Inteligencja erotyczna

Istnieje coś takiego jak inteligencja erotyczna. Co to takiego i jaką rolę odgrywa? O tym poniższy artykuł...


Według Roberta Sternberga na miłość składają się intymność, namiętność i zaangażowanie. Rozwój związku zaczyna się od namiętności, potem buduje się intymność, czyli obszar wspólny dla obojga partnerów, a na końcu rodzi się zaangażowanie, czyli świadoma decyzja o pracy na rzecz związku i trwaniu przy wybranej osobie.

Esther Perel wydaje się rozwijać twórczo tę koncepcję w swojej książce zatytułowanej „Inteligencja erotyczna”.

Konflikt między stabilizacją, a pożądaniem


Ludzie wchodząc w związki, cieszą się ze stabilizacji, z pewności, że mają do kogo wracać. Chlubią się także, że dobrze znają swojego partnera. Ba! Potrafią się nawet chwalić, że wiedzą o nim wszystko lub, co gorsza, wszystko robią razem. Tylko, że w taki sposób związek zostaje odarty z tajemnicy i niepewności, które są potrzebne, by pożądanie i życie seksualne kwitły.

Początek związku jest łatwy, a libido wysokie, ponieważ jesteśmy ciekawi ciała i reakcji partnera. Jednak wraz z rozwojem relacji poznajemy go coraz lepiej, a w dodatku zaczynamy sobie także uświadamiać, że to ta sama osobą, która zostawia po sobie bałagan w łazience, czy chodzi w przydeptanych kapciach. Trudno na powrót dostrzec w tym kimś kobietę lub mężczyznę, a coraz łatwiej powiernika, osobę świadczącą wsparcie lub matkę własnych dzieci. Wszystko to zabija namiętność.

Tymczasem, jak postuluje Perel, pożądanie jest napędzane tym, co nieznane i dlatego warto sobie przypomnieć, co było tak wzajemnie urzekające na początku znajomości i zabiegać o utrzymanie tej tajemniczości przez pielęgnację indywidualnych (nie wspólnych) zainteresowań lub kontaktów z osobami, które znaliśmy jeszcze przed wejściem w związek.

Dlaczego rozmowa nie jest panaceum na wszystko?


Kiedy w związku zaczyna się coś psuć, znajomi i specjaliści najczęściej zalecają rozmowę. Wydaje się to rozsądną radą, ale nie zawsze skuteczną. U podłoża naszego przekonania o dobroczynności takiej rozmowy leży założenie, że nareszcie da ona szanse na wyjaśnienie sobie wszystkiego i odkrycie swoich prawdziwych uczuć.

Jednak człowiek nie dysponuje tylko ekspresją werbalną. Poza tym istnieje jeszcze język ciała, gestów, tak przecież istotnych w intymnych więziach. Związki nie są dwuosobowymi przedsiębiorstwami i obie strony oczekują od nich więcej, między innymi emocjonalnej bliskości. Ta bliskość często bywa utożsamiana z „długimi, romantycznymi rozmowami”, w których nie wszyscy się odnajdują.

Jak pisze Esther Perel, Eddie latami angażował się w związki z kobietami, które potem odrzucały go, ponieważ nie umiał się otwierać. Ale pewnego dnia Eddie poznał Noriko, która mówiła tylko po japońsku. Ponieważ Eddie władał tylko angielskim, musiał odstawiać pantomimy ilekroć chciał jej coś przekazać. Dzięki temu, że ominęli komunikację werbalną, udało im się stworzyć trwałą relację. W tym wypadku Eddie nie musiał się wikłać w wieloznaczne pojęcia oznaczające uczucia, ale nie przeszkodziło mu to w okazywaniu swojego zainteresowania i komunikowaniu swoich potrzeb. Podczas komunikacji największą siłę przekazu stanowi mowa ciała, a nie przekaz słowny.

Równouprawnienie i purytanizm


Równość kobiet i mężczyzn oraz znaczenie utrzymywania czystości przedmałżeńskiej to dwie idee na dobre zakorzenione w naszej kulturze. Tyle, że do seksu trudno zastosować zasady równouprawnienia, ponieważ jest on specyficzną dziedziną, w której stykają się sfery marzeń i pragnień obojga partnerów. Przekonanie, że w seksie żadna ze stron nie powinna dominować, że każdej z nich powinno się poświęcać tyle samo czasu lub że danie klapsa, byłoby ciemiężeniem kobiety, jest w stanie skutecznie zdusić namiętność w wielu relacjach.
 
Tymczasem trudno walczyć ze stosowaniem takiego schematu, skoro jest on lansowany w odniesieniu do każdej sfery życia. Dyskryminację ze względu na płeć w pracy nazywa się seksizmem, kolorowe czasopisma chwalą równy podział obowiązków domowych pomiędzy mężczyzną i kobietą. Dlaczego nie miałoby tak być w łóżku?

Przez takie przekonanie ludzie latami walczą ze swoimi prawdziwymi pragnieniami. Kolejny przykład, jaki w swojej książce przywołuje Perel dotyczy Elizabeth, która przez wiele lat była w związku z mężem, dochowali się potomstwa, a ona wciąż tłumiła w sobie fantazje na temat uległości w łóżku. Wydawało jej się dziwne, że można tego pragnąć, zwłaszcza tyle lat po wysiłkach sufrażystek o przyznanie kobietom praw wyborczych. Myślała, że jest coś niestosowanego w pragnieniu oddania kontroli.

Tymczasem jej potrzeby można interpretować także w inny, korzystniejszy dla niej, sposób. Elizabeth świetnie sobie radzi w życiu codziennym, jest osobą odpowiedzialną i kompetentną, ma wiele obowiązków. To ona przez większość czasu sprawuje kontrolę. Co zatem dziwnego jest w fakcie, że istnieje choć jedna sfera życia, w której z chęcią by się tej kontroli zrzekła? Poinformowanie męża o swoich fantazjach nie będzie niczym niestosownym, a może się nawet przyczynić do utrzymania równowagi w życiu.

Podobnie ma się rzecz z przekonaniem, że cnotę należy zachować dla tego jedynego lub jedynej. Oczywiście z jednej strony jest to pogląd szeroko atakowany, ale z drugiej także bardzo rozpowszechniony, choćby przez te wszystkie stwierdzenia będące w opozycji do niego. Jakimś echem poglądu promującego abstynencję seksualną może być także obawa przed ciążą podczas podejmowania kontaktów przedmałżeńskim. Może to być wyraz lęku przed karą za złamanie zasady. Zakorzenienie przekonania o tym, że można być albo ladacznicą czerpiącą przyjemność z seksu, albo cnotliwą madonną odbija się także na pożyciu w stałym związku.

Fachowo taką sytuację nazywa się kompleksem madonny-ladacznicy. To przez niego część mężczyzn albo stawia kobiety na piedestale i wówczas nie ma ochoty na współżycie z nimi, albo nie ma do nich szacunku i wówczas może się oddawać rozkoszom. Jednak jaką przyjemność można czerpać z seksu z kimś, kogo się nie poważa? Wspomniany kompleks dotyczy również kobiet, które nie mogą osiągnąć orgazmu, ponieważ utrata nad sobą kontroli podczas seksu wydaje im się czymś niewłaściwym.

Troje to już tłok


W cyklu życia większości rodzin przychodzi moment zdecydowania się na potomstwo. Dzieci są oczywiście przedłużeniem linii genetycznej, a także powodem dumy, radości i rodzicielskiego spełnienia. Jednak wraz z przybyciem nowego domownika pojawiają się dodatkowe obowiązki i nowe role. Dotychczasowi partnerzy wchodzą w role rodziców. Początkowo jest to zrozumiałe, a zmęczenie opieką nad dzieckiem i zachwianie równowagi hormonalnej u matki stanowią logiczne uzasadnienie braku zainteresowania seksem. Jednak są to stany przemijające, a w części rodzin powrót do namiętności sprzed porodu i tak okazuje się niemożliwy.

Część partnerów nie potrafi już tak samo traktować kobiety –matki ich dzieci. Inna część natomiast czuje się odrzucona i odstawiona na dalszy plan, podczas kiedy kobieta widzi siebie głównie w roli matki i zdaje się zapominać o ich potrzebach emocjonalnych. Warto wówczas siebie wzajemnie uwrażliwiać na swoje potrzeby, być może zatrudnić dodatkową osobę do pomocy w obowiązkach domowych lub racjonalniej rozdzielić je między sobą. Pomocne mogą się także okazać wspólne wieczorne wyjścia lub zaplanowanie sobie weekendowego wyjazdu bez dzieci.

Reasumując, inteligencja erotyczna to umiejętność utrzymywania namiętności w związku i szukania nowych dróg radzenia sobie z napotykanymi trudnościami.

Tymczasem jej potrzeby można interpretować także w inny, korzystniejszy dla niej, sposób. Elizabeth świetnie sobie radzi w życiu codziennym, jest osobą odpowiedzialną i kompetentną, ma wiele obowiązków. To ona przez większość czasu sprawuje kontrolę. Co zatem dziwnego jest w fakcie, że istnieje choć jedna sfera życia, w której z chęcią by się tej kontroli zrzekła? Poinformowanie męża o swoich fantazjach nie będzie niczym niestosownym, a może się nawet przyczynić do utrzymania równowagi w życiu.

Podobnie ma się rzecz z przekonaniem, że cnotę należy zachować dla tego jedynego lub jedynej. Oczywiście z jednej strony jest to pogląd szeroko atakowany, ale z drugiej także bardzo rozpowszechniony, choćby przez te wszystkie stwierdzenia będące w opozycji do niego. Jakimś echem poglądu promującego abstynencję seksualną może być także obawa przed ciążą podczas podejmowania kontaktów przedmałżeńskim. Może to być wyraz lęku przed karą za złamanie zasady. Zakorzenienie przekonania o tym, że można być albo ladacznicą czerpiącą przyjemność z seksu, albo cnotliwą madonną odbija się także na pożyciu w stałym związku.

Fachowo taką sytuację nazywa się kompleksem madonny-ladacznicy. To przez niego część mężczyzn albo stawia kobiety na piedestale i wówczas nie ma ochoty na współżycie z nimi, albo nie ma do nich szacunku i wówczas może się oddawać rozkoszom. Jednak jaką przyjemność można czerpać z seksu z kimś, kogo się nie poważa? Wspomniany kompleks dotyczy również kobiet, które nie mogą osiągnąć orgazmu, ponieważ utrata nad sobą kontroli podczas seksu wydaje im się czymś niewłaściwym.
 




Źródło: www.fitness.wp.pl

Inteligencja ...
Autor: Marcel
1 2 3 4 5
Średnia ocena: 3
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany

STATYSTYKI

zdjęć7598
filmów425
blogów197
postów50485
komentarzy4204
chorób514
ogłoszeń24
jest nas18894
nowych dzisiaj0
w tym miesiącu0
zalogowani0
online (ostatnie 24h)0
Utworzone przez eBiznes.pl

Nasze-choroby.pl to portal, na którym znajdziesz wiele informacji o chorabach i to nie tylko tych łatwych do zdiagnozowania, ale także mających różne objawy. Zarażenie się wirusem to choroba nabyta ale są też choroby dziedziczne lub inaczej genetyczne. Źródłem choroby może być stan zapalny, zapalenie ucha czy gardła to wręcz nagminne przypadki chorób laryngologicznych. Leczenie ich to proces jakim musimy się poddać po wizycie u lekarza laryngologa, ale są jeszcze inne choroby, które leczą lekarze tacy jak: ginekolodzy, pediatrzy, stomatolodzy, kardiolodzy i inni. Dbanie o zdrowie nie powinno zaczynać się kiedy choroba zaatakuje. Musimy dbać o nie zanim objawy choroby dadzą znać o infekcji, zapaleniu naszego organizmu. Zdrowia nie szanujemy dopóki choroba nie da znać o sobie. Leczenie traktujemy wtedy jako złote lekarstwo na zdrowie, które wypędzi z nas choroby. Jednak powinniśmy dbać o zdrowie zanim choroba zmusi nas do wizyty u lekarza. Leczenie nigdy nie jest lepsze od dbania o zdrowie.

Wysokiej jakości bielizna męska już w sprzedaży. |