|
Aktualności
Tyłem do przodu
29-06-2009 08:16
Krągła, apetyczna, seksowna. Wcale nie musi być zbyt szczupła. Od czasów J.Lo i Beyoncé nawet nie powinna. Ważne, by pupa była jędrna i gładka jak aksamit. I nie odchudzaj jej – wystarczy, że będziesz ją systematycznie i sensownie pielęgnować. Warto się postarać, bo między innymi z tego powodu faceci się za nami oglądają!
Pupa jest jedną z najbardziej seksownych części naszego ciała. Ale tylko wtedy, kiedy jest zgrabna. Większość facetów ma w tej sprawie jednoznaczne upodobania. Chcą, żeby kobiety miały kobiece kształty. Chude, płaskie pośladki wcale nie cieszą się ich uznaniem. Dlatego zamiast w kółko zamartwiać się, że masz za grube siedzenie, zadbaj o nie, by rzeczywiście stało się Twoim „największym” atutem. Idealna gładkość Żadna część ciała nie potrzebuje systematycznych peelingów i nawilżania tak jak pupa. Nie dość, że skóra w tym miejscu nie jest wyposażona w zbyt dużą ilość gruczołów łojowych, to jeszcze ciągle ma kontakt z rajstopami lub innymi syntetycznymi tkaninami, które ją wysuszają i podrażniają. Dlatego skóra na pośladkach bardzo często jest szorstka i sucha, pojawiają się na niej zaczerwienienia i krostki. Dziecięcą gładkość przywrócą jej peelingi. Jeśli lubisz złuszczające żele pod prysznic, możesz stosować je nawet codziennie. Jeżeli wolisz grubsze peelingi cukrowe lub solne, rób je nie częściej niż 1–2 razy w tygodniu. Czasami dolna część pośladków pokryta jest twardą wysypką. Na to, niestety, peeling nie pomoże – gęsia skórka jest wynikiem przymieszkowego rogowacenia skóry. W takiej sytuacji polecamy krem Keranorm, który dzięki zawartości kwasów alfa-hydroksylowych (glikol propylenowy i kwas mlekowy) reguluje procesy rogowacenia. Peelingi: 1. Półpłynny Mango Body Scrub (Oriflame, 200 ml: 29,90 zł). 2. Bardzo gęsty Cassonade (Payot, 200 ml: 122 zł). 3. Do codziennego użytku Gommage Facile (Guinot, 200 ml: 96 zł). 4. Do codziennego użytku Tricellux (Dr Irena Eris, 200 ml: 32 zł). 5. Z pestkami oliwek (Lepo, ok. 60 zł). 6. Do codziennego użytku Thermal Spa Smoothing Sugar Scrub (Palmolive, 200 ml: 10,90 zł). 7. Kremowy, z wyciągiem z granatu Smooth Surface (Avon, 200 ml: 29,90 zł). 8. Na bazie soków owocowych i pędów bambusa Bodylia (Isabelle Lancray, 200 ml: 189 zł). Krem na „gęsią skórkę”: Keranorm (Astellas, 125 ml: 38 zł). Wiecznie młoda Skóra pośladków bardzo długo zachowuje młodość. To dlatego, że rzadko wystawiamy je na słońce. Porównanie ze skórą twarzy czy dłoni zawsze wypada na korzyść pośladków. Są idealnie gładkie, nie widać na nich żadnych zmarszczek czy przebarwień. To, co nas najczęściej martwi, to nie brak gładkości, tylko jędrności. Dlatego kosmetyki ujędrniające są jednymi z naszych ulubionych produktów do ciała. Poprawiają kondycję skóry, uzupełniają niedobory substancji zapewniających jej elastyczność i sprężystość. Kremy przeznaczone specjalnie do pielęgnacji pupy: 1. Sprej modelujący Fess’Lift Spray (Yves Rocher, 100 ml: 64 zł). 2. Mleczko wyszczuplająco-modelujące SOS Minceur (Orlane, 250 ml: ok. 370 zł). 3. Serum modelujące (Bielenda, ok. 18,50 zł). 4. Żel ujędrniająco-modelujący Fermeté Buttock Lift Care (Jeanne Piaubert, 150 ml: 299 zł). Bądź spięta Najlepszym sposobem na zachowanie jędrnej, krągłej pupy są ćwiczenia. Mięśnie pośladkowe są bardzo podatne na kształtowanie – można to zrobić stosunkowo łatwo i szybko. Nie masz czasu i ochoty na ćwiczenia? Jak najczęściej się spinaj. To bardzo proste zadanie: spinanie pośladków polega na napinaniu i rozluźnianiu mięśni. Podczas zaciśnięcia pośladki kurczą się i tracą objętość. Spinając je, licz do trzech. Utrzymaj spięcie i, licząc do trzech, powoli rozluźnij mięśnie. Wyrób sobie nawyk ćwiczenia pośladków we wszystkich możliwych miejscach: na przystanku, w pracy, pod prysznicem, w kolejce do kasy, w kinie lub przed telewizorem. Sztuka modelowania Jeśli masz zastrzeżenia do kształtu swojej pupy, proponujemy skorzystanie z kosmetyków modelujących. Efekt ich stosowania nie będzie tak spektakularny, jak w przypadku operacji, ale pupa z pewnością zyska na wyglądzie. Ich działanie polega przede wszystkim na drenowaniu, czyli usuwaniu nadmiaru wody z tkanek, oraz poprawianiu napięcia skóry. Intensywniej i szybciej działają kremy przeznaczone specjalnie do tej partii ciała. Zawarte w nich składniki są idealnie dopasowane do potrzeb tkanki tłuszczowej zgromadzonej właśnie w tym miejscu. Kremy ujędrniające: 1. Balsam Q10 Plus (Nivea, 200 ml: 17 zł). 2. Do skóry wrażliwej i suchej Elixine (Iwostin, 200 ml: ok. 37 zł). 3. Krem Restructuring Firming (Sothys, 175 ml: 157 zł). 4. Krem Fermeté Corps (Thal’ion, 200 ml: 199 zł). 5. Krem z witaminami Variété (Dermika, 200 ml: 19 zł). 6. Krem ThalgoSculpt (Thalgo, 200 ml: 260 zł). 7. Krem wyszczuplająco-ujędrniający Beauty Creator (Soraya, 200 ml: 15 zł). 8. Emulsja Bikini Body Firmer (Dior, 200 ml: 236 zł). 9. Balsam Cellulit Control (Mincer, 200 ml: 12 zł). 1 10. Krem Q10+R (Eveline, 250 ml: ok. 10 zł). Kosmetyki modelujące: 1. Emulsja drenująco-modelująca (Payot, 150 ml: 188 zł). 2. Krem z olejkami eterycznymi Booster Essences Cream (Mary Cohr, 200 ml: 118 zł). 3. Krem Advanced Essential Energy (Shiseido, 200 ml: 212 zł). 4. Krem wyszczuplająco-modelujący LiftDeclic (Phytomer, 150 ml: 190 zł). 5. Krem liftingujący Body Line Thermal (Babor, 200 ml: 200 zł). 6. Żel z końcówką do masażu Remodeler (Yves Rocher, 150 ml: 99 zł). Makijaż pupy Przed pierwszym plażowaniem warto przez trzy kolejne dni zastosować samoopalacz z dodatkiem balsamu. Wtedy opalenizna będzie bardziej miękka i naturalna. Jeśli chcesz uzyskać efekt ciemniejszej opalenizny, użyj samoopalacza solo. Z tym że lepiej wybrać taki, który od razu nadaje skórze opalony odcień. Dzięki temu zaraz widać, czy jesteś posmarowana równomiernie. Oprócz samoopalacza warto zaopatrzyć się w puder brązujący do ciała. Kto powiedział, że make-up zarezerwowany jest tylko dla twarzy, ramion i dekoltu? Opalona, lekko opalizująca skóra zawsze wygląda lepiej niż blada i matowa. Nie tylko w górnych, ale także w dolnych partiach ciała. Skorzystaj z pomocy balsamów i pudrów brązujących, opalizujących olejków i rozświetlających pudrów. – Na plaży, zamiast zwykłym kremem z filtrem, posmaruj pupę preparatem ochronnym o konsystencji olejku – radzi Agata Kalbarczyk, makijażystka. – Wszelkie krągłości wyglądają o wiele bardziej kusząco, jeśli dodasz im trochę blasku. Balsamy i pudry brązujące: 1. Puder brązujący Golden Pearl Powder (Kanebo, 170 zł). 2. Brązujący krem kakaowy do twarzy i ciała (Hean, 100 ml: 10 zł). 3. Balsam z dodatkiem samoopalacza Holiday Skin Body Lotion (Johnson & Johnson, 250 ml: 18 zł). 4. Karmel brązujący do ciała, z miodem z dzikich kwiatów (Dax Cosmetics, 250 ml: ok. 20 zł). Moda na powiększanie O tym, jak ważny dla kobiet staje się wygląd tej części ciała, niech świadczy fakt, że w Stanach Zjednoczonych po operacjach powiększania biustu przyszła moda na powiększanie pupy. Kobiety mające chude, płaskie pośladki coraz częściej decydują się na wszczepienie implantów, dzięki którym nabierają one ładnych, kobiecych kształtów. Niektóre z nich twierdzą nawet, że ta operacja wpływa korzystniej na kobiecą sylwetkę niż operacja powiększenia biustu. Taki zabieg w Stanach kosztuje 6–10 tys. dolarów, w Polsce: 10–12 tys. złotych. W związku z rosnącym zapotrzebowaniem na tego typu zabiegi amerykańscy chirurdzy plastyczni postanowili opracować geometryczny model idealnej pupy. Na razie udało im się dojść jedynie do wstępnych wniosków. Według nich, w przypadku kobiet punkt, w którym pośladki odstają najdalej od linii całego ciała, powinien znajdować się na wysokości wzgórka łonowego. Jeśli chodzi natomiast o mężczyzn, punkt ten powinien znajdować się nieco wyżej. Trzy zabiegi które skutecznie modelują pupę - testowała Joanna Winiarska: 1. Energetyczne „kopniaki” Nie zdziw się – przypną Cię do aparatury przypominającej wykrywacz kłamstw. Na pośladkach i udach przymocowane zostaną 4 elektrody, przez które przepływa prąd galwaniczny (absolutnie bezpieczny). Prąd gimnastykuje mięśnie pośladków, które podskakują na przemian jak piłeczka na stole do ping-ponga (stąd nazwa zabiegu „ping-pong”). Odczucie elektrostymulacji jest bardzo indywidualne – ja odczuwałam ją jak niebolesne kąsanie. Jeśli poczujesz ją jako coś nieprzyjemnego, kosmetyczka może zmniejszyć natężenie prądu. Zabieg słynie ze swojej skuteczności – ładnie unosi i modeluje mięśnie, pod warunkiem że weźmiesz serię ok. 10. Zauważysz, że spodnie inaczej się układają, a pupa przestaje wisieć. Następnego dnia czułam się, jakbym porządnie poćwiczyła na siłowni. Gdzie go zrobisz? Instytut Thalgo, Warszawa, ul. Wilcza 5, tel. (0 22) 622 07 21. Cena: 50 zł. 2. Technologiczne spa Najnowsza propozycja francuskiej firmy Guinot specjalizującej się w zabiegach z użyciem aparatury. Głowica ma dwa rodzaje rolek. Plastikowe zasysają skórę, dając efekt silnego drenażu pod ciśnieniem (przypominającego endermologię). Metalowe, na zasadzie jonoforezy (odczuwasz to jako lekkie szczypanie), „wpychają” w głąb skóry silnie działający kosmetyk (antycellulitowy, liftingujący, ujędrniający). Zabieg dopasowany jest „na miarę” – kosmetyczka modeluje wybrane partie ciała (standard to: nogi, uda, pośladki, brzuch i plecy), dobiera odpowiednie kosmetyki, ustawia siłę ssania i natężenie prądu. Możesz być spokojna. Zabieg odczuwałam jako nieco bolesny. Po nim czułam się superlekko – skóra jest rozgrzana, przyspiesza się diureza. Aby efekt był pełny, poleca się serię 12 zabiegów. Gdzie go zrobisz? Studio Danuty Gonery, Warszawa, ul. Warecka 5/7, tel. (0 22) 828 88 02. Masaż całego ciała: 1,5 godz.: 165 zł; wybranej partii ciała, 1 godz.: 100 zł. 3. Chińska tortura? Masaż przypominający zabieg endermologii. Kosmetyczka do mocno natłuszczonego ciała przykłada gumową bańkę. Ściskając ją, „zasysa” bańkę na skórze (od mocy uciśnięcia zależy moc masażu). Potem dość mocno masuje uda i pośladki. Czuje się, że mięśnie i skóra są pobudzone. Wbrew obiegowej opinii zabieg, choć intensywny, wcale nie boli, raczej dominujące jest uczucie rozgrzania i łaskotania skóry. Pierwszy zabieg trwa tylko 15 minut, następne mogą być dłuższe. Gdzie go zrobisz? Salon Piękności i Aromaterapii, Warszawa, ul. Ikara 15, tel. (0 22) 834 25 75. Masaż całego ciała, 1,5-godz.: 70 zł. Źródło: www.uroda.onet.pl |
STATYSTYKI
zdjęć | 7598 |
filmów | 425 |
blogów | 198 |
postów | 50488 |
komentarzy | 4204 |
chorób | 514 |
ogłoszeń | 24 |
jest nas | 18899 |
nowych dzisiaj | 0 |
w tym miesiącu | 0 |
zalogowani | 0 |
online (ostatnie 24h) | 0 |
Zobacz inne nasze serwisy:
Nasze-choroby.pl to portal, na którym znajdziesz wiele informacji o chorabach i to nie tylko tych łatwych do zdiagnozowania, ale także mających różne objawy. Zarażenie się wirusem to choroba nabyta ale są też choroby dziedziczne lub inaczej genetyczne. Źródłem choroby może być stan zapalny, zapalenie ucha czy gardła to wręcz nagminne przypadki chorób laryngologicznych. Leczenie ich to proces jakim musimy się poddać po wizycie u lekarza laryngologa, ale są jeszcze inne choroby, które leczą lekarze tacy jak: ginekolodzy, pediatrzy, stomatolodzy, kardiolodzy i inni. Dbanie o zdrowie nie powinno zaczynać się kiedy choroba zaatakuje. Musimy dbać o nie zanim objawy choroby dadzą znać o infekcji, zapaleniu naszego organizmu. Zdrowia nie szanujemy dopóki choroba nie da znać o sobie. Leczenie traktujemy wtedy jako złote lekarstwo na zdrowie, które wypędzi z nas choroby. Jednak powinniśmy dbać o zdrowie zanim choroba zmusi nas do wizyty u lekarza. Leczenie nigdy nie jest lepsze od dbania o zdrowie.