|
Aktualności
Rozwód wyniszczyć można nie tylko finansowo i uczuciowo.
07-08-2009 08:31
Już jakiś czas temu dowiedziono, że małżeństwo służy zdrowiu a ludzie w związku małżeńskim są zwykle zdrowsi niż osoby samotne. Co się jednak dzieje, gdy małżeństwo się kończy?
Najnowsze badania pokazują i udowadniają to co przypuszczano do dawna czyli, że kiedy żonaci lub mężatki na nowo stają się samotni - czy to wskutek rozwodu, czy też śmierci współmałżonka - doświadczają o wiele więcej niż tylko straty emocjonalnej. Często podupadają na zdrowiu fizycznym, po czym już nigdy w pełni nie dochodzą do siebie - nawet jeśli zwiążą się z kimś nowym. Bardzo często ból nie jest tylko psychiczny. Brak związku służy nie tylko gdy został on przerwany ale i gdy nigdy nie miał miejsca. Okazuje się, że wcale nie lepiej jest wziąć z kimś ślub i tego kogoś stracić, niż nigdy się z nikim oficjalnie nie związać. Ludzie w średnim wieku, którzy nigdy nie stanęli na ślubnym kobiercu, mają mniej przewlekłych problemów ze zdrowiem niż ci rozwiedzeni albo owdowiali. Zbadano 8652 mężczyzn i kobiet mających po pięćdziesiątce i przekraczających 60. rok życia. Naukowcy doszli do wniosku, że stres fizyczny z powodu utraty małżonka utrzymuje się długo po zagojeniu się ran emocjonalnych. Nie znaczy to, że ludzie powinni trwać w małżeństwie za wszelką cenę. Nic bardziej mylnego. Daje jednak do zrozumienia, że małżeńska przeszłość jest ważnym wskaźnikiem stanu zdrowia i że świeżo upieczeni single powinni być szczególnie czujni, jeśli chodzi o radzenie sobie ze stresem i o ćwiczenia – nawet, jeśli ponownie komuś ślubują. Śmierć, rozstanie lub problemy w małżeństwie powodują, że poziom stresu wzrasta – tłumaczy Linda Waite, profesor socjologii na Uniwersytetu Chicago i autorka badania, które opublikowano we wrześniowym numerze pisma „The Journal of Health and Social Behavior”. - Źle śpisz, gorzej jesz, nie możesz ćwiczyć, nie widujesz przyjaciół. To cały zestaw fatalnych zdarzeń. Zdrowotne korzyści płynące z małżeństwa, udokumentowane przez całą masę badań, zdają się być pochodnymi kilku czynników. Ludzie po ślubie stoją zwykle lepiej finansowo i mogą korzystać z opieki zdrowotnej zapewnianej przez pracodawcę małżonka. Zwłaszcza żony pełnią rolę cerberów zdrowia męża, pilnując terminów ich wizyt u lekarza i zwracając uwagę na zmiany, które mogą sygnalizować problemy. Małżonek może z kolei oferować pomoc logistyczną, np. zaopiekować się dziećmi, kiedy partnerka ćwiczy, albo podrzucić ją do lekarza. W najnowszym badaniu naukowcy starali się ocenić zdrowotne skutki rozwodu, wdowieństwa i ponownego małżeństwa, przez dłuższy czas badając dużą grupę ludzi. Wśród badanych osób ponad połowa żyła nadal ze swoim pierwszym i jedynym małżonkiem. Około 40 proc. było po rozwodzie lub owdowiało; około połowa z tej grupy na nowo wzięła ślub jeszcze przed rozpoczęciem badania. Około 4 procent nigdy nie brało ślubu. Rozwiedzeni i owdowiali, przyznawali się w sumie do około 20 procent więcej przewlekłych problemów zdrowotnych – jak choroba serca, cukrzyca i nowotwór - niż osoby pozostające stale w tym samym małżeństwie. Ludzie mający już za sobą małżeństwo miewali także częściej problemy z przemieszczaniem się, np. z wchodzeniem po schodach czy chodzeniem na większe odległości. O ile ponowne wejście w związek małżeński prowadziło do pewnej poprawy zdrowia, to badanie pokazało, że większość żonatych i zamężnych, którzy jednak skończyli jako samotni, nigdy w pełni nie doszła do siebie po fizycznej zapaści, związanej ze stratą drugiej połowy. W porównaniu z tymi, którzy byli w związku bez przerwy, ludzie biorący drugi ślub mieli o 12 proc. więcej przewlekłych problemów zdrowotnych i o 19 proc. więcej problemów z poruszaniem się. Wydaje się jednak, że drugie małżeństwo leczy rany emocjonalne: wtórni małżonkowie na nowo mieli niewiele więcej objawów depresyjnych niż ci wierni swojemu pierwszemu małżonkowi. Nie można definitywnie powiedzieć, że przerwanie związku równa się problemom ze zdrowiem, lecz że te dwie sprawy są ze sobą związane. Te zależności mogą powodować, że ludziom, którzy nie ćwiczą, źle jadają i nie umieją radzić sobie ze stresem, grozi również większe prawdopodobieństwo rozwodu. Mimo tego, naukowcy zauważają, że skoro efekty widać zarówno wśród ludzi rozwiedzionych, jak i owdowiałych, to wskazuje to silnie na związek przyczynowy. Jednym powodem tego stanu rzeczy mogą być zmiany na poziomie komórkowym, do jakich dochodzi w okresach stresu. W badaniu prowadzonym na Uniwersytecie Stanowym Ohio naukowcy analizowali próbki krwi ludzi przeżywających stres związany z opieką nad chorą na Alzheimera bliską osobą. Skoncentrowali się na telomerach, które izolują i chronią końcówki chromosomów; z wiekiem telomery skracają się, maleje też aktywność związanego z nimi enzymu. W porównaniu z grupą kontrolną, u opiekunów chorych na Alzheimera dało się zauważyć cechy telomerów związane ze skróceniem średniego czasu życia o 4-8 lat. Waite mówi, że stres związany z rozwodem czy owdowieniem może zbierać podobne żniwo, prowadząc do przewlekłych problemów ze zdrowiem i poruszaniem się. Żadne z tych badań nie każe sądzić, że małżonkowie powinni trwać w złym związku ze względu na zdrowie. Kłopoty małżeńskie także prowadzą do problemów ze zdrowiem. Udowodniono także wpływ udanego bądź nie związku na odporność organizmu i gojenie się ran. W serii eksperymentów naukowcy z Ohio analizowali związek pomiędzy konfliktami małżeńskimi a reakcją odpornościową, rozumianą jako czas potrzebny na zagojenie ran. Wybrali pary małżeńskie, które poddano działaniu małego urządzenia pozostawiającego na ich rękach osiem pęcherzyków. Później pary zaangażowano w różne typy dyskusji. Po małżeńskim konflikcie rany goiły się o cały dzień dłużej. Parom, które przejawiały duży poziom wrogości, gojenie ran zajmowało dwa dni dłużej niż tym, które demonstrowały mniej niechęci. - Twierdzę, że jeśli nie umiesz naprawić małżeństwa, lepiej z niego zrezygnuj – mówi Janice Kiecolt-Glaser, badaczka z Ohio i autorka dużej części badań. - Rozwód rujnuje ci życie, ale długotrwałe, gorzkie małżeństwo jest dla ciebie również bardzo złe. Źródło: www.portalwiedzy.onet.pl |
STATYSTYKI
zdjęć | 7598 |
filmów | 425 |
blogów | 198 |
postów | 50488 |
komentarzy | 4204 |
chorób | 514 |
ogłoszeń | 24 |
jest nas | 18899 |
nowych dzisiaj | 0 |
w tym miesiącu | 0 |
zalogowani | 0 |
online (ostatnie 24h) | 0 |
Zobacz inne nasze serwisy:
Nasze-choroby.pl to portal, na którym znajdziesz wiele informacji o chorabach i to nie tylko tych łatwych do zdiagnozowania, ale także mających różne objawy. Zarażenie się wirusem to choroba nabyta ale są też choroby dziedziczne lub inaczej genetyczne. Źródłem choroby może być stan zapalny, zapalenie ucha czy gardła to wręcz nagminne przypadki chorób laryngologicznych. Leczenie ich to proces jakim musimy się poddać po wizycie u lekarza laryngologa, ale są jeszcze inne choroby, które leczą lekarze tacy jak: ginekolodzy, pediatrzy, stomatolodzy, kardiolodzy i inni. Dbanie o zdrowie nie powinno zaczynać się kiedy choroba zaatakuje. Musimy dbać o nie zanim objawy choroby dadzą znać o infekcji, zapaleniu naszego organizmu. Zdrowia nie szanujemy dopóki choroba nie da znać o sobie. Leczenie traktujemy wtedy jako złote lekarstwo na zdrowie, które wypędzi z nas choroby. Jednak powinniśmy dbać o zdrowie zanim choroba zmusi nas do wizyty u lekarza. Leczenie nigdy nie jest lepsze od dbania o zdrowie.