Choć pieniędzy na badania profilaktyczne nie brakuje, Polki wolą nie wiedzieć, że są chore.

Rak piersi jest najczęstszą chorobą nowotworową polskich kobiet: stanowi około 20 proc. wszystkich zachorowań na raka. W 2006 r. na nowotwór piersi zapadło 13322 kobiety; aż 5212 zmarło. Umieralność na raka piersi rośnie w tempie 1,6 proc. rocznie.

Wielu dramatom można zapobiec. Wystarczy zgłosić się na badanie mammograficzne, które pozwala wykryć zmiany nowotworowe na 2-4 lata wcześniej, zanim staną się zauważalne. Za „przypadki wczesne“ uznaje się zmiany o średnicy poniżej 0,5 cm. W Polsce tylko w 20 proc. przypadków chorobę rozpoznaje się we wstępnym stadium, kiedy szanse wyleczenia są bardzo duże.

- Kobiety nie przychodzą na badania profilaktyczne, choć sprzętu i funduszy nie brakuje, a terminy są bardzo krótkie - mówi prof. Andrzej Urbanik, małopolski konsultant w dziedzinie radiologii.

Dlaczego Polki nie chcą się badać?

- Nie jesteśmy oswojeni z wiedzą, że wczesne wykrycie zmian wpiersiach daje olbrzymie szanse wyleczenia. Równocześnie kobiety mają świadomość, że jeśli badanie wykaże raka, będą musiały sprostać olbrzymiemu wyzwaniu, jakim jest walka z chorobą, dlatego dochodzą do wniosku, że lepiej nie wiedzieć - wyjaśnia dr Małgorzata Kossowska z Instytutu Psychologii UJ. - Jest także spora grupa kobiet, która uważa, że badanie to strata czasu, a ich ta choroba przecież nie dotknie.

W większości krajów rozwiniętych mammografię wprowadzono do katalogu badań obowiązkowych. W efekcie umieralność na raka piersi zmalała tam co najmniej o 25 procent. Również nasz resort zdrowia przygotował projekt takich przepisów, ale podniosły się protesty, że taki nakaz byłby… naruszeniem wolności osobistej kobiet.






Źródło: www.doz.pl
Zdjęcie: www.images.google.pl