Skąd się wzieła otyłość?

Świat zmaga się z plagą otyłości. Jak i daczego się ona jednak zaczęła? Dowiedz się i nie daj się!


Wystarczy się rozejrzeć, by się przekonać, że wokół nas jest coraz więcej tych, którzy ważą za dużo. Otyłość sprawia nie tylko, że mamy kłopot ze znalezieniem dla siebie ubrań, a w skrajnych wypadkach – że musimy kupować dwa bilety na autobus ze względu na ilość zajmowanych przez siebie miejsc; duża nadwaga to przede wszystkim ogromne zagrożenie dla naszego zdrowia. Chyba równie przerażający jak statystki dotyczące śmierci powodowanych niezdrowym stylem życia jest fakt, że otyłość nikogo już nie martwi.

Przyzwyczajamy się do niej, co tłumaczyć może wzrost liczby osób otyłych. Kiedyś puszystych było mniej i chyba przez to łatwiej ich było zauważyć. Dziś jest ich tak wielu, że wtapiają się w tłum. Zjawisko doskonale ilustrują dane z USA: między rokiem 1960 a 1980 w Stanach Zjednoczonych 15% społeczeństwa borykało się z nadwagą. Po tym okresie otyłych zaczęło przybywać w tak zatrważającym tempie, że według najnowszych badań za siedem lat 40% amerykańskich obywateli będzie ważyło znacznie więcej, niż powinno. Jak to możliwe? Skąd się wzięła plaga otyłości?

Jemy więcej, niż możemy spalić


Co do jednego można mieć pewność: jeśli będziemy spożywać więcej kalorii, niż będziemy w stanie spalić – przytyjemy. Kiedyś ludzie wracający z pracy mogli poszczycić się dużym spalaniem w ciągu dnia, bo każda praca wymagała większego wysiłku, również fizycznego. Spalanie kalorii odbywało się także w drodze z i do domu, było efektem przemieszczania się rowerem lub pieszo, biegania po schodach. Teraz większość z nas korzysta z auta czy komunikacji miejskiej, zamiast schodów wybieramy windę, a dzień pracy to 8 godzin spędzonych za biurkiem w pozycji siedzącej. Ruszamy się coraz mniej, jemy wciąż tyle samo lub, co gorsze, coraz więcej.

Łatwo na nas wpłynąć


O otyłości powiedziano kiedyś, że jest jak wirus. Co prawda nie przenosi się drogą kropelkową, ale jest zaraźliwa. Okazuje się, że jeśli nasza rodzina i przyjaciele mają problem z nadwagą, my sami stajemy się bardziej na nią podatni. Jesteśmy zaprogramowani biologicznie, by upodabniać się do ludzi ze swojego otoczenia. Jedząc posiłek z przyjaciółmi nieprzejmującymi się wagą, zjemy prawdopodobnie o 300kcal więcej, niż gdybyśmy jedli sami.

Inny aspekt omawianego problemu to dzieci i reklamy. Im więcej reklam obejrzy dziecko, tym będzie cięższe. Warto dodać, że nie działa to w drugą stronę; dzieci nieooglądające reklam nie chudną, ale ich waga pozostaje bez zmian. Dla maluchów przypatrywanie się szklanemu ekranowi, na którym ludzie jedzą ogromne ilości słodyczy jest jak dla nas siedzenie przy stole z przejadającymi się znajomymi. A blok reklamowy to nie tylko kuszące nas kaloriami kolorowe obrazki, ale także przerwa w programie, którą można wykorzystać na wyskoczenie do kuchni.

Jedzenie jest tanie


Brak aktywności fizycznej, presja grupy rówieśniczej – żaden z tych czynników nie zadziałałby, gdyby jedzenie nie było takie tanie. Kilka dekad temu ludzie wydawali ponad ¼ swoich zarobków na zakupy spożywcze. Jedzenie było dużo droższe, pieniędzmi gospodarowano rozważniej. Dziś jesteśmy w stanie zaspokoić głód za nawet 10% swojej pensji. Nie przejmujemy się wartościami odżywczymi kupowanych przez siebie produktów, bo zawsze możemy coś dobrać. Lata komuny się skończyły – teraz możemy mieć wszystko w dowolnych ilościach

Jedzenie jest mocno przetworzone


Jemy bardzo kaloryczne rzeczy o znikomych wartościach odżywczych. Wraz z postępami technologicznymi w przemyśle spożywczym, doszło do obniżenia jakości produktów. Pewne składniki zastąpiono tańszymi, niezdrowymi „odpowiednikami” (np. zamiast cukru często używa się glukozowo-fruktozowego syropu kukurydzianego), przyprawy – konserwantami. W tej chwili „uzdatnia” się już wszystko: od chleba do pieczonego kurczaka.

Wszystkie te niezdrowe składniki nie tylko poprawiają smak jedzenia; uważa się, że są odpowiedzialne za zwiększenie apetytu. Dla poprzednich pokoleń tłuszcz, cukier i sól nie były tak łatwo dostępne jak nas, dlatego odczuwamy nieodpartą (pierwotną?) ochotę, by się nachapać, skoro mamy ku temu okazję. A kompulsywnym jedzeniem żądzą mechanizmy podobne do tych, odpowiedzialnych za uzależnienie od kokainy. Gdy zaczniemy jeść, ciężko nam przestać.

Jemy, by się odstresować


Jedzenie poprawia nam samopoczucie, dlatego ludzie żyjący w ciągłym stresie często mają nadwagę. Jedzenie kojarzy się nam z miłością, poczuciem bezpieczeństwa, jedzenie nas pociesza. Gdy cały świat wali się nam na głowę, czekolada nas nie zawiedzie. Bez względu na to, jak poszedł nam ostatni projekt, ona będzie smakować tak samo dobrze.



Źródło: www.fitness.wp.pl

Skąd się wzie...
Autor: Marcel
1 2 3 4 5
Średnia ocena: 2
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany

STATYSTYKI

zdjęć7598
filmów425
blogów197
postów50485
komentarzy4204
chorób514
ogłoszeń24
jest nas18894
nowych dzisiaj0
w tym miesiącu0
zalogowani0
online (ostatnie 24h)0
Utworzone przez eBiznes.pl

Nasze-choroby.pl to portal, na którym znajdziesz wiele informacji o chorabach i to nie tylko tych łatwych do zdiagnozowania, ale także mających różne objawy. Zarażenie się wirusem to choroba nabyta ale są też choroby dziedziczne lub inaczej genetyczne. Źródłem choroby może być stan zapalny, zapalenie ucha czy gardła to wręcz nagminne przypadki chorób laryngologicznych. Leczenie ich to proces jakim musimy się poddać po wizycie u lekarza laryngologa, ale są jeszcze inne choroby, które leczą lekarze tacy jak: ginekolodzy, pediatrzy, stomatolodzy, kardiolodzy i inni. Dbanie o zdrowie nie powinno zaczynać się kiedy choroba zaatakuje. Musimy dbać o nie zanim objawy choroby dadzą znać o infekcji, zapaleniu naszego organizmu. Zdrowia nie szanujemy dopóki choroba nie da znać o sobie. Leczenie traktujemy wtedy jako złote lekarstwo na zdrowie, które wypędzi z nas choroby. Jednak powinniśmy dbać o zdrowie zanim choroba zmusi nas do wizyty u lekarza. Leczenie nigdy nie jest lepsze od dbania o zdrowie.

Wysokiej jakości bielizna męska już w sprzedaży. |