
Temu dalej sie nie nudzi darcie , a ja nie potrafie sie bronic. A ja idiotka mu jeszcze kupiłam dzis validol, zamiast olac to, ze go serce kłuje

|
Forum
Autor tematu
Marcel (1142)
13-09-2009 00:04
Cały dzien dzis mialam do bani. Przydałaby sie difenbachia
![]() Temu dalej sie nie nudzi darcie , a ja nie potrafie sie bronic. A ja idiotka mu jeszcze kupiłam dzis validol, zamiast olac to, ze go serce kłuje ![]() 13-09-2009 15:25
Ojjj, współczuję Ci Traszko. Nie da się czegoś zrobić, żebyś nie musiała z nim mieszkać pod jednym dachem?
13-09-2009 16:52
Dobrze krzycha radzi. Czy traszko masz jakąś możliwość zmiany miejsca pobytu? Twojego i córy. Bo do morderstwa nie namawiam, czekania na cud odradzam, może lepiej coś samemu zrobić.
13-09-2009 20:27
Nie mam jak narazie mozliwosci nic zrobic. Zobacze jak sie zakonczy sprawa ze spadkiem po tesciu. On jest wydziedziczony, ale jak przywala mi podatek, to nie bede miala jak go zapłacic i go nie bede mogla przyjac .
Dzis pojechałam znajomego odwiedzic w szpitalu, wróciłam zdołowana. Z toksykologii (przez alkohol) przewiezli go na psychiatrie, makabra. Strasznie wyglada i mimo , ze nie pije pare dni, to strasznie sie trzęsie. Przykro mi to pisac, ale obawiam sie, ze on sobie nie poradzi z nalogiem 14-09-2009 20:08
Może nie będzie tak źle z tym spadkiem Traszko, bądź dobrej myśli. MUSI Ci się w końcu udać.
A co do znajomego... nic na to nie poradzisz. Skoro sam sobie zaszkodził, to niech teraz sam z tego się wydobędzie. Przecież jak nie będzie sam chciał, to pić nie przestanie. 14-09-2009 23:44
Racja, dopoki nie zrozumie ,ze tak sie nie da zyc to nikt mu nie pomoże .
15-09-2009 13:16
wiecie ile mi osob probowalo uzmyslowic ze jestem alkoholikiem? masa... poki sama nie wpadlam we wlasny i dla mnie najgorszy dol to nikt niie byl mnie w stanie o tym przekonac. Alkoholicy koncza z piciem dla siebie albo dla kogos twierdzac ze dla siebie i ci ostatni i tak wracaja do tego;D
15-09-2009 15:08
Powiedzcie mi co mam robic. Latac na kazde zawolanie do tego znajomego do szpitala, czy wtedy kiedy ja chcę i mam czas? Bo jak nie ide to wielce jest pogniewany
15-09-2009 16:16
jest wielce sfoszony bo jest alkoholikiem i uwaza ze wszystko kreci sie wokol niego, poza tym wie ze zawsze ma na kogo liczyc nie musi sie marwic ze4 jak zalapie kape to mu nikt nie pomoze wogole nie musi sie martwic niczym. Ja bym traszka olala go kilka razy nawet celowo zeby sobie nie myslal. Alkoholicy to egoisci...
15-09-2009 20:02
Masz go odwiedzać wtedy, kiedy Ty tego chcesz Traszko. Nie masz obowiązku niańczenia go. A niech się obraża ile tylko zechce. A Ty masz siebie i masz zająć się sobą. Spraw sobie jakąś radochę, zrób coś co lubisz, nie wiem... pooglądaj fajny film, kup sobie coś dla siebie, zrób swoją ulubioną potrawę, cokolwiek, co może sprawić Tobie przyjemność. Jak nie chcesz go odwiedzać, to nie odwiedzaj i już. Bo NIE MUSISZ!
15-09-2009 21:39
Witam Was kochani!
Wiem, że jestem alkoholikiem! Wiem, bo piję prawie codziennie wieczorem. Codziennie rano gdy budzę się to jestem na siebie bardzoooo zły, wkurzony, nienawidzę siebie za to , że znowu piłem, wyrzucam alkohol, którego nie dokończyłem pić wieczorem, lecz jak przychodzi wieczór to ciągle myślę o alkoholu, moje myśli wciąż skupiają się nad tym kiedy wrócę z pracy i będę mógł się napić.... To jest choroba, której się wstydzę. Chciałbym ją samemu zwalczyć, lecz nie daję sobie rady. Czy komuś z Was udało się wygrać walkę z tym nałogiem, z alkoholem? Samemu, bez leczenia? 15-09-2009 22:08
Dziewczyny dzięki. Nie poszłam. Wszyscy z mojego otoczenia z kazda sprawa i problemem zwracaja sie u mnie, a ja nie potrafie odmowic pomocy. .....
Ale chce byc szczera z Wami - nie poszłam tam, to pojechałam ze znajomą do lekarza, tez w sprawie alkoholizmu. Co jest ze mną nie tak, ze przyciągam ludzi z problemami? Beny, a czego sie tu wstydzic, to przeciez choroba. To tak jakbys wstydzil sie grypy, czy cukrzycy. Wejdz moze na strony, gdzie opowiadaja o sobie alkoholicy, napewno duzo Ci to pomoze 15-09-2009 22:43
Traszko, wszystko jest z Tobą w porządku. Przyciągasz ludzi z problemami, bo masz wielkie serducho, pomagasz im, słuchasz, jeżdzisz po lekarzach. Jeśli chcesz komuś pomóc - ok. Ale jeśli nie masz na to ochoty, to też jest ok. Nic na siłę.
Beny, nie znam nikogo, kto by zupełnie sam sobie pomógł. Zawsze, prędzej czy później, lądują w miejscu, gdzie ktoś może im pomóc. Już sam fakt, że chcesz skończyć z piciem to dobry znak. Wizyta w poradni odwykowej jest objęta całkowitą dyskrecją. Możesz też iść do psychologa, na indywidualną rozmowę. A co do wstydu... nie musisz trąbić na lewo i prawo, że jesteś alkoholikiem, ale uważam, że najbliżsi, którzy i tak widzą problem, bo tego się nie da ukryć, powinni to od Ciebie usłyszeć. Może nie od razu i nie teraz, ale powinni. Nam się już przyznałeś. Trzymam kciuki, aby Ci się udało. 16-09-2009 10:00
traszka ty poprostu masz taka akcje ze starasz sie ulepszac swiat mimo tego ze pewnie czasem wiesz ze twoje starania nic nie dadza to i tak naprawiasz;D tez tak mam. psychiatra mi poradzila zebym przestala wszystko naprawiac ulepszac ratowac i zajela sie soba...
beny ja nie pije, jestem alkoholiczka i licze sie z tym ze kiedys bede sie chciala napic, DO KONCA wyjsc sie nie da, poprostu juz nigdy nie wolno sie napic ani lyka, wiem to bo myslalam po pewnym dluuuuuuugim czasie niepicia ze juz umiem sie kontrolowac - NIE UMIEM. zycze ci zebys z tego wyszedl i nie czekal na wieczor tylko cieszyl sie cala dobe;D 16-09-2009 16:05
beny sam z siebie to chyba nikt sobie nie poradzi. Wprawdzie znam jedną osobę, która utrztymuje abstynencje pomimo braku terapii, ale w zamian za to działa bardzo aktywnie w swojej grupie AA
16-09-2009 16:35
Cześć Kochani, ja Ci chyba Traszko nie podziękowałam. Ty wiesz, za co...!
Mały ma piękny dresik i jest w nim bardzo dumny! Beny trzymamy za Ciebie kciuki, zaglądaj do nas częściej. Ucałowania dla Wszystkich 16-09-2009 19:06
Beny chyba jednak najlepiej by było gdybyś zgłosił się po fachową pomoc bo samemu to raczej nie dasz rady, nałóg jest silniejszy...
Traszka doskonale Cię rozumiem ja też przyciągam ludzi z problemami,czasami czuję się jak psychoanalityk, a czasami mnie to wkurza...chciałabym byc bardziej asertywna, ale jak tu nie wysłuchać człowieka który ma problem i jak mu tej pomocy odmówić?, 16-09-2009 19:52
No własnie, trzeba umiec odmawiac. Pozniej czlowiek jest zly sam na siebie.
Ale jestem wsciekła. Córka poszła z kolezanką do carefoura i okradł ja jakis facet. Fakt, jest troche zakręcona, więc i jej wina w tym jest, ale nie mogę zrozumiec, jak taki cham moze okraść dziecko? Czy ludzie juz całkowicie sa pozbawieni moralności i serca? Przeciez jakbym go dorwala to - jak jestem spokojna - , to on byłby biedny 17-09-2009 22:20
pewnie najspokojniejsza osoba na swiecie dala by po ryju takiemu delikwentowi w obronie dziecka;D
Dodawanie postów możliwe jedynie po zalogowaniu
|
STATYSTYKI
zdjęć | 7598 |
filmów | 425 |
blogów | 198 |
postów | 50488 |
komentarzy | 4204 |
chorób | 514 |
ogłoszeń | 24 |
jest nas | 18899 |
nowych dzisiaj | 0 |
w tym miesiącu | 1 |
zalogowani | 0 |
online (ostatnie 24h) | 0 |
Zobacz inne nasze serwisy:
Nasze-choroby.pl to portal, na którym znajdziesz wiele informacji o chorabach i to nie tylko tych łatwych do zdiagnozowania, ale także mających różne objawy. Zarażenie się wirusem to choroba nabyta ale są też choroby dziedziczne lub inaczej genetyczne. Źródłem choroby może być stan zapalny, zapalenie ucha czy gardła to wręcz nagminne przypadki chorób laryngologicznych. Leczenie ich to proces jakim musimy się poddać po wizycie u lekarza laryngologa, ale są jeszcze inne choroby, które leczą lekarze tacy jak: ginekolodzy, pediatrzy, stomatolodzy, kardiolodzy i inni. Dbanie o zdrowie nie powinno zaczynać się kiedy choroba zaatakuje. Musimy dbać o nie zanim objawy choroby dadzą znać o infekcji, zapaleniu naszego organizmu. Zdrowia nie szanujemy dopóki choroba nie da znać o sobie. Leczenie traktujemy wtedy jako złote lekarstwo na zdrowie, które wypędzi z nas choroby. Jednak powinniśmy dbać o zdrowie zanim choroba zmusi nas do wizyty u lekarza. Leczenie nigdy nie jest lepsze od dbania o zdrowie.