Brytyjska minister Jacqui Smith została ostro skrytykowana za wydatki męża na telewizyjną pornografię. Eksperci twierdzą, że dozwolone od 18 lat rozrywki rozbijają coraz więcej małżeństw.
 
Ona jest „wściekła i zszokowana”. On „dostał surową reprymendę”. My z kolei już wiemy, że mąż pani minister spraw wewnętrznych Jacqui Smith zabawia się pornografią.

Niezwykle zagmatwana sprawa płatnych programów TV, która męczyła Smith i Richarda Timneya wyszła na światło dzienne. Timney już przeprosił naród na bezpodstawne doliczenie rachunku za telewizję satelitarną (w tym dwóch filmów pornograficznych) w wysokości 67 funtów do parlamentarnych wydatków Smith. Jeden z anonimowych „bliskich przyjaciół domu” powiedział dziennikarzowi, że Timney „przez pewnie czas będzie spał na kanapie w salonie. To, że ona jest wściekła na męża to dość oględnie powiedziane”.

W tej historii kluczowe są dwa elementy: pornografia i wydatki. To właśnie wydatki naraziły polityczną karierę Smith na szwank. Jeśli ktoś potrafi, może na chwilę zapomnieć o ewidentnej naganności systemu, który pozwala posłom obciążać podatników kosztami swoich zlewów (zlew Smith jest z kamienia, cena 550 funtów), zestawu kina domowego (Smith ma dwa ogromne telewizory i dwa dekodery cyfrowe, cena 1100 funtów). Pornografia oglądana była na tym właśnie sprzęcie (nawet jeśli rachunek został przez pomyłkę doliczony do wydatków Smith).

To właśnie ujawnione publicznie rewelacje o mężu, który zabawia się pornografią dotknęły do żywego panią minister spraw wewnętrznych. „Już sam fakt odkrycia brudów we własnym związku jest wyjątkowo przygnębiający. Co możemy powiedzieć, kiedy razem z nami ponure sekrety odkrywa cały kraj” - stwierdziła felietonistka The Times i ekspertka od spraw relacji międzyludzkich, doktor Pam Spurr.

Jednak po cichu wielu Brytyjczyków z sympatią odniesie się do problemów Smith i Timneya. W sondażu przeprowadzonym w zeszłym roku 74 procent terapeutów z poradni małżeńskich stwierdziło, że nadmiernie wykorzystywanie internetowej pornografii staje się coraz bardziej powszechne i zagraża relacjom.

Terapeutka Susan Quillam twierdzi, że doświadczenia Smith są dość charakterystyczne dla ludzi w jej wieku. Sytuacja, w której mąż zabawia się pornografią, a kobieta czuje się tym urażona, może być oznaką poważniejszych problemów w relacjach.

- Jednym z nich mogą być różne preferencje seksualne. Może okazać się, że jeden z partnerów jest homoseksualistą, a drugi nie. Może to być różnica zdań na temat posiadania dzieci. Inny problem to sprawy granic seksu i ich akceptacja – mówi Quillam.

Zdaniem Quillam, dla mężów przyłapanych na potajemnych zabawach z pornografią jest tylko jedno skuteczne wyjście z sytuacji. - Kobiety często zadają sobie pytanie: „On ogląda filmy porno, czy ja go nie zadawalam?” Mężczyzna powinien spróbować przekonać kobietę, że owszem, lubi doprowadzać się do orgazmu oglądając filmy, ale tak naprawdę kocha tylko swoją partnerkę i uprawia z nią seks. Być może kobieta zignoruje całą sprawę.

Jeśli jednak para nie uprawia już seksu, problem może okazać się trudniejszy do rozwiązania. Mężczyzna powinien przestać oglądać filmy i zająć się naprawą swojego rzeczywistego związku. - Jeśli jednak nie przestanie, a sekrety wyjdą na jaw, to często oznacza koniec małżeństwa – twierdzi Quillam.

Jeden z anonimowych użytkowników pornografii w internecie, który już od dziesięciu lat ukrywa przed żoną swoje zwyczaje, stwierdził, że początkowo traktował to jako „przysługę” dla swojej żony. - Dużo się kłóciliśmy i rzadko uprawialiśmy seks. Coraz częściej myślałem, aby pójść do łóżka z kimś innym. Pornografia sprawia satysfakcję bez konieczności fizycznej zdrady żony.

Zdaniem Quillam, dla niektórych kobiet odkrycie, że mąż ogląda filmy pornograficzne  jest o wiele bardziej przerażające niż posiadanie kochanki.

- Kiedyś dostałam list, w którym kobieta napisała: „Jeśli miałby romans, mogłabym to zrozumieć, ponieważ byłby to związek z prawdziwą kobietą, który można kontrolować. A te wszystkie krągłe, piękne, ale supersztuczne blondyny przewijają się przez ekran w nieskończoność. On nie może powiedzieć mi, że z tym skończył, ponieważ z tym skończyć nie można.”

W przypadku Smith i Timneya to był program pornograficzny w telewizji satelitarnej. To stosunkowo konserwatywne podejście do pornografii. Większość mężczyzn korzysta z internetowych witryn porno. Strona alexa.com publikuje ranking najpopularniejszych stron z podziałem na kraje. Pornhub.com zajmuje 23. miejsce w Wielkiej Brytanii. Redtube.com („portal gigante de videos de sex”) plasuje się na 30. pozycji, a YouPorn.com na 32. Dla porównania, brytyjski totolotek National Lottery zajmuje 52. miejsce, sieć supermarketów Tesco 61., a urząd zatrudnienia Jobcentre 67.

Część żon i partnerek mężczyzn korzystających z tych stron jest tego świadoma i zdaje się tolerować trzecią, „pikselową” postać w swoich związkach.

- Spotkałam się z przynajmniej jednym takim przypadkiem, kiedy mąż oznajmił żonie: „Nie uprawiamy już seksu, ale nadal bardzo cię kocham. Szanuję twój wybór. Ja jednak nie chcę nawiązywać romansów, tylko chcę ci powiedzieć, że będę korzystał z pornografii w internecie.” Kobieta bardzo się popłakała, ale w końcu doszła do wniosku, że mąż zachował się uczciwie. Podziękowała mu za okazanie prawdziwej miłości.

Nie wszystkie filmy pornograficzne oglądane są potajemnie. Czasami mężczyznom towarzyszą żony. Z pewnością w przypadku szanownych państwa Smith i Timneya była to telewizja, więc treści nie były aż tak soczyste. Zresztą, kto oprócz Jacqui Smith i jej rodziny wie, jakie filmy pokazały się na ekranie domowego telewizora? Źródłem o wiele bardziej szkodliwych treści jest internet i dlatego więcej Brytyjczyków zagląda na stronę YouPorn niż poczciwego Tesco.

Do specjalistów z kliniki Tavistock and Portman w Londynie trafia coraz więcej mężczyzn uzależnionych od oglądania nielegalnej pornografii, łącznie z pedofilią.

- Nawet w przypadku stonowanej pornografii może dojść do uzależnienia. Relację między ludźmi polegają na kontaktach z rzeczywistą postacią, z którą trzeba negocjować, osiągać kompromisy i uwzględniać jej potrzeby – stwierdza Stanley Ruszczyński, dyrektor kliniki.

- W przypadku filmu pornograficznego możemy włączać, wyłączać, przesuwać do przodu lub do tyłu, a na dodatek możemy sobie wybrać osobę, którą chcemy oglądać. To fantazja wszechwładzy, to fantazja, która pozwala przejąć nam kontrolę. To zupełne przeciwieństwo rzeczywistych relacji między ludźmi.





Źródło: www.zdrowie.onet.pl
Zdjęcie: www.images.google.pl