In vitro - konflikt Kościół Państwo?

Na rzadnym gruńcie nie widać tak konfliktu między dogmatami wiary a wiarą zwykłych ludzi jak w przypadku in vitro.


Jak przez Kościół będzie traktowany wyświęcony członek wspólnoty, jak siostra zakonna czy kapłan poczęty szatańską metodą  in vitro? Przez litość skazany na infamię, czy na coś gorszego? – pyta blogerka.

Społeczna debata na temat refundacji i dostępności metody zapłodnienia in vitro trwa w Polsce od wielu lat. Polski Episkopat wielokrotnie wypowiadał się na ten temat. W przeddzień sejmowej debaty na temat zapłodnienia pozaustrojowego, biskupi w ostrych słowach ją potępili, nazywając "młodszą siostrą eugeniki", pseudonauki wykorzystywanej m.in. przez nazistów do usankcjonowania teorii o "czystości rasy". Abp Henryk Hoser zagroził ekskomuniką posłom, którzy opowiedzieliby się za refundacją tej metody przez państwo. Wcześniej (w maju br.) kościelna Rada ds. Rodziny odmówiła osobom opowiadającym się za in vitro prawa do przyjmowania komunii świętej.

Blogerzy Onet.pl bardzo ostro zareagowali na wszystkie te wiadomości. Większość miała wiele pytań i zarzutów wobec Episkopatu, niektórzy zgodzili się ze stanowiskiem Kościoła, zaś część starała się jakoś pogodzić obie, zdające się wykluczać, postawy – popierania in vitro i jego całkowitego potępiania.

Czy Kościół zna się na medycynie?


Głównym argumentem krytyków twardej postawy Kościoła było przywoływanie faktów historycznych, jak KwM, nazywający postawę biskupów "nieludzką":  "Kościół ten zwalczał sekcję zwłok, bez której nie poznalibyśmy ludzkiej anatomii, do dziś nie pogodził się z teorią ewolucji, choć jego przedstawicielom wstyd już z nią dyskutować i niemal przy każdym epokowym odkryciu z dziedziny medycyny lub biologii stał na stanowisku, że jest to dzieło szatana zagrażające ludzkości".

Czy posłowie powinni się kierować wskazaniami Kościoła? - debata


Z drugiej strony Kościół nie neguje innych osiągnięć medycyny, jak wskazuje Eliza: "Dziwnym trafem hierarchom nie przeszkadzają dokonania w zakresie neurochirurgii, transplantologii, kardiochirurgii, onkologii itd., które podtrzymują w sposób »nienaturalny« życie. To dlatego, że z takich diabelskich metod leczenia sami chętnie i poza kolejką korzystają". "Gdyby to od tej instytucji zależało, to dziś nadal leczylibyśmy zęby u kowala, cesarskie cięcie kończyłoby się straszliwą śmiercią matki, a zwykłą grypa zabijałaby miliony" – konstatuje KwM, uważając postawę Episkopatu za zacofaną. Podobnego zdania jest Cleofas herbu Wieniawa, piszący: "Kościół przegrał z medycyną (sekcja zwłok, transfuzja krwi, przeszczepy, szczepienia) i dalej chce przegrywać, jak to będzie w wypadku in vitro".

Część użytkowników Onet.pl obawia się jednak, że zdobycze medycyny mogą zostać wykorzystane nie tylko dla dobra ludzkości. "Człowiek to taka istota, że można być pewnym, że jeśli tylko coś technicznie da się zrobić, to on to prędzej czy później zrobi. Nie bacząc na konsekwencje" – uważa Alba. Wskazuje również zagrożenia, jakie mogą płynąć z wprowadzania nowych technologii, takich jak wybór płci noworodka, klonowanie i inżynieria genetyczna, co sprzyjać może nadużyciom takim jak zaburzenie równowagi między płciami, tworzeniem dzieci jako magazynów części zamiennych, a nawet celowemu tworzeniu dzieci niepełnosprawnych (przytacza przykład dwóch lesbijek, które chciały mieć głuchonieme dziecko) itp. Blogerka uważa, że techniki medyczne, w tym zapłodnienie in vitro, mogą być wykorzystywane w sposób nieetyczny.

Szafowanie ekskomuniką


Drugim zarzutem blogerów wobec Kościoła jest to, że w szczególny sposób potępia zwolenników metody in vitro, jednocześnie nie piętnując innych wykroczeń natury moralnej, takich jak pedofilia czy zabójstwo. "Polski kościół nierówno traktuje osoby, których zachowanie i działania zagrażają życiu. Wszak nie obrzuca klątwą pijanych kierowców, sprawców wypadków śmiertelnych, ani chuliganów napadających na przechodniów, których ofiary umierają wskutek pobicia. Ekskomunika nie grozi nawet mordercom z zimną krwią" – zauważa nola.

Z kolei KwM uważa, że takie działanie ośmiesza Kościół i decyzję o ekskomunice, bowiem "skoro ekskomunikowanym można zostać za poparcie epokowego przełomu w dziedzinie medycyny, nagrodzonego Noblem i powszechnie uznawanego za jedno z największych osiągnięć w leczeniu bezpłodności, to każda inna groźba wykluczenia za znacznie bardziej oczywiste przewinienia przestaje wydawać się groźna. Co więcej - niemal nobilituje - wedle zasady: »w końcu trafiam w niezłe towarzystwo«".

Blogerzy zauważają, że Kościół miesza sprawy sprawy boskie z czysto medycznymi. Absurdy, do jakich może doprowadzić takie przenikanie się sfery religijnej z lekarską, opisuje Krzysztof Sawera oraz Eliza. Pierwszy pisze: "Czyżby w kajetach parafialnych wprowadzić mieli rubryczkę o tym, w jaki sposób doszło do poczęcia dziecka, które ma być ochrzczone? To może jeszcze niech dołożą, czy poród był przez »cesarkę«, czy w sposób naturalny i ile noworodek miał punktów w skali Apgar?". "Jak przez Kościół będzie traktowany wyświęcony członek wspólnoty (siostra zakonna, kapłan) poczęty tą »szatańską metodą«? Przez litość skazany na infamię, czy coś gorszego?" – pyta blogerka.

Czy posłowie powinni się kierować wskazaniami Kościoła? - debata


Część użytkowników Onet.pl chce, by "Bogu oddać co boskie, a lekarzom co medyczne". MirBar krytykuje mieszanie się Episkopatu w sprawy zdrowia i życia ludzi: "Rolą kościoła jest nauczać wiarę, ale takimi argumentami, aby katolik sam dokonywał wyboru swoich zachowań w zgodzie z własnym przekonaniem i sumieniem. Nie godzi się uciekanie do szantażu moralnego temu, który naucza i głosi słowo Boże". Cleofas herbu Wieniawa stwierdza: "Kościół jest od sprawy ducha, a nie ciała. Kościół jest od zbawiania duszy, lecz nie od  konstruowania życia".  "Jeżeli Kościół chce wejść w spór społeczny, przegra. Zawsze zwycięża życie, a sfera kościoła to konfesja i eschatologia" - podsumowuje bloger.

Nie tylko sprawy duchowe


Część blogerów Onet.pl uważa, że Episkopat ma pełne prawo wypowiadać się na temat zapłodnienia pozaustrojowego, gdyż taka jest nauka Kościoła. Będacy klerykiem Kl. ***, odpowiadając na często zadawane pytania o źródła takiej postawy hierarchii kościelnej, pisze: "Wystarczy zerknąć do Pisma Świętego oraz poznać troszkę Tradycję, czyli przekaz ustny. Macie rację, Bóg w Biblii nie mówi nam, że eutanazja czy aborcja jest zła. Jednak doskonale wiemy, że Bóg mówił »Nie zabijaj«" – podkreśla.

W podobny sposób postawę Episkopatu wyjaśnia Zbigniew Kaliszuk: "Biskupi nie chcą nikogo ekskomunikować, jedynie potwierdzają fakt zawarty w nauce Kościoła, że kto występuję przeciwko jednemu z fundamentów tej nauki,  przykazaniu "Nie zabijaj", ten samemu wyklucza się z Kościoła. Katolicyzm to nie półka w supermarkecie z której możemy sobie wybierać to co nam się podoba".

Bloger uważa również, że pomimo tego, że Kościół powinien być neutralny w sprawach politycznych, jednak w rzeczach dotyczących spraw dotykających konkretnych wartości, winien objąć jakieś stanowisko, jak w przypadku in vitro: "Upominanie się o prawa i los innych ludzi jest bowiem wyrazem największej miłości. Kto, jak nie Kościół, powinien zatroszczyć się o nienarodzone dzieci, które same nie mogą się obronić?".

In vitro tak, ale…


Prócz spraw światopoglądowych, przeciwnicy in vitro poruszają również kwestię finansową. Marcus Proximus uważa, że in vitro jest zabiegiem drogim i skutecznym jedynie w połowie przypadków zapłodnień pozaustrojowych. "Nie godzę się, aby in vitro było finansowane z moich podatków" - stwierdza.

Matka dwójki dzieci, poczętych bez metod wspomagających, missjonash, mimo że nie akceptuje selekcji zarodków i ich zamrażania, to rozumie dlaczego ludzie decydują się na zapłodnienie pozaustrojowe: "Wiem, co to jest instynkt macierzyński. Przed drugą ciążą byłam wręcz opętana myślą, że muszę... po prostu muszę być w ciąży". Bloger Sztejnwald sądzi, że decyzja o stosowaniu metody in vitro powinna być podejmowana przez stosująca ją chorą na bezpłodność parę, gdyż osoby te powinny mieć wybór: "Albo poddają się temu zabiegowi albo są osobami bardzo wierzącymi, liczącymi się z głosem duchownych. Nie zapominajmy, że nie wszyscy są wyznania rzymsko-katolickiego. Nie wszyscy myślą jak biskup Hoser".

Czy posłowie powinni się kierować wskazaniami Kościoła? - debata


Kwestię tego, że postawa Kościoła rzymskokatolickiego dotyka również pary niewierzące i innych wyznań, porusza Eliza, proponując jednocześnie rozwiązanie kompromisowe: "in vitro dostępne jedynie dla małżeństw niekatolickich oraz analogicznych związków partnerskich, natomiast małżeństwa katolickie za in vitro skazywane byłyby na wieczne potępienie z możliwością zamiany na 10 tysięcy lat czyścca lub abonament telewizji Trwam".

Użytkownicy Onet.pl sądzą również, że hierarchowie kościelni nie potrafią zrozumieć pragnienia posiadania dziecka przez bezdzietne pary z tego powodu, że żyją w celibacie. Sztejnwald pisze: "Nie dajmy, by księża czy biskupi zabierali ludziom szczęście z narodzin dziecka, szczęście, którego nigdy nie zaznają i nigdy nie zaznali", zaś cytowana już blogerka missjonash stwierdza: "To nie jest grzech chcieć mieć dziecko... Przecież można pogodzić szacunek do życia z pomocą bezpłodnym parom" – apeluje.

Niewesoły stan rzeczy


Blogerzy dostrzegają również, że przychylenie się do postulatów Episkopatu sprawi, że nic się nie zmieni w kwestii zapłodnienia in vitro, które nie jest w naszym kraju zakazane, tylko nierefundowane ze środków NFZ. "Czy cała ta  ofensywa hierarchów Kościoła przeciwko prawnemu uregulowaniu kwestii in vitro w Polsce nie ma na celu głównie tego, by »było jak jest dotąd«" - spostrzega Krzysztof Sawera.

Wierząca blogerka Alba, sądzi, że utrzymanie status quo w kwestii zapłodnienia pozaustrojowego jest szkodliwe: "W odróżnieniu jednak od naszych biskupów wolę, by zaistniały jasne regulacje prawne, dotyczące tego, co wolno, a czego nie wolno robić podczas procedury in vitro (bo Polacy już z niej korzystają i będą korzystać, tak czy inaczej) - niż żeby każda z klinik mogła postępować z zarodkami według własnego widzimisię, nawet spuścić je do kanalizacji..." – stwierdza blogerka.


 


Źródło: www.blog.onet.pl

In vitro - ko...
Autor: Marcel
1 2 3 4 5
Średnia ocena: 4
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany

STATYSTYKI

zdjęć7598
filmów425
blogów197
postów50485
komentarzy4204
chorób514
ogłoszeń24
jest nas18894
nowych dzisiaj0
w tym miesiącu0
zalogowani0
online (ostatnie 24h)0
Utworzone przez eBiznes.pl

Nasze-choroby.pl to portal, na którym znajdziesz wiele informacji o chorabach i to nie tylko tych łatwych do zdiagnozowania, ale także mających różne objawy. Zarażenie się wirusem to choroba nabyta ale są też choroby dziedziczne lub inaczej genetyczne. Źródłem choroby może być stan zapalny, zapalenie ucha czy gardła to wręcz nagminne przypadki chorób laryngologicznych. Leczenie ich to proces jakim musimy się poddać po wizycie u lekarza laryngologa, ale są jeszcze inne choroby, które leczą lekarze tacy jak: ginekolodzy, pediatrzy, stomatolodzy, kardiolodzy i inni. Dbanie o zdrowie nie powinno zaczynać się kiedy choroba zaatakuje. Musimy dbać o nie zanim objawy choroby dadzą znać o infekcji, zapaleniu naszego organizmu. Zdrowia nie szanujemy dopóki choroba nie da znać o sobie. Leczenie traktujemy wtedy jako złote lekarstwo na zdrowie, które wypędzi z nas choroby. Jednak powinniśmy dbać o zdrowie zanim choroba zmusi nas do wizyty u lekarza. Leczenie nigdy nie jest lepsze od dbania o zdrowie.

Wysokiej jakości bielizna męska już w sprzedaży. |