Naukowcy uważają, że zasypianie przy zapalonym świetle może powodować zaburzenia psychiczne.


Zasypianie w fotelu z książką w ręku czy na kanapie przy włączonym telewizorze może źle wpływać na nasze zdrowie. I to wcale nie dlatego, że będzie nas bolał kręgosłup. Sen przy sztucznym świetle prowadzi bowiem także do znacznego pogorszenia nastroju, a nawet depresji.

Na razie wykazały to badania przeprowadzone na myszach przez amerykańskich uczonych z Uniwersytetu Stanowego w Ohio, jednak naukowcy sądzą, że podobnie może być u ludzi. O wynikach nowych eksperymentów badacze poinformowali na odbywającej się dziś konferencji amerykańskiego Towarzystwa Neurologicznego w Chicago.

Badacze wykazali, że u myszy trzymanych w klatkach oświetlanych 24 godziny na dobę pojawiają się objawy depresji, które u gryzoni śpiących w ciemnościach nie występują. By sprawdzić samopoczucie zwierząt uczeni poddali je specjalnym testom. Jeden z nich sprawdzał na przykład ile słodkiej wody wypijały w ciągu dnia. Myszy bowiem bardzo lubią słodki płyn, ale gdy cierpią na depresję, piją go znacznie mniej niż ich zdrowe kuzynki. Prawdopodobnie nie odczuwają przyjemności płynącej z robienia rzeczy, które wcześniej sprawiały im radość. I rzeczywiście, gryzonie wystawione non stop na działanie sztucznego światła stroniły od smacznego napoju.

Ludzie śpiący przy zapalonym świetle mogą również rzadziej odczuwać przyjemność. - Szczególnie narażone na problemy ze zdrowiem są osoby pracujące na drugą zmianę oraz dzieci i dorośli, którzy oglądają telewizję do późna. W ten sposób zakłócają bowiem swój dobowy rytm dnia i nocy – twierdzi psycholog Laura Fonken, jedna z autorek badania.



Źródło: www.newsweek.pl