Słońce i wysoka temperatura to zabójstwo dla skóry. I to niezależnie od tego, czy spędzamy lato w mieście, czy udajemy się w podróż do ciepłych krajów. Gorące suche powietrze przyspiesza parowanie wody z komórek, więc ciągle chce nam się pić, pocimy się, czujemy słabo.


Po kilku dniach skóra staje się przesuszona i łuszcząca. Jak to wszystko przetrwać? Ratunek to kosmetyki chłodząco-nawilżające. Zawarte w nich mentol, kofeina czy kamfora sprawiają, że preparaty te doskonale orzeźwiają i zatrzymują wilgoć w naskórku.

Zacznijmy od porannej toalety. Chłodzące mydło w płynie lub żel z peelingującymi mikrogranulkami sprawią, że poczujemy się jak nowo narodzone. Później możemy zastosować zimny kompres w postaci chłodzącego balsamu do ciała, nałożyć relaksujący krem na twarz, a na koniec zrobić makijaż kosmetykami, które w zetknięciu ze skórą dają efekt lodowatego chłodu. Mroźną świeżość odnajdziemy w letnich wersjach cieni do powiek i pomadek. Kropką nad „i” będzie lekki orzeźwiający zapach.

W rozgrzanym powietrzu najlepiej sprawdzają się lekkie owocowe perfumy, najlepiej w postaci zapachowej wody do ciała wzbogaconej składnikami chłodzącymi i nawilżającymi. Wychodząc z domu, nie zapomnijmy też o wrzuceniu do torebki kilku preparatów, które pozwolą nam błyskawicznie odświeżyć się w ciągu dnia. Tu niezastąpione okazują się mokre chusteczki i wody w sprayu, którymi można spryskać twarz i ciało.




Źródło: www.zdrowie.onet.pl