Życie na ciastkach

Założenie tej diety jest proste: jedząc ciasteczka, stracisz do 5 kilogramów miesięcznie. To nie żart.
 
- Pomyślałam sobie: ta dieta wygląda na wyjątkowo przyjemną - mówi 43-letnia Kane, asystentka w kancelarii prawnej w Waszyngtonie, która zaczęła kupować paczkowane ciasteczka (za 56 dolarów tygodniowo) w czerwcu, gdy ważyła 115 kilogramów. W trzy miesiące straciła 18 kilo. - Jeżeli uda ci się przetrwać pierwszy tydzień, potem masz już z górki - opowiada.

Kane jest jedną z około pół miliona osób, które - jak twierdzi doktor Siegal - schudły dzięki jego diecie. Jej założenie jest proste: jedząc ciasteczka, stracisz do 5 kilogramów miesięcznie.

Mówiąc wprost: trudno nie schudnąć, jeśli przyswaja się zaledwie 800 do 1500 kalorii dziennie, nawet jeśli składniki ani wartość odżywcza dietetycznego produktu nie są do końca znane.

Dieta Siegala nie jest nowa: doktor wymyślił ją w 1975 roku, ale przez lata była dostępna wyłącznie dla pacjentów jego kliniki w Miami oraz u innych lekarzy, którym sprzedawał swoje ciasteczka.

Wszystko zmieniło się w 2006 roku, kiedy Siegal założył stronę CookieDiet.com. W tym samym roku zaczął sprzedawać ciastka w sieciach Walgreens i GNC oraz otworzył pierwszy sklep Cookie Diet w Beverly Hills w Kalifornii. Siegal spodziewa się, że dochody, które w 2008 roku wyniosły 12 milionów dolarów, w 2009 roku wzrosną do 18 milionów, po części dzięki stosującym tę dietę celebrytkom, takim jak Kim Kardashian, Jennifer Hudson i Kelly Clarkson.

Ciasteczkowa dietetyka okazała się tak lukratywnym biznesem, że na rynku pojawiły się kolejne marki: Smart for Life (sześć ciastek po 105 kalorii dziennie; 35-dniowy zestaw kosztuje 279 dolarów), Hollywood Cookie Diet (ciasteczko zawierające 150 kalorii trzy lub cztery razy dziennie, a do tego lekka kolacja – 14 do 20 dolarów za opakowanie) oraz Soypal Cookies, reklamowane jako „najpopularniejsza dieta w Japonii” (około 22 kalorie; 49 dolarów za pudełko).

Popularność diet opartych na ciastkach nie dziwi w dzisiejszej kulturze łatwych rozwiązań. Któż by nie chciał osiągnąć długotrwałego efektu minimalnym nakładem sił? Kto nie chciałby schudnąć, jedząc rzeczy zakazane w większości diet?

- Cookie Diet jest bardzo atrakcyjna, ponieważ opiera się na produkcie - ciasteczku - zabronionym w niemal wszystkich programach odchudzania - mówi Jenni Schaefer, autorka książki „Goodbye Ed, Hello Me” o leczeniu zaburzeń odżywiania.

- Ta dieta daje ludziom fałszywe poczucie kontroli, zastępując zbilansowany jadłospis jednym rodzajem jedzenia: ciastkami - dodaje.

 Ciasteczko to niefortunna nazwa, bo w pewnym sensie umniejsza wartość produktu - mówi John Nemet, kierownik sklepu Smart for Life w Westbury w Nowym Jorku, jednej z 35 filii tej firmy w Stanach. Smart for Life z siedzibą na Florydzie, również założona przez lekarza, Sassona Moulavi, proponuje dwie opcje - po 800 lub 1200 kalorii dziennie. Sprzedaje także koktajle, muffiny, zupy, płatki zbożowe i dressingi do sałatek, ale najpopularniejsze są ciasteczka.

- W naszej propozycji chodzi raczej o modyfikację nawyków żywieniowych, a nie dietę - mówi Nemet.

Krytyków ciasteczkowych diet to nie przekonuje. Ich zdaniem programy oparte na dietach zakładających spożywanie mniej niż 1000 kalorii dziennie nie gwarantują długotrwałej utraty wagi, mogą za to doprowadzić do niedoboru potasu, powstawania kamieni żółciowych, palpitacji serca, osłabienia funkcji nerek oraz zawrotów głowy.

Tego typu oferty niepokoją zwłaszcza specjalistów zajmujących się zaburzeniami odżywiania, którzy od dawna krytykują modne diety, takie jak dieta grejpfrutowa czy koktajle Master Cleanse i Optifast. - Mówiąc najogólniej, wszystkie te mody dezinformują ludzi i propagują specyficzną „dietetyczną mentalność”, która, jak wiemy, do niczego dobrego nie prowadzi - twierdzi dr Ovidio Bermudez, dyrektor ds. medycznych Laureate Eating Disorders Program w Tulsa w stanie Oklahoma. - Większość z nich obiecuje niesamowite rezultaty przy bardzo niewielkim wysiłku - mówi. - Musimy mieć świadomość, że za każdym razem, kiedy próbujemy zmieniać nasze zwyczaje żywieniowe, istnieje ryzyko, że zaszkodzimy swojemu zdrowiu, zamiast je wzmocnić.

Mimo krytyki ciasteczkowa dieta święci triumfy. Richard Kayne, dyrektor ds. operacyjnych w Smart for Life spodziewa się, że dochody firmy, które rok temu wyniosły 30 milionów dolarów brutto, w tym roku wzrosną do 82 do 95 milionów. Larry Turner, prezes Sunset Health Products, która oferuje Hollywood Cookie Diet, szacuje, że od czasu stworzenia programu trzy lata temu dochody firmy rosną co roku o ponad 50 proc.

Mniejsza o to, że nie ma klinicznych badań na temat którejkolwiek z tych diet, i że kluczowe składniki ciasteczek Siegala - specjalne aminokwasy, które rzekomo hamują apetyt - znane są tylko samemu doktorowi i jego żonie.

- Sekret tkwi właśnie w tej konkretnej mieszance - mówi Siegal. - Nie wszystkie rodzaje jedzenia tak samo radzą sobie z głodem, ale wysokobiałkowe produkty zaspokajają apetyt. Ciasteczka, jak twierdzi, zawierają białka pochodzące z mięsa, jajek, mleka i innych pokarmów. W ich skład wchodzi też mikrokrystaliczna celuloza - włókno roślinne, które pełni rolę substancji wypełniającej, emulgatora i środka zagęszczającego - oraz cukier.

Podczas gdy Siegal nie chce ujawnić niektórych składników swojego produktu, pracownicy Hollywood Diet nie mają żadnych tajemnic. - W tym nie ma żadnej magii, podstawą jest takie połączenie białek i błonnika, które zaspokaja głód przy stosunkowo niewielkiej liczbie kalorii - mówi Turner.

Głównym składnikiem ciasteczek Soypal jest okara, czyli pulpa sojowa, która wchłania wszystkie płyny przyjmowane wraz z ciastkami. „By okara mogła w pełni zaabsorbować ciecz i zwiększyć swą objętość w żołądku, zalecamy wypicie co najmniej dwóch szklanek płynów” - czytamy na stronie internetowej soypalcookiediet.com. „Uczucie sytości jest bardzo ważnym elementem diety odchudzającej”.

Równie istotne są wartości odżywcze. Siegal twierdzi, że jego produkt ma solidną wartość odżywczą, ale na wszelki wypadek w każdym tygodniowym pakiecie znajduje się zapas multiwitamin na siedem dni, „by zapobiec jakimkolwiek ewentualnym niedoborom”. Sugeruje też, by przed podjęciem diety pacjenci skonsultowali się ze swoim lekarzem.

Niektórzy dietetycy uważają jednak, że w ogóle nie należy się na nią decydować. - Chodzi o to, że nie można zaspokoić swoich potrzeb żywieniowych, jedząc codziennie jeden posiłek i sześć ciastek. To niemożliwe - mówi Keri Gans, dietetyczka z Nowego Jorku.

- Każda dieta, która ma w swojej nazwie jeden konkretny typ jedzenia lub składnika – dieta lodowa, oparta na bitej śmietanie, niskowęglowodanowa – na ogół jest źle zbilansowana i działa krótko - podkreśla Bonnie Taub-Dix, rzeczniczka American Dietetic Association.

- Dotyczy to także diety ciasteczkowej. Siegal zapewnia, że niskokaloryczne diety, jak jego, są bezpieczne. - Słyszałem ekspertów, którzy twierdzą, że ograniczanie liczby kalorii jest ryzykowne - powiedział. - Ale jeszcze nie spotkałem ani jednego człowieka, u którego taka dieta wywołałaby negatywne skutki. Nie zgadza się z tym Diane Pierson. Ta sześćdziesięcioparoletnia mieszkanka Manhattanu próbowała w zeszłym roku ciastek Smart for Life, dostępnych w smaku czekoladowym, bananowo-kokosowym, owsianki z rodzynkami i o smaku jagodowym. Wytrzymała trzy dni. - Byłam słaba, zmęczona, poirytowana i głodna - opowiada. - To było okropne.

- By schudnąć i potem nie przytyć, trzeba wyrobić sobie takie nawyki żywieniowe, które można utrzymać przez dłuższy czas - mówi Suzanne Havala Hobbs, profesor w Gillings School of Global Public Health na University of North Carolina w Chapel Hill. - Musisz zapewnić organizmowi wszystkie niezbędne substancje odżywcze, a jednocześnie nie spożywać więcej kalorii, niż spalasz.

- Te magiczne diety - dodaje - na krótką metę nie są szkodliwe. Ale raczej nie sprzyjają trwałej zmianie nawyków, która pozwoliłaby utrzymać wagę na optymalnym poziomie.

Co zatem radzi pani profesor? - Prowadź dziennik diety, zmniejsz porcje, wyeliminuj niezdrowe jedzenie i poproś o wsparcie rodzinę i przyjaciół. Zacznij spacerować – codziennie. Efekty na pewno będą widoczne.





Źródło: www.zdrowie.onet.pl

Życie na cias...
Autor: Marcel
1 2 3 4 5
Średnia ocena: 5
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany

STATYSTYKI

zdjęć7598
filmów425
blogów197
postów50485
komentarzy4204
chorób514
ogłoszeń24
jest nas18894
nowych dzisiaj0
w tym miesiącu0
zalogowani0
online (ostatnie 24h)0
Utworzone przez eBiznes.pl

Nasze-choroby.pl to portal, na którym znajdziesz wiele informacji o chorabach i to nie tylko tych łatwych do zdiagnozowania, ale także mających różne objawy. Zarażenie się wirusem to choroba nabyta ale są też choroby dziedziczne lub inaczej genetyczne. Źródłem choroby może być stan zapalny, zapalenie ucha czy gardła to wręcz nagminne przypadki chorób laryngologicznych. Leczenie ich to proces jakim musimy się poddać po wizycie u lekarza laryngologa, ale są jeszcze inne choroby, które leczą lekarze tacy jak: ginekolodzy, pediatrzy, stomatolodzy, kardiolodzy i inni. Dbanie o zdrowie nie powinno zaczynać się kiedy choroba zaatakuje. Musimy dbać o nie zanim objawy choroby dadzą znać o infekcji, zapaleniu naszego organizmu. Zdrowia nie szanujemy dopóki choroba nie da znać o sobie. Leczenie traktujemy wtedy jako złote lekarstwo na zdrowie, które wypędzi z nas choroby. Jednak powinniśmy dbać o zdrowie zanim choroba zmusi nas do wizyty u lekarza. Leczenie nigdy nie jest lepsze od dbania o zdrowie.

Wysokiej jakości bielizna męska już w sprzedaży. |