Ja uważam również, że dziś albo grypa jest mocniejsza, albo ludzie słabsi.

Chyba ludzie słabsi... dobija nas chemia pakowana do jedzenia,kiedyś żyli bliżej natury a teraz strach marchewkę kupić

To prawda kiedyś było wszystko naturalne , ludzie" starej daty" są bardziej odporniejsi . Teraz chemia , wszędzie strach coś kupić trzeba wszystko czytać dwa razy.
Raczej ludzie są słabsi.....mniej odporni

Witam serdecznie.
Szukam osób, które przeżyły powikłania po grypie. Bardzo chciałabym się skontaktować z takimi osobami.
Bardzo proszę o napisanie do mnie wiadomości, jeśli takie osoby się tu znajdują.

Pozdrawiam.J.

Ja jestem przykładem takiej osoby.

Oczywiście .. jesteśmy naszpikowani chemią .. wiec ja mając warunki do tego że mieszkam na wsi i mam areał więc ile tylko możliwe to mam żywność własnej produkcji i wiem co jem ..do tego chce mi się bo niestety teraz wygodnictwo i nie każdemu się chce twierdząc że się nie opłaca i wolą kupować gotowiznę na czele z warzywami..mnie to przeraża ..a niestety mam koło siebie młode mamuśki którym nic się nie opłaca lepiej w cieniu poleżeć ..ale warto bo rzadko do lekarzy i w aptece jestem rzadkim " gościem"
Ważne jest odżywianie sposób łączenia i porządek na talerzu.

Teraz i wieś nie jest czysta, chemia jest wszędzie... w tym co jemy, co pijemy i czym oddychamy, grypa to dziś zupełnie inna choroba co 10 lat temu.

Zgadza się bo nie ma takiej możliwości aby wyprodukować całkowicie bez chemii...ale jak jest hodowla to i obornik a opryski to tylko to co konieczne .. pokrzywa jest bardzo pomocna w uprawie

No tak, sam mam ogródek i wiem jak smakują warzywa swoje a jak kupne

Chyba że będą ze swojego sadu- wtedy wiemy najlepiej czy były pryskane,a jeżeli tak to czym dokładnie. A powikłania po grypie mogą być nie raz poważne,więc lepiej uważać.

Grypa... kiedyś to było moje przekleństwo. Nie było miesiąca, żebym nie była chora. Na lekarza to ja już patrzeć nie mogłam. A co gorsza faszerował mnie wyłącznie antybiotykami. Fakt, pomagały ale wiadomo, że w dalej pojętej konsekwencji tylko szkodzą. Zresztą szybko też się na nie uodporniałam, dlatego lekarz zapisywał mi coraz to nowe specyfiki. Próbowałam oczywiście też domowych sposób - nigdy więcej nie wypiję już soku z cebuli! I tak nie pomagał, a smakował... delikatnie mówiąc nie najlepiej. Aż w końcu ciocia poleciła mi preparat firmy CaliVita - tabletki "VirAgo". Po 10 dniach kuracji po chorobie nie było śladu, a co ważniejsze dzięki swoim właściwością "VirAgo" poprawiło funkcjonowanie mojego układu odpornościowego. Od czasu stosowania tego produktu znacznie rzadziej choruję. A jeśli nawet, to są to tylko drobniejsze przeziębienia, nigdy nic poważnego. Jestem w 100% zadowolona z tego zakupu. Tabletki te zawierają naturalne zioła, dzięki czemu nie mają negatywnego wpływu na nasz organizm. Nie spotkałam lepszego leku w walce z grypą. Zresztą nie tylko, "VirAgo" zwalcza również opryszczki, zajady i zapalenia skórne. To były najlepiej zainwestowane pieniądze w moim życiu.
Tutaj macie link sklepu z którego zamawiałam ten produkt : http://www.vitero.pl/pl/p/Virago-90-tabl./150