Czosnkiem i... seksem w grypę
Rosjanie kolejny raz zaskakują ale trzeba powiedzieć, że znają się na zdrowiu bo klimat w jakim żyją ich nie rozpieszcza.
Rosjanie mają swoje sposoby na grypę. Najlepsze spośród nich to czosnek… i seks! Niekoniecznie stosowane w tej właśnie kolejności. Przy okazji kolejnej fali tzw. „świńskiej grypy”, wywoływanej wirusem A/H1N1, nie tylko lekarze przypominają o profilaktyce. My również odgrzebujemy najstarsze i najbardziej sprawdzone metody naszych babć. W końcu tonący brzytwy się chwyta. A jak wiadomo, z dostępem do szczepionki przeciw A/H1N1 wciąż są poważne problemy.
Po tym, jak fala grypy zalała Ukrainę, leżąca po sąsiedzku Rosja, zaczęła przestrzegać swoich obywateli i zalecać działania profilaktyczne. Najskuteczniejsze spośród nich to czosnek i seks! I nie ma się tu z czego śmiać. Czosnek od wieków znany jest ze swoich właściwości leczniczych. Podobnie jest z seksem. A oto szczegóły. Czosnek to bogate źródło węglowodanów, białka, składników mineralnych (takich jak wapń, fosfor, magnez, siarka, chrom, cynk, jod); zawiera też olejki lotne oraz witaminy, takie jak witamina C, A, B1, B2, PP, a także związki nazywane fitoncydami. To właśnie one działają bakteriostatycznie oraz bakteriobójczo. Jednak najbardziej interesującym nas składnikiem czosnku jest allicyna, która wykazuje silne właściwości przeciwbakteryjne, przeciwzapalne i przeciwgrzybiczne.
Profilaktycznie warto każdego dnia zjadać ząbek czosnku. Można go np. dodać do masła razem z pokrojoną natka pietruszki. Albo do mleka – razem z miodem i masłem. Niektórzy dodają też czosnek do gorącego napoju z imbirem, cytryną oraz miodem. Zarówno imbir jak i pietruszka niwelują „zapachowe” właściwości czosnku. Jeśli jednak nie jesteśmy w stanie skusić się na czosnek naturalny, warto sięgnąć po jego odpowiednik w kapsułkach – do nabycia w każdej aptece. Rosjanie proponują natomiast swój oryginalny sposób – plasterki z pokrojonego ząbka czosnku należy włożyć pomiędzy warstwy gazy i wykonywać nim inhalację. Ponoć jest to niezawodna broń przed grypą! Seks natomiast znany jest z tego, że leczy. Nie tylko podnosi poziom endorfin (to dzięki nim jesteśmy szczęśliwi), poprawia kondycję, ale też usprawnia krążenie, dotlenia organizm, ale też pozwala nam pozbyć się zbędnych kilogramów, uregulować gospodarkę hormonalną i lepiej spać. A nie ma nic bardziej podatnego na zarażenie grypą niż zmęczony organizm, pozbawiony witalności.
Rada rosyjskich specjalistów nie jest więc pozbawiona sensu. Podkreślają oni też, że aby terapia była skuteczna seks należy uprawiać regularnie i bez fanatyzmu (cokolwiek znaczy to ostatnie)! Jednak Rosjanie nie poprzestają tylko na tych dwóch skutecznych i starych sposobach wzmacniania odporności. Zalecają też nacierania spirytusem, picie herbaty z cytryną i sokiem malinowym oraz piecie wywaru z dzikiej róży (jedno z najbogatszych źródeł witaminy C!!!). Jak wykonać napar? To proste. Wystarczy łyżkę rozdrobnionych owoców z dzikiej róży zalać wrzątkiem i zostawić na 15 minut pod przykryciem. Przed wypiciem do naparu dodać można np. miodu.
Rosyjskie media przypominają też o najprostszych metodach profilaktyki stosowanej w obawie przed zarażeniem grypą. Są to mycie rąk, szczepienie, witaminy i prowadzenie zdrowego trybu życia. Do czego i my wszystkich zachęcamy!
Źródło: www.fitness.wp.pl