Usunięcie piersi dla wielu kobiet, jest jedyna drogą ratunku przed chorobą i śmiercią. Niestety po zabiegu tym, pozostają szpecące blizny. Od jakiegoś czasu pojawiły się jednak nowe metody operowania.
 
Nowa metoda wykorzystuje mniejsze, strategicznie umieszczone nacięcia, dzięki którym blizny są mniej widoczne, a skóra piersi oraz brodawka sutkowa pozostają nienaruszone. Dla poczucia kobiecosci jest to bardzo ważne.

Dr Charles Cox z University of South Florida szacuje, że jest jednym z około 25 specjalistów na terenie USA, którzy wykonują mastektomie oszczędzające skórę i brodawkę sutkową. Operacja, której pionierami byli specjaliści z Cleveland Clinic, jest stosunkowo nowa; Cox przeprowadził ją po raz pierwszy pięć lat temu. Musiał zamówić specjalne narzędzia.

Nowy sposób operowania jest nie tylko mniej szpecący ale i skuteczny. Badania przeprowadzone w Cleveland Clinic, wykazało bardzo niski odsetek nawrotów przy 149 oszczędzających brodawkę mastektomiach wykonanych w latach 2001- 07. Inne – z Memorial Sloan-Kettering Cancer Center w Nowym Jorku - dało podobne wyniki, co badacze podsumowali mówiąc, że operacja „ma potencjał, aby dawać znakomite rezultaty”.

Dla 35-letniej Laury Periord z Sanford była to mile widziana i nieoczekiwana możliwość – po tym, jak odkryła, że jest nosicielką genu powodującego raka piersi.

- Zanim się dowiedziałam o dostępności tej operacji, byłam pogodzona z faktem, że będę mieć na zawsze bliznę – mówi Periord, rozwiedziona matka dwojga dzieci. Na badania w kierunku raka piersi zdecydowała się w lutym. Kilka miesięcy wcześniej dowiedziała się, że u jej matki testy wykryły mutację genu BRCA1, związaną ze zwiększonym ryzykiem raka piersi i jajnika.

U jej matki, Karen Rauch, przeprowadzono dwie mastektomie – jedną w roku 2002, a kolejną w zeszłym roku. U Rauch znaleziono niebezpieczną mutację BRCA1, a potem Periord dowiedziała się, że także ją ma.

- Chyba już wówczas podjęłam decyzję – mówi. Jako kobieta godząca pracę logopedy dziecięcego z wychowywaniem dwóch synów, dziewięcioletniego Noaha i sześcioletniego Griffina, Periord zdecydowała się na prewencyjną obustronną mastektomię.

Długo nikt nie zaproponował ani nawet nie wspomniał o możliwosci "ładniejszej" operacji.

- Nie szukałam chirurga, który przeprowadzi tę operację. - mówi Periord – Chciałam wiedzieć, jaki mam wybór.

Cox uznał Periord za idealną kandydatkę do operacji, która jest najbardziej skuteczna w przypadku młodszych kobiet o mniejszych piersiach. Częściej też wykonuje się ją u pacjentek pragnących zapobiec rakowi dzięki profilaktycznej mastektomii.

Cox przeprowadził obustronną mastektomię u Periord wraz doktor Mary Pernicone w ubiegłym tygodniu, w nowym Carol and Frank Morsani Center for Advanced Health Care University of South Florida.

Pracując po przeciwnych stronach pacjentki, Cox i Pernicone jednocześnie wykonali jedenastocentymetrowe nacięcia wzdłuż dolnych fałdów jej piersi. Poprzez te nacięcia usunęli tak zwane wartownicze węzły chłonne, które zostaną zbadane na obecność komórek nowotworowych.

Następnie chirurdzy oddzielili tkankę piersi od skóry, zachowując brodawkę sutkową. Tkanka została usunięta poprzez nacięcia, oznaczona i wysłana do zbadania. Później Cox ostrożnie usunął pozostałe fragmenty tkanki bezpośrednio pod brodawkami – zdaniem niektórych lekarzy ten obszar jest szczególnie narażony na rozwój raka. Ponieważ jednak wraz z tkanką usunięte zostają nerwy, pacjentki tracą czucie w brodawce sutkowej. Natomiast dopływ krwi do brodawki zostaje zachowany, ponieważ częściowo zapewnia go otaczająca skóra - wyjaśnia Cox.

Pod koniec trwającej dwie godziny operacji chirurdzy zaszyli nacięcia i zastosowali opatrunek, który zabezpieczy operowane miejsce aż do wprowadzenia przez Kleina poprzez te same nacięcia implantów w piątek, w Orlando.

Cox po raz pierwszy przeprowadził operację mniej więcej pięć lat temu. Jak mówi, w tym wczesnym okresie czuł się jak telewizyjny detektyw MacGyver, szukając właściwych narzędzi i metod. Wśród jego narzędzi są nożyczki chirurgiczne z plastiku.

Od tego czasu przeprowadził około 200 oszczędzających skórę i brodawkę sutkową mastektomii - niektóre z nich wykonał w Chinach jako pierwszy chirurg w tym kraju. Koszt operacji pokrywa ubezpieczenie i jest on niemal taki sam jak w przypadku standardowej mastektomii z rekonstrukcją.

Według oceny Coxa mastektomie oszczędzające skórę i brodawkę sutkową stanowią około 5 procent wszystkich przeprowadzanych mastektomii, chociaż jego zdaniem od 20 do 30 procent pacjentek byłoby idealnymi kandydatkami.

W kilka godzin po operacji Periord, której towarzyszyła matka, partner i członkowie rodziny, została wypisana z centrum chirurgicznego Morsani i spędziła noc w hotelu przed planowaną na następny ranek wizytą u Coxa. - Czułam się niewiarygodnie dobrze. Świetnie spałam – mówi Periord.

Periord wróciła do domu w Sanford dwa dni po operacji. Mówi, że nigdy nie miała wątpliwości co do usunięcia piersi, nawet jeśli oznaczałoby to utratę skóry piersi i brodawek sutkowych.

- Jako samotna matka dwóch małych chłopców wiedziałam, że mastektomia może uratować mi życie - mówi. – Jednak ta nowa operacja pozwoliła mi na usuniecie piersi przy zachowaniu dobrego wyniku kosmetycznego, który będę mogła oglądać przez następne 50 lat.






Źródło: www.zdrowie.onet.pl