Nie zważając na skutki zdrowotne, z zagranicy sprowadza się coraz więcej leków.

Zamówione zwykle przez Internet, są nie tylko wykorzystywane na użytek własny, ale i trafiają na bazary.

W minionym roku zachodniopomorscy celnicy przechwycili łącznie 4104 sztuki różnych leków, w tym głównie na potencję dla panów oraz psychotropy stosowane w leczeniu chorób psychicznych. Trafiły się też kapsułki zawierające haszysz i marihuanę, które wysłano z Ekwadoru.

- Tak duże ilości leków, aby można je sprowadzić legalnie, wymagają uzyskania pozwolenia farmaceutycznego - wyjaśnia Monika Woźniak-Lewandowska, rzecznik Izby Celnej w Szczecinie. - Bez niego można przywieźć tylko pięć jednostkowych opakowań, czyli np. 5 tabletek, a nie 5 blistrów.

Do Zachodniopomorskiego trafiały w ub.r. głównie leki z Azji - Chin i Indii. Były wśród nich nie tylko tamtejsze „cudowne" preparaty, ale też podróbki markowych leków. W maju ub.r. celnicy zajęli np. 1400 sztuk viagry z Chin, gdzie nie jest ona legalnie produkowana.

Sprowadzający medykamenty z zagranicy zapominają o tym, że zgodnie z prawem farmaceutycznym za wprowadzanie do obrotu produktów leczniczych bez wymaganego pozwolenia grozi grzywna, kara ograniczenia albo pozbawienia wolności do lat 2. 

 

Żródło: Kurier Szczeciński