|
Aktualności
Naucz się swojego ciała
27-08-2009 09:13
Bardzo często mimo pożycia, scenariusz wieczoru i nocy nie bywa miły. Twój partner po miłosnym uniesieniu zasypia a Ty leżysz patrząc się w sufit i zastanawiając co jest z tobą nie tak, bo znów nie miałaś orgazmu.
Zapowiada się wspaniale, wsyzstko idzie w dobrym kierunku i tempie. Jesteście podnieceni, zaczynacie się kochać... on wzdycha głośno, ty jesteś już gotowa na coś wspaniałego i... koniec. On cię całuje, mówi: było cudownie. I zasypia. Pojawia się uczucie gdy ktoś zabiera nam z przed oczu coś upragnionego, coś co mieliśmy na wyciągnięcie ręki. Jeśli myślisz, że twoje problemy z osiąganiem w łóżku rozkoszy są wyjątkowe, mylisz się. Może pewnym pocieszeniem jest fakt, że takie same kłopoty ma bardzo wiele kobiet. Jak donoszą przerowadzone badania w USA, co najmniej jedna trzecia pań nie przeżywa rozkoszy podczas pierwszego stosunku ze swoim partnerem. Jeszcze więcej deklaruje, że nie miały orgazmu podczas pierwszego stosunku w życiu. Pierwszy stosunek w przypadku mężczyzny, jest najkrótszy i zazwyczaj niestety zbyt krótki dla jego partnerki. Druga sprawa jest taka, że kobieta funkcjonuje inaczej i W przeciwieństwie do mężczyzn panie muszą się rozkoszy po prostu nauczyć. Ale na pewno warto, bo jak stwierdzili ostatnio seksuolodzy, tylko kobiety zdolne są do przeżycia prawdziwego orgazmu. To, co panowie określają tym mianem, to tylko satysfakcja z rozładowania napięcia seksualnego, rodzaj intensywnej i przyjemnej ulgi. Choć kobieta potrzebuje więcej działań i pracy aby osiągnąć orgazm to jednak jego przebieg i odczuwanie są nieporównywalne. Kobiecy orgazm ciężko jest porównać z czym kolwiek innym i w momeńcie spełnienia seksualnego, angażuje wszystkie zmysły i całe ciało! Warto więc uzbroić się w cierpliwość. Bo w łóżku - jak nigdzie indziej - sprawdza się zasada, że cierpliwość zostaje nagrodzona. Naucz się rozkoszy Dochodzenie do orgazmu to proces, zwłaszcza u kobiet, dosyć skomplikowany. Trzeba przejść przez kilka faz, wykonać mnóstwo czynności, a mimo to każdy błąd może sprawić, że wszystko skończy się niczym. Można to porównać do układania domku z kart, gdy już jest gotowy można być z niego dumny, jednak jego budowa była naznaczona wieloma porażkami. Na drodze do rozkoszy pierwszą fazą jest ekscytacja, czyli po prostu podniecenie i tylko ono pozwala kobiecie trafić na odpowiednia drogę która może lecz nie musi, zaprowadzić do orgazmu. Kluczową rolę odgrywają tu zarówno czynniki psychiczne (partner powinien ci się podobać, musisz czuć się bezpiecznie i komfortowo, mieć ochotę na seks), jak i fizyczne (odpowiednie pieszczoty). Jeśli coś pójdzie nie tak, bo będziesz zdenerwowana lub kochanek będzie dotykać cię zbyt natarczywie, wywołując ból, a nie podniecenie, możesz zapomnieć o orgazmie. Irytacja i niepewność to podstawowi wrogowie orgazmu u kobiety. Powodują, że jest bardzo spięta i ciało wręcz nie pozwoli jej na przeżycie rozkoszy. Większość kobiet przechodzi jednak przez tę fazę pomyślnie, ponieważ zazwyczaj partner im się podoba i same także pragną doznać miłych chwil. Kłopoty pojawiają się dopiero później - w fazie plateau, czyli w chwili, gdy twoje pobudzenie osiąga stały poziom. Wargi sromowe i sutki są twarde i gorące, a wejście do pochwy nawilżone i śliskie. W fazie tej stan psychiczny powoduje zmiany fizyczne. Jesteś gotowa na rozkosz, ale ona nadal nie nadchodzi. Pojawia się wtedy wspomniana irytacja i niepewnosć. Zaczynasz się irytować, myślisz, że nic z tego nie będzie i... rzeczywiście. Bo im bardziej będziesz się spinała, im bardziej będzie ci zależało, by przeżyć ekstazę, tym mniejsze masz na to szanse. Rozkosz i stres nigdy nie chodzą ze sobą w parze, podobnie jak myślenie o czymś na siłe. Tego typu problemy seksuolodzy nazywają anorgazmią pozorną. Jesteś zdolna, by przeżyć rozkosz, fizycznie i psychicznie spełniasz właściwie wszelkie wymogi, ale niecierpliwość (albo brak czasu, jeśli masz partnera "krótkodystansowca", kończącego stosunek po minucie albo po dwóch), nie pozwalają ci przejść do następnej fazy zbliżenia: orgazmu. Wydłużcie grę Nie sposób powiedzieć dokładnie, ile trwa faza plateau, bo to zależy od każdej z nas. Może to być pięć minut, a może i piętnaście, wszystko zależy do kobiety. Jeśli doliczysz do tego kwadrans, jakiego zazwyczaj panie potrzebują, by się dobrze rozgrzać przed miłosnymi igraszkami, wyjdzie ci nawet pół godziny a to już kawał czasu biorąc pod uwagę średni czas jaki mężczyzna poświęca kobiecie na grę wstępną. Tyle, że kwadrans - to dla ciebie stanowczo za mało. Jak możesz przeżyć orgazm, jeśli nawet nie zdążyłaś dojść do fazy plateau? Zaleca się więc aby jak najbardziej wydłużyć grę wstępną. Jeśli widzisz, że twój partner jest już u kresu wytrzymałości, zróbcie sobie krótką przerwę lub pieszczotami podniecającymi Ciebie, zmniejsz podniecenie u partnera. Krótka chwila pozwoli mężczyźnie ochłonąć a Tobie nie opadnie podniecenie. Nie myśl intensywnie o orgazmie, tylko staraj się rozluźnić i poddaj się swym doznaniom. Kochający cię partner powoli, delikatnymi pieszczotami poprowadzi cię do seksualnego raju. Nie gorączkuj się Zacznijcie się kochać dopiero po 15-20 minutach gry wstępnej. Rozluźnij się, nie myśl o niczym - a już napewno nie myśl o ekstazie! Przywoływana, wzywana, zaklinana ? na pewno nie przyjdzie. Bądź spontaniczna, poddaj się pieszczotom, nastrojowi... Zapamiętaj się w miłości. W pewnym momencie poczujesz, że podniecenie już nie rośnie, że pozostaje na pewnym, dość wysokim poziomie. To świetnie! Właśnie zaczęła się faza plateau. Nie gorączkuj się, nie czekaj z napięciem, aż ziemia się zatrzęsie, a niebo runie wam na głowy. Ciesz się chwilą, bliskością partnera, bądź cierpliwa. Być może nie uda ci się to za pierwszym razem, ale nie trać nadziei. W końcu kiedyś przeczekasz fazę plateau i w pewnej chwili zamkniesz oczy, by w wyobraźni zobaczyć eksplozję barw i poczuć, jak dreszcz przebiega twoje ciało, aż nagle następuje wielkie BUM! Co się stało? Miałaś orgazm... Warto było długo czekać, nieprawdaż? Ostatnia faza, odprężenie - to już łatwizna. Zadowolona, zapadasz w sen w czułych objęciach ukochanego. Źródło: www.zdrowie.onet.pl |
STATYSTYKI
zdjęć | 7598 |
filmów | 425 |
blogów | 198 |
postów | 50488 |
komentarzy | 4204 |
chorób | 514 |
ogłoszeń | 24 |
jest nas | 18899 |
nowych dzisiaj | 0 |
w tym miesiącu | 0 |
zalogowani | 0 |
online (ostatnie 24h) | 0 |
Zobacz inne nasze serwisy:
Nasze-choroby.pl to portal, na którym znajdziesz wiele informacji o chorabach i to nie tylko tych łatwych do zdiagnozowania, ale także mających różne objawy. Zarażenie się wirusem to choroba nabyta ale są też choroby dziedziczne lub inaczej genetyczne. Źródłem choroby może być stan zapalny, zapalenie ucha czy gardła to wręcz nagminne przypadki chorób laryngologicznych. Leczenie ich to proces jakim musimy się poddać po wizycie u lekarza laryngologa, ale są jeszcze inne choroby, które leczą lekarze tacy jak: ginekolodzy, pediatrzy, stomatolodzy, kardiolodzy i inni. Dbanie o zdrowie nie powinno zaczynać się kiedy choroba zaatakuje. Musimy dbać o nie zanim objawy choroby dadzą znać o infekcji, zapaleniu naszego organizmu. Zdrowia nie szanujemy dopóki choroba nie da znać o sobie. Leczenie traktujemy wtedy jako złote lekarstwo na zdrowie, które wypędzi z nas choroby. Jednak powinniśmy dbać o zdrowie zanim choroba zmusi nas do wizyty u lekarza. Leczenie nigdy nie jest lepsze od dbania o zdrowie.