częściej dotyczy także pań, zwłaszcza po pięćdziesiątce, kiedy nie chronią ich już hormony. Na szczęście niepokojące zmiany w organizmie prowadzące do chorób serca można w porę wykryć.

Regularne badania profilaktyczne powinno zacząć się już po czterdziestce. Czujność powinni zachować zwłaszcza otyli, żyjący w stresie, prowadzący siedzący tryb życia, palący papierosy i ci, których bliscy zachorowali na chorobę wieńcową przed 55. rokiem życia. Wrogami „serca jak dzwon" są także nadciśnienie, wysoki poziom cholesterolu i cukrzyca.

Zagrożenie chorobą wieńcową pozwalają ustalić badania tzw. nieinwazyjne - elektrokardiografia (EKG) i echokardiografia (echo serca). Po nich lekarz ewentualnie zaleca koronarografię, która jest najlepszym sposobem na ocenę stanu tętnic wieńcowych. Niewydolność serca pozwala zdiagnozować również zwykłe RTG klatki piersiowej, jednak nowocześniejszą metodą pozwalającą na szybką i dokładniejszą diagnozę serca i naczyń krwionośnych jest tomografia komputerowa - bezbolesna i niepowodująca żadnych skutków ubocznych.




Źródło: www.doz.pl
Zdjęcie: www.images.google.pl